
Na poniedziałkowej (12.11) sesji Rada Miasta uchwaliła nowy regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Szczecinek. Tym samym niebawem przestaną obowiązywać przepisy z połowy czerwca 2006 roku. Kiedy? 14 dni po opublikowaniu poniedziałkowej uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Zachodniopomorskiego.
W myśl nowych zapisów będzie można umyć samochód na swojej posesji. W uchwale napisano, m.in., że: „Mycie pojazdów samochodowych poza myjniami może odbywać się wyłącznie na własnej posesji przy użyciu czystej wody niezawierającej innych substancji chemicznych” oraz, że „Mycie pojazdów na własnej posesji może być dokonywane wyłącznie w części obejmującej nadwozie pojazdu”.
Projekt uchwały wzbudził emocje wśród radnych. Na Sali obrad padały argumenty, by wykreślić z zapisów stwierdzenie: „wyłącznie przy użyciu czystej wody”. Radni powoływali się m.in. na wysoką świadomość mieszkańców. Padały nawet stwierdzenia o ilorazie IQ szczecinecczan. – Sąsiad powinien pilnować sąsiada, by nie dolewał do wody detergentów. Jestem przekonany, że mieszkańcy Szczecinka są ludźmi świadomymi i świadomie nie będą łamać prawa – przekonywał radnych burmistrz Jerzy Hardie – Douglas.
Tak czy owak, stanęło na wyżej cytowanych zapisach. To mała rewolucja w tej kwestii, bo obecnie obowiązujący regulamin utrzymania porządku na terenie miasta (uchwała z 15.06.2006r.) całkowicie zakazuje mycia pojazdów na posesji i nakazuje to czynić wyłącznie w myjniach lub miejscach do tego przeznaczonych, gdzie powstające cieki podlegają podczyszczaniu.
Jak wyegzekwować prawo i „pilnować” detergentów? W roku 2011 oraz bieżącym - do dziś Straż Miejska praktycznie nie podejmowała interwencji w tym zakresie. – Były to bardzo sporadyczne zdarzenia – mówi „Tematowi” komendant SM Grzegorz Grondys.
Komendant na pytanie, czy patrole Straży Miejskiej będą w stanie stwierdzić, czy ktoś myje samochód wyłącznie czystą wodą, czy z zawartością na przykład płynu do mycia naczyń, odpowiada: - To działanie podobne do kontroli, czym ludzie palą w piecach. Potrzebny byłby biegły, trzeba byłoby wziąć próbki tej wody do badania, stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że jest ona „zapaskudzona” detergentem i dopiero ukarać delikwenta. Praktycznie... niewykonalne.
Radni uregulowali przy okazji problem napraw samochodów na posesjach. Doraźny przegląd techniczny czyni niemal, na co dzień wielu właścicieli „czterech kółek”. Po wejściu w życie nowych zapisów, będzie można naprawić samochód na przydomowym ogródku, ale tylko w zakresie obejmującym drobne naprawy oraz pod warunkiem niepowodowania uciążliwości dla właścicieli sąsiednich nieruchomości oraz negatywnego oddziaływania na środowisko, w tym emisji hałasu lub spalin, gromadzenia powstających odpadów w urządzeniach do tego przeznaczonych, a także zabezpieczenia przed przedostawaniem się płynów samochodowych do środowiska. (sw)
foto: sxc.hu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Będzie wymówka jak jezioro zanieczyszczą.
.Może sami raz w tygodniu bedą kontrolować posesje i niech okreslaja co jest czysta woda a co nie.Kiedys już gdzieś w Polsce radni uchwalili zakaz szczekania psów od 22 godziny z czego smiała się cała Polska więc nasi chyba nie chca być gorsi.
Zobaczycie,że od teraz za wszystkie zanieczyszczenia naszego miasta odpowiadać będą - wulkan Islandii ,ludzie grillujący i palący w piecach pieluchami oraz mycie pojazdów na własnej posesji .
pomysły byli badani przez biegłego psychiatrę?, a co do pilnowania sąsiadów to wpierw niech władzuchna pokaże społeczeństwu kogo i jak ukarała za spuszczanie amoniaku, formaldehydu oraz innych świństw do jeziora, o podchlorynie niech również nie zapomni. P.S.Takimi decyzjami uświadamia nas gburmistrz jak bardzo jest oderwany od rzeczywistości !!!