Dobra piosenka będzie żyć wiecznie

Temat nr 495

W minioną niedzielę (2.08) z inicjatywy SAPiK w Muszli Koncertowej odbył się rodzinny piknik, którego gwiazdą była znana nie tylko dzieciom, Majka Jeżowska. Obdarzona ciepłym głosem i niezwykłym temperamentem estradowym wokalistka nakłoniła do wspólnej zabawy zarówno starszych, jak i młodszych uczestników koncertu. Zabrzmiały stare, ale też te nowsze przeboje, natomiast sam występ urozmaicały liczne konkursy i zabawy. Po koncercie wszyscy chętni otrzymali pamiątkowe autografy.


Śpiewała pani, kiedy była jeszcze małą dziewczynką. Tak się zaczęła kariera piosenkarki?
- Myślę, że ważniejsze od tego, jak się to wszystko zaczęło, jest to, jak jest teraz. Staram się nie wracać do początków, ponieważ nie za bardzo je pamiętam. Poza tym, nie mają one żadnego wpływu na to, kim teraz jestem i na to, co robię. Wolę mówić o tym, co się teraz dzieje.

Więc co jest teraz?
- W tym roku obchodzę swój jubileusz. Mija trzydzieści lat od mojego estradowego debiutu. Wydałam album składający się z czterech płyt. Spina go klamra: na płycie DVD można zobaczyć pierwszy teledysk, w którym występuje mój mały synek. To dla niego zresztą nagrałam moje pierwsze piosenki. Płyta kończy się z kolei najnowszym teledyskiem wyreżyserowanym i zrealizowanym przez dorosłego już syna. Gorąco polecam ten album komuś, kto lubi moje piosenki, ale nie wszystko o mnie pamięta lub coś mu tam gdzieś uciekło. 

Nadal zajmuje się pani nagrywaniem piosenek dla dzieci?
- Mój repertuar jest bardzo uniwersalny. Pokazuje to właśnie najnowsza płyta. Ktoś mnie kiedyś zapytał, dlaczego nie śpiewam ballad, że mam do tego cudowny liryczny głos. Ktoś inny woli, jak śpiewam żywiołowe piosenki... Sama bardzo lubię różnorodną muzykę, dlatego na wspomnianej płycie można usłyszeć bardzo zróżnicowane rytmy. Natomiast nowych piosenek dla dzieci już nie nagrywam.

- Ale pracuje Pani obecnie nad płytą, na której zaśpiewają dzieci?
- Tak. W tej chwili przygotowuję płytę z moimi piosenkami, ale są to piosenki zaśpiewane przez młodych laureatów Festiwalu Piosenki Majki Jeżowskiej, który odbywa się w Radomiu. Tak sobie pomyślałam, że trzeba wykorzystać te cudowne, śpiewające dzieci, bo one za chwilę będą już dorosłe. Namówiłam do współpracy parę rodzimych gwiazd. Dochód z tej płyty przeznaczymy na wsparcie fundacji „Nie nowotworom u dzieci”.

Na co zwraca się uwagę przy tworzeniu piosenek dla najmłodszych odbiorców?
- Ja zawsze zwracałam uwagę na treść piosenek. I na przyswajalność pewnych stylów muzycznych, które poszerzają horyzonty nie tylko dziecka, ale i każdego człowieka. Dziś mało jest takich piosenek, o których można powiedzieć, że są familijne. Teraz dzieci śpiewają te piosenki, które usłyszą w radiu, komercyjne. To żałosne, bo to nie są utwory dla nich. Nikt ich nie pisał z myślą o najmłodszych.

Pani piosenki się sprawdzają, wciąż się do nich wraca.
- Myślę, że niektóre będą czekać na nowe pokolenia, nawet jeśli mnie już nie będzie. Pewna młoda tancerka z Berlina wpadła na pomysł, żeby wydać płytę nauki tańca opartą na moich piosenkach. Wychowała się na nich i powiedziała, że żadne inne tak dobrze nie sprawdzają się w nauce tańca u najmłodszych. Dlatego tak sobie pomyślałam, że z czasem mogą pojawiać się ludzie, którzy będą słyszeli moje piosenki inaczej. Przerobią utwór choćby na „science fiction”, ale to dalej będzie ta piosenka, bo pozostanie esencja, czyli melodia i dobre słowo. Wierzę, że dobra piosenka, taka która ma tekst, melodię i rytm, będzie żyć wiecznie.

Rozmawiała:
Magdalena Szkudlarek


Temat nr 495