Reklama

Czarnoskóra gwiazda - Love Newkirk - wystąpiła w Szczecinku

28/11/2009 08:08


 

Love Newkirk – ta Pani to fenomen w Świecie Muzycznym przez wielkie Ś i M, jak również show businessu. Dzięki zaangażowaniu Szczecineckiego Towarzystwa Muzycznego oraz dyrektora Szkoły Muzycznej Włodzimierza Piesiaka, mogliśmy podziwiać jej fenomenalny image oraz wspaniały „czarnoskóry” głos w piątek 27 listopada w Szczecineckim Kinie „Wolność”. Drugi w tym sezonie koncert Szczecineckiej Małej Filharmonii (prowadzony tradycyjnie przez Panią Agnieszkę Orłowską) to wydarzenie rangą przewyższające nie jedną cenioną imprezę w skali regionu a nawet kraju. Nie jest przesadą stwierdzenie, że w Szczecinku obserwujemy rozwój wspaniałej kultury muzycznej tworzonej przez lokalnych muzyków, którzy nie zawsze są zawodowo związani z tą dziedziną sztuki. W skład szczecineckiego Big Bandu wchodzą uczniowie, pedagodzy szkoły muzycznej oraz muzycy nie związani z placówką a mimo to tworzą skład, którego poziom wykonawczy jest bardzo wysoki. Love przyjechała do Szczecinka dzień przed występem, w którym odbyła się również jedyna próba. Pan Andrzej Walczak, leader zespołu, uchylił rąbka tajemnicy z przygotowań całego przedsięwzięcia, które rozpoczęło się kilka miesięcy wcześniej oraz motywów, dzięki którym mogliśmy tą czarnoskórą gwiazdę podziwiać: - Jedna i jedyna próba trwała dwie i pół godziny. Jest czarnoskórą amerykanką, więc zdajemy sobie sprawę czego możemy się spodziewać. I tak dokładnie jest. Wokalistka jest przyzwyczajona do orkiestr zawodowych, więc jesteśmy zmuszeni do zachowania się jak zawodowcy. Udaje nam się to, więc nawiązując do naszego marcowego koncertu, na którym również prezentowała się czarnoskóra wokalistka, postanowiliśmy jeszcze raz zaproponować podobna artystkę. Koncert rozpoczął się wykonaniem przez Big Band utworu   “This Could Be The Start of Something Big”, po którym odbyło się wręczenie stypendiów burmistrza miasta (http://www.temat.net/aktualnosci/3181/Stypendia-dla-mlodych-i-zdolnych). Po tej uroczystości rozpoczęła się prawdziwa muzyczna uczta. Soul, jazz a nawet pop to style, po których muzycznych falach poruszała się gwiazda. Pierwszy raz w Polsce, ale zdążyła nauczyć się kilku słów: - Dzień dobry! Jej pierwsze słowa skierowane do słuchaczy już wtedy wskazywały, że będziemy mieli do czynienia tego wieczoru z czymś naprawdę niezwykłym. Love podczas występu cały czas miała żywy i dynamiczny kontakt z publicznością. Bardzo żywe reakcje i aplauz kierowany był zarówno do niej jak i dla muzyków, którzy wykonywali perfekcyjnie swoje partie solowe. Koncert podzielony na dwie części, z której druga bardziej współczesna powodowała wręcz euforię na sali. Mogliśmy usłyszeć między innymi takie standardy jak: Summertime, I Will Survive, You Can Feel It All Over czy When A Man Loves A Woman. Przepiękna muzyka i aranżacja tego ostatniego utworu spowodowała nawet łzy wzruszenia na niektórych twarzach. Artystka wprowadzała do każdego utworu nawiązaniami z życia osobistego. Koncert tradycyjnie wieńczyły bisy nagradzane owacjami na stojąco. Okazało się, że podczas koncertu zgubiła pasek. Wszyscy uznali to jednak za dobry znak, który ma sprawić, że jeszcze do Szczecinka przyjedzie.
W opinii uczestników koncert musiał być tradycyjnie udany: - Koncert był bardzo udany, myślę, że taka wokalistka bardzo rzadko przyjeżdża do Szczecinka i cieszę się, że mogłam jej występ obejrzeć na żywo. Mamy rzadko możliwość oglądania gwiazd takiego formatu - dzieli się przeżyciami po koncercie Ewa Maskalaniec. Z kolei Maria Polerowacz jest pod wrażeniem zgrania i szacunku gwiazdy do szczecineckich muzyków: - Jestem mile zaskoczona, wspaniała artystka, osobiście uderzył mnie szacunek gwiazdy do muzyków i zgranie ze szczecinecką orkiestrą. Przychodzę z mężem na każdy koncert i jesteśmy zachwyceni tym, że cyklicznie odbywają się w Szczecinku takie imprezy. Na takie koncerty po prostu trzeba chodzić! – wtrąca Urszula Pietruczuk. Jestem pełna podziwu dla wokalistki i zespołu. To jest coś niesamowitego, że nasz zespół potrafi grać wszystko i z każdym. Warto przychodzić, słuchać i podziwiać - dodaje. Nie pozostaje nam nic innego, jak powrócić jeszcze raz myślami do wspaniałego koncertu oraz zaprosić na kolejne.
 
(IS)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    :) - niezalogowany 2010-01-13 16:25:48

    ci, którzy nie znają się na DOBREJ muzyce, nie powinni komentować (tak, o tobie piszę - melomanie) nie wszyscy muszą lubić jakieś łomoty w techno czy disco polo!!! nie oznacza to także tego, że każdy powinien lubić jazz nie wypowiadam się na tematy tandetnych koncertów i nie zamierzam ich krytykować, ale określenie "żałosne widowisko" w odniesieniu do koncertu Love Newkirk to zdecydowane przegięcie takie jest moje zdanie, nikomu tego nie narzucam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    meloman - niezalogowany 2009-12-03 12:54:17

    Zaściankowość !!! Co za koncerty Ci co piszą w zachwycie chyba nie byli na prawdziwym koncercie. A kto słyszał o tych czarnoskórych "gwiazdach" tylko Szczecinek. Żałosne widowisko.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zula - niezalogowany 2009-12-02 15:46:35

    ...Ta uwaga dotyczy AUTORA - do przemyślenia...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jan - niezalogowany 2009-11-30 18:46:22

    To nie recenzja, a relacja. Oba wyrazy zaczynają się na "r", ale raczej nie należy ich stosować zamiennie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    MagdaM - niezalogowany 2009-11-29 23:34:28

    Byłam już na kilku koncertach Małej Filharmonii ,ale ostatni koncert był naprawdę nietuzinkowy i godny uwagi. Tylko nie rozumiem ,kto w końcu jest organizatorem tych imprez ,bo przecież Pan Piesiak o ile mi wiadomo jest dyrektorem szkoły muzycznej a koncert firmuje Szczecineckie Towarzystwo Muzyczne.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    magda M - niezalogowany 2009-11-29 17:50:13

    Byłam już na kilku koncertach Małej Filharmonii ,ale ostatni koncert był naprawdę nietuzinkowy i godny uwagi. Tylko nie rozumiem ,kto w końcu jest organizatorem tych imprez ,bo przecież Pan Piesiak o ile mi wiadomo jest dyrektorem szkoły muzycznej a koncert firmuje Szczecineckie Towarzystwo Muzyczne.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    uśka - niezalogowany 2009-11-28 11:36:55

    Było po prostu - "Bosko"- Love pokazała nie tylko kunszt artystyczny lecz przedewszystkim była sobą , jej przekaz był jednoznaczny -Badzmy sobą ,róbmy co kochamy , kochajmy ludzi, wrzućmy na "luz", Jestem pełna podziwu dla pana Piesiaka za determinację w wyszukiwaniu sław i pokazywaniu młodym adeptom szkoły muzycznej prawdziwych artystów, jako wzorców do naśladowania.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zofia - niezalogowany 2009-11-28 11:11:46

    No, wreszcie można poczytać profesjonalną recezję. Czuć w niej rękę krytyka muzycznego, znawcę tematu, kogoś, co to bywał już na muzycznych salonach. Dzięki Ci "Temacie". Drugi element, o czym pisałam w innym miejscu, to łączenie takiego wydarzenia z "prezentami" burmistrza ( stypendiami) Łączenie dwóch elementów wypadło jak kwiatek i kożuch. Dalej nie wiem Co/Kto był kim/czym. Pozdrawiam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do