
Certyfikat zapewnia szpitalowi pewien komfort, ale najwięcej zależy od jego pracowników. Sądząc po oficjalnych wystąpieniach burmistrza i nowego dyrektora, atmosfera w szczecineckim szpitalu daleka jest od ideału.
W przededniu odejścia dyrektora Andrzeja Łysiaka i objęcia stanowiska przez Adama Bielickiego, szczecinecki szpital otrzymał certyfikat systemu zarządzania jakością ISO 9001. Tym samym dołączył do elitarnego grona najlepszych klinik i szpitali specjalistycznych. Z całą pewnością tego rodzaju marketingowe przedsięwzięcie może wspomóc placówkę w staraniach o o wyższe kontrakty z NFZ. Uzyskanie tego wyróżnienia do łatwych nie należało, a przygotowania na wszystkich szczeblach trwały przez rok.
- Uzyskanie certyfikatu nie świadczy, że pracujemy w idealnej firmie – powiedział dyrektor Andrzej Łysiak, który szpitalem kierował przez ostatnie dwa i pół roku. Zwracając się do obecnych na uroczystości do pielęgniarek i lekarzy powiedział: –To jest tylko dokument – świadectwo tego, że nauczyliśmy się stosować zasady, dzięki którym możemy zbliżyć się do ideału. Dzień uzyskania certyfikatu nie jest dniem, w którym można spocząć i na pewno tego nie zrobimy.
Dyrektor, zwracając się do pielęgniarek, zwrócił uwagę na to, że system zarządzania jakością spada głównie na pielęgniarki i - jak to określił - to one wykonują czarną robotę, której nikt nie chce wykonać.
Podczas wręczania certyfikatu obecni byli udziałowcy szczecineckiego szpitala (placówka jest spółką prawa handlowego) – starosta Krzysztof Lis oraz burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Starosta przypomniał o planach związanych z rozbudową szpitala oraz przekształcenia go w szpital specjalistyczny.
Atmosferę zachwytu nieco ostudziło wystąpienie burmistrza Douglasa: - Nie jestem entuzjastą certyfikatu ISO i gdyby to zależało ode mnie, to hierarchia ważności byłaby nieco inna. Ale to nie jest tak, że ja tego nie doceniam. Daje pewne bezpieczeństwo, określając słabe punkty w szpitalu.
- Wolałbym, aby pracownicy mieli certyfikat identyfikowania się z zakładem pracy – stwierdził bez ogródek burmistrz. – Na tym polu w szpitalu jest bardzo dużo do zrobienia. To nie jest krytyka konkretnych osób. Po prostu żeby nie wiem jakie były inwestycje, nakłady, certyfikaty, jeśli państwo nie uwierzycie w to, że razem mamy wpływ na jakość wykonywanych usług, to nic z tego nie będzie. Będziemy na ten temat wiele razy rozmawiać, ponieważ jesteśmy w trudnym okresie (po przekształceniach własnościowo – prawnych – dop. red.). To wcale nie znaczy że będzie łatwo. Staramy się o dodatkowe dochody i opinia o szpitalu musi być dobra. Nie jest zła, ale mogła być dużo lepsza.
Nowy dyrektor Adam Bielicki podczas swego wystąpienia zaapelował o cierpliwość w stosunku do jego osoby. - Już na dzień dobry spotkałam się z rożnymi emocjami, różnymi oczekiwaniami w stosunku do mojej osoby. Ma to związek z nabrzmiałymi od dłuższego czasu problemami które drążą pracowników. Prosiłbym o cierpliwość w oczekiwaniach w stosunku do mojej osoby. Uważam, że jakiekolwiek decyzje, które trzeba podejmować, wymagają stosownego rozpoznania. Na dzisiaj takiego rozpoznania jeszcze nie posiadam. Po uzyskaniu stosownej wiedzy będę mógł podejmować decyzje, które będą obowiązywały obydwie strony. Będą to rzetelne decyzje. Gdybanie i opowiadanie, chcąc uspokoić atmosferę, z mojej strony byłyby ogromną nierzetelnością. (jg)
Dyrektor Andrzej Łysiak: Uzyskanie certyfikatu nie świadczy, że pracujemy w idealnej firmie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie