
Różnie się w życiu układa, czas szybko mija. Jak pracowałam, nie mogłam rano wstać, chociaż wskazówki zegara przesuwały się bezlitośnie. Dziś, na emeryturze, wstaję o szóstej lub wcześniej i pierwsze co robie to włączam komputer, wchodzę na stronę Tematu i czytam wiadomości i komentarze. Komentarze - jedne są ciekawe, dowcipne, z innych bucha jadem i złosliwością. Nie ukrywam,że jest to ciekawa lektura. I chociaż nie zawsze pamiętam, co robiłam wczoraj, przypominają mi się zdarzenia z przed lat.
Urodziłam się i do 12 roku życia mieszkałam na wsi. Okolica przepiękna, wokół lasy, pola, trzy stawy, niedaleko rzeka Bug,wieczorem z podwórka widać Pałac Kultury. We wsi słychać było jedynie śpiew ptaków, od czasu do czasu zaszczekał pies, zapiał kogut, a delikatny powiew wiatru uderzał lekko o szyby gałązkami jarzębiny. Wieczorem słychać było plusk wody i kumkanie żab. Jednak zdarzało się, że tą cudowną ciszę przerwał odgłos jadącej furmanki.Tato nauczył mnie rozpoznawać, czy konie ciągną wóz naładowany, czy furmanka jest pusta (w latach 50-tych w mojej wsi nie było samochodów, a koła u wozu były drewniane z metalową obręczą).
Moi drodzy - bardzo łatwo rozpoznać, kiedy furmanka jest pusta, a mianowicie po odgłosie, jaki wydaje: im bardziej pusta,tym bardziej hałasuje. I chociaż mijały lata, stałam się człowiekiem dorosłym, pracowałam, wychowywałam dzieci, teraz mam wnuki, wspomienie tamtej rozmowy sprzed 50 lat wciąż we mnie drzemało. Prawie zapomniałam jaki odgłos wydaje pusta furmanka, często pędząca po "kocich łbach" (taka była droga,a asfalt położono dopiero w latach 90-tych). Rozmowa z ojcem przypomniała mi się niedawno, kiedy byłam świadkiem pewnej awantury w biurze, gdzie pani dystrybutor łajała swoją Bogu ducha winną młodszą kolezankę, wkładającą w swoją pracę dużo serca. Ogólna bieda, bezrobocie, strach przed utratą pracy powodują, że pracownicy sa coraz bardziej zastraszani. Mam wrażenie, że nie kochają swojej pracy, liczy się tylko pieniądz i zimna kalkulacja. A jeżeli nie pokochasz tego co robisz, nie będziesz szczęśliwy. Teraz, kiedy słyszę osobę, która mówi za dużo i bez pokrycia, kiedy ktoś miele językiem, krzykliwie podważając rzeczy słuszne, naciąga fakty, uprawia tanie krytykanctwo, szerzy nieprawdę, chce pokazać jaki jest ważny i mądry, wtedy odnoszę wrażenie, jakbym słyszała furmankę i słowa taty sprzed lat:"IM BARDZIEJ PUSTA FURMANKA TYM BARDZIEJ HAŁASUJE".
Danuta Ziętara
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
bardzo dziękuje za komentarze-zmusiły mie do przemyślenia oraz przeanalizowania niektórych spraw.Z minionego życia żałuje,że tak mało pamiętam z tamtych lat i tak rzadko chciałam słuchać prawdziwych opowieści dziadków czy rodziców z ich młodości.
Sentymentalna podróż, a ileż mądrości w tym porównaniu.Gratuluję!
Opowiadanie Danusi Zientary jest interesujace i nostalgiczne.Pusta i głośna furmanka to jak nieczułe ludzkie serca.Puste i wydające odgłosy jak echa pustego życia bez uczuć i braku współczucia dla innych. Mam wrażenie, że pełną furmankę można porównać do osób majacych bagaż dobrych uczynków i radości ze spełnonych marzeń i przezytych dobrych wspomnień.
noTY TO DOPIERO JESTEŚ PUSTĄ FURĄ A MIAŁO BYĆ ROMANTYCZNIE, PIĘKNIE ,MIŁO I POUCZAJĄCO
Nie można się nie zgodzić z tymi słowami... Tak to już dziś jest, że albo nie mamy odwagi walczyć o swoje, o siebie, albo zwyczajnie nie możemy sobie na to pozwolić z powodu sytuacji finansowej... A taki pracodawca korzysta, bo wie, że nie mamy dokąd odejść...
Codzienność życia wśród ludzi często daje nam możliwość spotkania wielu takich furmanek:(
wyżej umieszczony artykuł, ukazuje nam dawne czasy na wsi, ja jako mała dziewczynką pamięta poranne wschody słońca, chodzenie po rosie bieganie za wszystkim za czym tylko się dało, czas spędzony z dziadkami którzy opowiadali mi o wartościach wpajanych im w czasach ich młodości, to właśnie dzięki nim możemy docenić nasze codzienne życie i zrozumieć jak dobrze żyć z naszymi ciągle to doskonalszymi chwilami.
Ci co mało robią ale dużo szumu wokół nich. Coraz więcej pustych furmanek.Ale może coś się zmieni,wszak mamy Nowy Rok a w nim dużo zmian.
Proponuję redakcji Tematu konkurs- na złote pióro lub klawisz klawiatury (będzie taniej). Dla mnie Pani opinie wygrały w każdej kwestii. Pełno w nich życiowej mądrości i nagiej codziennej prawdy.Pani Danuto - w Alchemiku Paulo Coelho - powiedział- Na początku wszechświata ludzie mówili jednym językiem, przez wszystkich zrozumiałym. Choć dziś został już całkiem zapomniany ja jednak nie ustaję w jego poszukiwaniu. Pani opinie dają taką szansę. Gratuluję!
Proponuję redakcji Tematu konkurs- na złote pióro lub klawisz klawiatury (będzie taniej). Dla mnie Pani opinie wygrały w każdej kwestii. Pełno w nich życiowej mądrości i nagiej codziennej prawdy.Pani Danuto - w Alchemiku Paulo Coelho - powiedział- Na początku wszechświata ludzie mówili jednym językiem, przez wszystkich zrozumiałym. Choć dziś został już całkiem zapomniany ja jednak nie ustaję w jego poszukiwaniu. Pani opinie dają taką szansę. Gratuluję!
A to jest szczera prawda że krzyczy ten co nie ma argumentów, bo zamiast słuchać siły argumentów to na dzień dzisiejszy są ważniejsze argumenty siły.
Pani Danko, bardzo fajnie czytało mi się ten artykuł. Fajna puenta, lecz najbardziej mimo wszystko spodobały mi się wspomnienia, które Pani przytoczyła, ponieważ bardzo lubię słuchać o przeszłości, o tym, co już minęło a co składa się na nasze życie. Czekam z niecierpliwością na następne ,pełne życiowej mądrości artykuły. Pozdrawiam serdecznie
Świetne porównanie ale my jesteśmy otoczeni z każdej strony pustymi furmankami.Niestety nasze szkoły opuszczają też puste furmanki.Mało jest furmanek załadowanych czymś wartościowym.Po prostu nie ma na nie właściwie zapotrzebowania.
Ta szczecinecka furmanka jest pełna, załadowana tymczasowymi "obywatelami", przyjezdnymi na ten jeden jedyny wyborczy dzień. Tak się zostaje burmistrzem na kolejną kadencję. Czort tam z tym, że konie kuleją, aby do przodu i pianą na ustach ( pyskach).
I nawet wiem o jakiej furmance mowa. W Szczecinku znam taką jedną, głośną, pustą furmankę rodzaju męskiego, aczkolwiek z mężczyzną, a na pewno mężczyzną kulturalnym ma niewiele wspólnego :(