
Jej tradycję zawdzięczamy św. Franciszkowi z Asyżu. Tak już się przyjęło, że nie może w niej zabraknąć Betlejemskiej Gwiazdy, stajenki, Maryi, Józefa, Trzech króli z darami, pasterzy, zwierząt i oczywiście, leżącego na sianku w żłobie - małego Jezusa. Mowa oczywiście o bożonarodzeniowej szopce. W czasie pojawienia na niebie pierwszej gwiazdki ten bardzo popularny w naszej kulturze element Świąt Bożego Narodzenia będzie można odnaleźć w kościołach wszystkich parafii. Choć w każdym przypadku sceny Narodzenia Pańskiego zostaną przedstawione inaczej, wszystkie szopki będzie łączyć jedno – umieszczone w centralnych punktach świątyń będą przypominać o wydarzeniu sprzed dwóch tysięcy lat.
- Szopka ma nam wszystkim zobrazować tajemnicę, którą będziemy przeżywać podczas Świąt Bożego Narodzenia – zaznacza ks. Dariusz Stachula, wikariusz parafii pw. NNMP w Szczecinku. – Mam na myśli narodzenie Jezusa Chrystusa na ziemi, czyli wcielenie Boga, który przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem.
Symbolika elementów, które zgodnie z naszą kulturą, muszą być umieszczone w bożonarodzeniowej szopce, jest w większości rzeczą rozumianą i znaną. Jednak po ostatnim zamieszaniu medialnym, związanym z książką Benedykta XVI, pt. „Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo”, można było nabrać wątpliwości, czy w tegorocznych, świątecznych szopkach pojawią się również zwierzęta.
- Media skoncentrowały się jedynie na kwestii, czy zwierzęta były przy narodzinach Jezusa, czy ich nie było – tłumaczy ks. Dariusz Stachula. - A papież Benedykt XVI chciał przecież zobrazować coś innego. W swojej książce pisze tak: Żłób ze znajdującą się w nim paszą wskazuje na zwierzęta. Jest dla nich miejscem pobierania pokarmu. W Ewangelii nie ma tu mowy o zwierzętach, jednak kierujące się wiarą rozważania, łącząc ze sobą lekturę Starego i Nowego Testamentu, bardzo szybko wypełniły tę lukę. Papież wskazał na słowa Izajasza: Wół rozpoznaje swego pana i osioł żłób swego właściciela. Izrael na niczym się nie zna, lud mój niczego nie rozumie. Papież, mówiąc dalej o zwierzętach, nawiązuje do narodów. Cytowany przez Benedykta XVI, Peter Stuhlmacher, wskazuje na to, że pewien wpływ wywarła tu przypuszczalnie również grecka wersja Księgi Habakuka: Pośród dwóch istot żyjących zostaniesz poznany. Ukażesz się, kiedy czas nadejdzie. Przez dwie istoty żyjące należy tu oczywiście rozumieć dwóch cherubów, którzy zgodnie z Księgą Wyjścia na przebłaganie Arki Przymierza ukazują i jednocześnie ukrywają prawdziwą obecność Boga. Dlatego żłób staje się jakby Arką Przymierza, w której tajemnie strzeżony Bóg jest między ludźmi i przed którą dla „wołu i osła”, czyli dla ludzkości złożonej z Żydów i Pogan, nadeszła godzina poznania Boga. W tym osobliwym połączeniu ze żłobem ukazują się te dwa zwierzęta jako wyobrażenie niepoznającej własnymi siłami ludzkości. Ona to, stając wobec Dziecięcia, wobec pokornego ukazania się Boga w stajni, zaczyna poznawać i w ubóstwie tych narodzin otrzymuję Epifanię (objawienie się Boga – dop. aut.), która teraz wszystkich uczy sposobu widzenia. Chrześcijańska ikonografia już bardzo wcześnie nawiązała do tego motywu. W żadnym obrazie żłobu nie będzie brakowało wołu i osła.
- Mówiąc inaczej, papież podkreśla, że Ewangelie nie wskazują na obecność zwierząt przy narodzinach Jezusa. To jest fakt. O zwierzętach nie ma ani słowa. Więc skąd wzięły się zwierzęta w szopkach, jakie znamy? To odniesienie do zwierząt bierze się z tych dwóch wspomnianych cytatów – z Ks. Izajasza oraz z Ks. Habakuka. Żłób staje się jakby Arką Przymierza, a zwierzęta przy żłobie symbolizują ludzi, dwa narody – Żydów i Pogan. Trzeba przyznać, że jest to bardzo interesująca interpretacja – dodaje nasz rozmówca.
Jak powstają szczecineckie szopki? Kto je wymyśla i buduje? - Sama budowa szopki, jej wygląd, zawsze zależy od pomysłowości i inwencji tego, kto ją tworzy – zaznacza ks. Dariusz Stachula. – W przypadku szopki w parafii mariackiej, niestety, głównymi jej projektantami są księża. W tym roku autorem całej koncepcji bożonarodzeniowej szopki jest nowy ks. proboszcz – Tadeusz Wilk. Oczywiście w budowie szopki pomagają ludzie świeccy, parafianie. W tym roku np. pomagały Panie na co dzień pracujące w Warsztatach Terapii Zajęciowej, które jako nasze parafianki zechciały wykonać miniatury bloków i domów. Mówię jednak „niestety”, dlatego że to Kościół, wspólnota parafii powinna w całości się tym zajmować, a nie księża. To powinno być zadanie Kościoła. Znam parafie, w których rzeczywiście tak to wygląda. Np. parafia w Bobolicach. Wydaje mi się, że w każdej parafii są ludzie uzdolnieni plastycznie, ludzie posiadający rozmaite talenty, którzy potrafią mieć doskonałe pomysły. Myślę, że po uzgodnieniu z ks. proboszczem to wszystko dałoby znakomity efekt. Wystarczy tylko chcieć się zaangażować.
Co podczas tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia będzie motywem przewodnim w szopce znajdującej się w największej parafii w Szczecinku? Mówi ks. Dariusz Stachula: - Jakby odczytać myśl autora, jest to motyw obecności Boga pośród współczesnej cywilizacji. Z prawej strony żłóbka stoją domy, powiedzmy, wiejskie, nawet jeden ze strzechą. Po drugiej stronie stoją bloki mieszkalne. Jest to odniesienie do tego, że Dobra Nowina jest głoszona urbi et orbi – miastu i światu. Jak to tłumaczyć. Po prostu, to cały świat, miasta i wioski, każdy człowiek, niezależnie od tego, gdzie w danym miejscu się znajduje, wszyscy jesteśmy odbiorcami. Każdy z nas jest adresatami Dobrej Nowiny, nowiny o narodzinach Boga. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie