Reklama

Epidemiolodzy ostrzegają przed zarazą. Leśne owoce trzeba myć!

28/07/2011 10:50

Sezon na jagody, poziomki, jeżyny i leśne maliny w pełni. Jednak popularne zawołanie: „jagody prosto z krzaczka”, bezpowrotnie odeszło w niebyt. Nasi epidemiolodzy ostrzegają, że spożywanie niemytych owoców runa leśnego może prowadzić do śmiertelnej choroby.
    Zdrowotnym kłopotom winna jest niepozorna larwa pasożyta bąblowca. Przenoszą ją dzikie zwierzęta, głównie lisy, które „brudzą” smakowite jagody. Bąblowica skutecznie atakuje wątrobę, płuca i mózg człowieka. – Co prawda w tym roku w naszym regionie nie notowaliśmy zachorowań, natomiast w kraju do 15 lipca br. wykryto 11 przypadków zachorowań – mówi „Tematowi” Renata Opiela, Kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Szczecinie. - Jaja tasiemca uwalniane z kałem zakażonych lisów, ale też i psów, mogą dostać się do organizmu człowieka, zarówno przez bliski kontakt z tymi zwierzętami, przeniesienie jaj do ust za pomocą brudnych rąk, jak i spożycie skażonej jajami żywności lub wody. Do grupy wysokiego ryzyka zachorowania na bąblowicę wielojamową należą m.in.: myśliwi, garbarze skór, leśnicy, rolnicy, ogrodnicy, lekarze weterynarii, a także zbieracze jagód i grzybów.
    Bąblowica atakuje nasz region od kilku lat. Wojewódzki sanepid notował w przeszłości przypadki zachorowań (najwięcej w 2003 roku – 9) wśród mieszkańców m.in. powiatu szczecineckiego. Bąblowiec dopadał najczęściej osoby dorosłe, powyżej 30 roku życia. Za każdym razem larwa bąblowca lokalizowała się w wątrobie.
    W latach 1999-2009 na bąblowicę zachorowało 29 mieszkańców naszego regionu (w kraju aż 390). Jednak jak zastrzegają w Departamencie Higieny Żywności i Żywienia Głównego Inspektoratu Sanitarnego, liczba zachorowań może być zaniżona, ponieważ lekarze często mylą bąblowicę z nowotworem. A wtedy zarażenie jest późno rozpoznawalne.
    By skutecznie się bronić przed pasożytem wystarczy przestrzegać podstawowych zasad higieny. - Owoce należy myć przed spożyciem. Zawsze, to podstawa – radzi Renata Opiela. (sw)

Po raz pierwszy w Polsce bąblowicę wykryto w 1994 roku. Człowiek zaraża się nią jedząc niemyte jagody i owoce leśne, do których mogą być przyczepione jaja bąblowca.
*** Tasiemiec wieńcogłowy (bąblowiec) jest niewielkich rozmiarów - dł. ok. 2mm. Należy do bardzo odpornych pasożytów. Jego jaja w temperaturze 27 stopni Celsjusza przeżywają 54 dni, a inwazyjność tracą po 96 godzinach przebywania w temperaturze 70 stopni Celsjusza.
*** Larwa tasiemca osiedla się w wątrobie, płucach i mózgu, ale może tworzyć się również w nerkach, a nawet w oku.
*** Leczenie bąblowicy jest długotrwałe i kosztowne. Obejmuje zabieg chirurgiczny oraz co najmniej 20-letnią chemioterapię przeciw pasożytniczą. W ciągu kolejnych 10 lat niezbędne są badania kontrolne.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do