Chcą „odbić” Trzesiekę i Świątki – Gmina nie złożyła broni

Sprawa rozszerzenia granic administracyjnych Gminy Szczecinek stanie na najbliższej sesji we wtorek 30 marca br. – Prawdopodobnie będzie pozytywna. Dlaczego? Nie możemy i nie chcemy samym sobie zostawić mieszkańców naszych dwóch byłych obecnie sołectw. Oni chcą wrócić do swojej byłej gminy. Wyrazili to w listopadowym referendum. W Trzesiece na 57 mieszkańców w głosowaniu tajnym za powrotem sołectwa do gminy opowiedziało się 56 osób, jedna była przeciwko. Z kolei w Świątkach na 71 mieszkańców za powrotem do gminy zagłosowało 69 osób. Przeciwko takiej operacji opowiedziały się zaledwie 2 osoby. Stąd też działania Rady Gminy. Dodam też, że w kwietniu przedstawimy po raz wtóry pod osąd Trybunału Konstytucyjnego decyzję Rady Ministrów RP zmieniającą granice administracyjne Szczecinka – mówi „TEMAT-owi” Janusz Babiński, wójt Gminy Szczecinek. – Wyrażam przekonanie, że tym razem wszystkie kwestie prawne zostaną zaakceptowane i sędziowie zajmą się naszym wnioskiem.
    Smaczku sprawie dodaje fakt, że Gmina Szczecinek skarży do Trybunału Konstytucyjnego przepis prawny, zgodnie, z którym występuje obecnie o rozszerzenie swoich granic administracyjnych.
    Według wójta Babińskiego, mieszkańcy Trzesieki i Świątek są mocno niezadowoleni z rządów miasta na terenie ich sołectw. – Potwierdzają nam to m.in. w rozmowach. Proszę choćby popatrzeć na Świątki. Tam po zimie nikt się jeszcze nie zabrał za sprzątanie ulic. Jest brudno. Gdybyśmy my tam rządzili, tego brudu już dawno by nie było – dodaje wójt Babiński.
    Przypomnijmy, w październiku 20109 roku Rada Gminy Szczecinek zdecydowała o rozpoczęciu procedury włączenia w swoje granice administracyjne, anektowanych od 1 stycznia 2010 roku do Miasta Szczecinka, sołectw Trzesieka i Świątki. Tym samym na nowo uruchomiona została procedura administracyjna. Po konsultacjach z mieszkańcami w/w sołectw, na ten temat wypowiedzą się radni zainteresowanych samorządów, swoją opinię wyda wojewoda oraz minister spraw wewnętrznych i administracji, a ostateczną decyzję podejmie rząd. (sw)