Dzień otwarty na budowie hospicjum

Dzisiaj (14.04) przez dwie godziny w południe wszystkim chętnym został udostępniony plac budowy  hospicjum przy ul. Bukowej. Chętnych do zwiedzania było jednak bardzo mało. 

Budynek hospicjum jest już gotowy w stanie surowym zamkniętym. Wykonane zostały także wszystkie przyłącza i zewnętrze sieci energetyczne oraz wodno-kanalizacyjne. Jeszcze przed zimą zakończono prace  dachowe wraz z opierzeniem wszystkich rynien i rur spustowych. Już jesienią ubiegłego roku wstawiono okna na wszystkich kondygnacjach łącznie z piwnicami, oraz poddaszem. W piwnicach gotowa jest także instalacja kanalizacyjna, oraz podkłady pod posadzki. W tej chwili na parterze układane są kable instalacji elenktycznej. Na zewnątrz budynku przy ścianie od strony kościoła w tych dniach stanęło rusztowanie i rozpocznie się montaż ocieplenia ściany. Przy głównym wejściu widać już murki przyszłego podjazdu dla niepełnosprawnych. Lada dzień, jeśli jak tylko pozwoli na to pogoda, będzie można przystąpić do wykonania utwardzonego dojścia do budynku i ułożenia dojazdu  

  O stanie zaawansowania prac można było porozmawiać z prezesem zarządu stowarzyszenia Hospicjum Domowego im. św. Franciszka z Asyżu ks. Markiem Kowalewskim oraz sekretarzem - skarbnikiem dr Dorotą Szpernalowską.   

  Postęp prac budowlanych jest imponujący. Przypomnijmy, że prace budowlane, praktycznie przy zerowym koncie jeśli chodzi o fundusze ruszyły w połowie roku 2011 roku. Budowę można było zacząć dzięki licznym darczyńcom, pomocy samorządu powiatowego, a także kwest ulicznych organizowanych przez różnego rodzaju stowarzyszenia, oraz samorządy z terenu naszego powiatu.   

    W trakcie rozmowy z nami dr Szpernalowska powiedziała, że najważniejszym i zarazem najtrudniejszym do wykonania zadaniem będzie utrzymanie hospicjum. Biorąc pod uwagę olbrzymie społeczne wsparcie najprawdopodobniej w tym roku prace budowlane mogą być zakończone. Najprawdopodobniej wyposażenie budynku w 80 proc, zostanie pokryte z funduszy UE. Problemem po uruchomianiu hospicjum może być brak pieniędzy na jego bieżącą działalność. Wzorem innych tego typu placówek zarząd liczy przede wszystkim na wolontariuszy, a więc ludzi, którzy za swoją pracę nie będą pobierać wynagrodzenia. 

 Zgodnie z projektem szczecineckie hospicjum obliczone zostało na 15 łóżek. Tymczasem potrzeby są wielokrotnie większe. Zważywszy na duże zainteresowanie, już teraz można założyć,  że  do placówki trafią również chorzy spoza naszego powiatu. Ponieważ nasz powiat liczy ok. 80 tys. mieszkańców, z wyliczeń Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że możemy liczyć na kontrakt gwarantujący utrzymanie... 6 łóżek.
  Lekko nie będzie, zakładając nawet, że tak jak do tej pory część chorych będzie korzystać z opieki domowej, część z opieki dziennej świadczonej przez hospicjum. Biorąc pod uwagę skalę rzeczywistych potrzeb, opieka nie będzie mogła być zagwarantowana wszystkim potrzebującym.

Nie obejdzie się bez listy osób oczekujących na przyjęcie, bo innego sposobu po prostu nie będzie. W hospicjum musi być całodobowy dyżur lekarski. Z wyliczeń wynika, że trzeba będzie zatrudnić co najmniej trzech lekarzy.

 Działalność hospicjum od samego początku oparta została na wolontariacie. W ubiegłym roku pod auspicjami konsultanta wojewódzkiego przeprowadzone zostało kolejne już szkolenie dla wolontariuszy. Za swoją pracę, co trzeba cały czas podkreślać, wolontariusze, a tylko w tej chwili tacy pracują w szczecineckim Hospicjum Domowym, nie pobierają wynagrodzenia. Nie pobierają też żadnych opłat, ale też nikt im tego nie finansuje. Z tego też powodu dochodzi bardzo często do nieprzyjemnych sytuacji, kiedy to rozżalone rodziny chorych uważają, że opieka jest płatna przez państwo. (zet)