Czy potrzebna jest strefa wolna od e-papierosa?

W ostatnim czasie prowadzone są różne akcje, a także zawiązują się lokalne „koalicje” pomiędzy samorządami, instytucjami, strażnikami miejskimi czy policją, które mają na celu propagowanie postaw prozdrowotnych. Większość z nich porusza problem zgubnych skutków palenia tytoniu. Daleko szukać nie trzeba - podobne kampanie miały miejsce także w Szczecinku. Przykładowo, parę miesięcy temu również w naszym mieście odbyło się szkolenie, w podczas którego strażnicy miejscy i policjanci uczyli się jak egzekwować przepisy w zakresie przestrzegania zakazu palenia.
Wszystkie tego typu działania oraz kampanie informacyjne doprowadziły do tego, że całe społeczeństwo stało się bardziej wyczulone na zachowanie tych, którzy w miejscach publicznych decydują się na ‘dymka”. Wątpliwości pojawiają się jednak wtedy, gdy dana osoba w miejscu do tego nie przeznaczonym zamiast zwykłego papierosa, zapali - elektronicznego. Przykład opisany przez naszego Czytelnika pokazuje, że takie sytuacje mogą być bardzo problematyczne. Przy okazji pojawia się pytanie, które być może już niedługo trzeba będzie rozważyć dokładniej, czy potrzebna jest strefa wolna od e-papierosa?
- Pod koniec lipca wybrałem się w podróż pociągiem na trasie Szczecinek-Szczecin - pisze do nas pan Kamil. - Podczas jazdy pociągiem „zapaliłem” e-papierosa. Po chwili podszedł do mnie konduktor i zaczął grozić mi mandatem. Próbowałem mu wytłumaczyć, że przecież to nie jest prawdziwy papieros, ale nic z tego. Konduktor wskazywał na obowiązujący w pociągu zakaz palenia. Z ledwością uniknąłem mandatu. Pierwszy raz spotkałem się z podobną sytuacją. Nie rozumiem, mimo że e-papierosy nie są wyrobami tytoniowymi, to za ich „palenie” w miejscach publicznych, w tym przypadku w pociągu, można otrzymać mandat? Dobrze by było poznać odpowiedź, żeby wiedzieć, jak postępować w podobnych sytuacjach - dopytywał się nasz Czytelnik.
O rozwiązanie tych wątpliwości poprosiliśmy przedstawiciela Przewozów Regionalnych w Szczecinie. - Nasz pracownik nie miał podstaw do zwrócenia uwagi podróżnemu, aby zaprzestał palenia e-papierosa - odpowiedział nam Andrzej Chańko, dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Szczecinie. - Zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu wyrobów tytoniowych oraz z ustawą o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, e-papieros nie jest wyrobem tytoniowym. Pracownicy drużyn konduktorskich zostaną przeszkoleni w związku z zaistniałym problemem. Prawdopodobnie konduktor, który podróżnemu zwrócił uwagę, nie był zorientowany, jak powinien postąpić w tego rodzaju sytuacji. (sz)