
Osobom wierzącym tej postaci nie trzeba bliżej przedstawiać. Ugandyjski kapłan, ojciec John Bashobora modli się i opowiada o Bogu w taki sposób, że nie sposób o nim zapomnieć. Na spotkania z duchownym przychodzą tysiące osób, którzy wierzą, że o. Bashobora ma moc uzdrawiania chorych i niepełnosprawnych. Nie inaczej jest w Szczecinku. W drugim już spotkaniu z kapłanem wzięło udział blisko 900 osób.
Rekolekcje z udziałem znanego na całym świecie duchownego potrwają od wtorku (27.01) do czwartku (29.01). Spotkania modlitewne odbywać się będą w halli sportowej przy ul. Wiatracznej. Mimo że rekolekcje potrwają kilka dni, chętnych, którzy chcieliby wziąć udział w tym wyjątkowym wydarzeniu, nie brakowało. Tak samo było podczas poprzedniej wizyty kapłana. Organizator, czyli Szkoła Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, przygotował blisko tysiąc wejściówek, które rozeszły się błyskawicznie.
Pierwszy dzień rekolekcji z uroczystą Eucharystią, w której uczestniczył o. Bashobora, trwał do późnych godzin wieczornych. Gromki śpiew modlących się w hali sportowej ludzi dało się słyszeć praktycznie na całej ul. Wiatracznej. Jak można się spodziewać, kolejne dni dla uczestników będą równie uroczystą, duchową ucztą. Każdego dnia odbywać się będzie msza święta z modlitwą o uzdrowienie. Oprócz tego planowane są trzy konferencje, które wygłosi o. Bashobora. Będzie też adoracja i uwielbienie. Przewidziana jest również przerwa na posiłki.
Na co liczą uczestnicy rekolekcji, które przez kilka dni w Szczecinku będzie prowadził o. John Bashobora? I skąd tak duże zainteresowanie spotkaniami z ugandyjskim duchownym? Proboszcz parafii pw. Miłosierdzia Bożego, ks. Dariusz Rataj, który również uczestniczy w rekolekcjach, jest zdania, że tłumy na wydarzeniach z udziałem ojca, to efekt potrzeby bliższego obcowania z wiarą.
- Człowiek ma w swoim sercu Boga – mówi „Tematowi” ks. Dariusz Rataj. - Życie powoduje, że możemy się pogubić. Stąd to wołanie o Ducha Świętego. To on przyzywa ludzi, którzy czują pragnienie odnajdywania Boga. To on wzywa tych, którzy na takich spotkaniach wiary szukają.
Czy tego typu spotkania odnoszą oczekiwany efekt? – Z mojego doświadczenia wiem, że tak. Ludzie odnajdują wiarę – wyjawia nasz rozmówca. - Ważny jest jednak kolejny krok. Istotne jest także to, by po zakończeniu rekolekcji nie zapominać o Bogu. By potem żyć modlitwą i uczestniczyć w mszach świętych.
- Aby moc tego święta, jakim jest spotkanie z ojcem Bashoborą, prowadziła wiernych przez życie przez dłuższy czas, w trakcie rekolekcji będziemy rozdawać specjalne broszury z listą wspólnot duchowych, działających w mieście i w okolicy. W tych wspólnotach spotykają się ludzie, którzy mają Boga w sercu. Kiedy już uczta duchowa z o. Bashoborą dobiegnie końca, to właśnie oni pomogą osobom poszukującym wytrwać w wierze na dłużej – dodaje ks. Dariusz Rataj. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.
Ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć .Przyjeżdża szaman z Afryki ubiera ornaty i "leczy" ludzi,ba jak się słyszy jest skuteczny na wszystkie choroby,do nowotworów do całkowitego paraliżu.Oto znalazł się uzdrowiciel jak Jezus w Kafarnaum ,który na oczach tłumu ozdrowił paralityka.Cuda cudami,wszystko to co dziś nie da się wyjaśnić do końca naukowo najlepiej nazwać to cudem.Kaszpirowski,Nowak też leczyli wszelkie choroby,tłumy na spotkaniach,ciężko chorzy ludzie przywożeni z nadzieją na cud.Tylko,że to był cud w świeckim wydaniu.Tamci i ten to to samo,różnią się tylko oprawą spotkań.Podobnie nie za darmo.Nadzieję dają lecz za skutki nie odpowiadają.Jak nie przyjdzie ozdrowienie to kto jest winny,sam chory bo może zbyt żarliwie się nie modlił,nie ma wiary,Bóg go nie wysłuchał.