Reklama

Elementarz z niewiadomymi

13/06/2014 05:17

Już niedługo rodzice nie będą musieli ponosić ogromnych wydatków na zakup podręczników dla swoich dzieci. Właśnie trwają prace, nad rządowym „Naszym elementarzem”. Darmowy podręcznik wraz z rozpoczęciem nauki we wrześniu mają otrzymać uczniowie klas pierwszych szkoły podstawowej. Ale czy elementarz trafi do szkół na czas – nadal nie wiadomo. 

W szkołach wciąż więcej jest znaków zapytania niż odpowiedzi. Także w Szczecinku. Mimo że bieżący rok szkolny właśnie dobiega końca, wciąż są problemy z określeniem, jak podręcznik prezentuje się w całości, a także w jaki sposób będzie rozprowadzany i finansowany. Dyrektorzy cieszą się, że przynajmniej część rodziców nie będzie musiała wydawać bajońskiej sumy pieniędzy na zakup książek. Jednak z drugiej strony, brak podstawowych informacji sprawia, że powoli robi się nerwowo.

- Jak dotąd została nam zaprezentowana pierwsza z czterech części podręcznika – mówi „Tematowi” Krystyna Dianow, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Szczecinku. – Nauczyciele zapoznali się z nią, ale to na razie wszystko. Nadal czekamy na kolejne części. Kiedy do nas dotrą, na razie nie wiemy.

Podobnie jest w innych szkołach. Dyrektorzy uczestniczą w rozmaitych spotkaniach i konferencjach, które mają pomóc w zdobyciu informacji na temat wdrażanych zmian. – Takie spotkanie zaplanowano dla nas na 13 czerwca – wyjawia „Tematowi” Maciej Kaźmierski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Szczecinku. – Może wtedy więcej rzeczy się wyjaśni.

- Wiadomo, że podręcznik ma być dla uczniów darmowy – dodaje dyrektor. – Ale do elementarza będą potrzebne także ćwiczenia oraz dodatkowy podręcznik do języków obcych. Wszystko mają zakupić szkoły, które będą dysponować książkami, a zapłacić ma rząd. Jednak z tego, co wiem, póki co, żadna subwencja na ten cel nie przyszła. Nikt na razie nie wie, jak ta procedura będzie wyglądać. Czy pieniądze trafią do organów prowadzących, a te przekażą je szkołom, czy może szkoły w tym celu finansowane będą bezpośrednio. Nie wiemy też, kiedy otrzymamy potrzebne podręczniki i ćwiczenia. 

Zdaniem Krystyny Dianow, pomimo że teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż wszystkie niewiadome z podręcznikiem dla najmłodszych się wyjaśnią, plany z wprowadzeniem darmowego elementarza są bardzo dobre. – Jeśli ten pomysł się sprawdzi, będzie to strzał w dziesiątkę – podkreśla nasza rozmówczyni. – Teraz rodzice za komplet nowych książek do pierwszej klasy muszą zapłacić nawet kilkaset złotych. Rządowy podręcznik będzie prawdziwym odciążeniem.

- Czy jego zawartość odpowiada oczekiwaniom nauczycieli? To zależy – dodaje Krystyna Dianow. – Zapoznając się z pierwszą częścią elementarza, naszą uwagę zwróciło to, że nie będzie już tyle gotowych ćwiczeń i zadań, które uczeń musiał rozwiązać, co do tej pory. Teraz nauczyciele będą musieli bardziej się postarać i być bardziej kreatywni. Taki tryb pracy pamiętają tylko starsi nauczyciele. Młodzi przeważnie korzystali z propozycji ćwiczeń podsuwanych przez rozmaite wydawnictwa. Po wprowadzeniu powszechnego elementarza nauczyciele będą musieli jeszcze bardziej przygotowywać się do lekcji.

 

Dodajmy, rząd planuje zaopatrzenie uczniów w bezpłatne podręczniki stopniowo. Na razie odpowiednią ustawę przyjęli senatorowie. Kiedy podpisze ją prezydent, do 2017 roku z darmowych elementarzy mają korzystać nie tylko pierwszoklasiści, ale wszyscy uczniowie podstawówek i gimnazjów. (red)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do