Reklama

By nie kształcić bezrobotnych

11/12/2009 06:32



Ministerstwo Edukacji Narodowej szykuje kolejne zmiany. Tym razem w funkcjonowaniu szkół przygotowujących do praktycznego wykonywania zawodu. Nowy projekt nakłada na powiaty obowiązek tworzenia branżowych centrów kształcenia zawodowego i ustawicznego, w ramach których będą działać różne typy szkół. Co to oznacza? Jak zmieni się nauka w technikach i szkołach zawodowych?
    Nowo utworzone centra branżowe miałyby skupiać w jednym miejscu środki, kadrę, sprzęt i koncentrować szkoły różnych typów, np. czteroletnie technika i trzyletnie zasadnicze szkoły zawodowe czy placówki kształcenia praktycznego i ustawicznego. W ramach centrum będą mogły funkcjonować gimnazja dla dorosłych oraz dwuletnie licea ogólnokształcące. Wszystko z myślą o maksymalnym wykorzystaniu bazy kształcenia zawodowego.
Z kolei najważniejszą zmianą w samym systemie nauczania ma być wprowadzenie kształcenia modułowego, łączącego praktykę z teorią. Dzięki temu uczeń będzie mógł uzyskać certyfikat potwierdzający kwalifikację wyodrębnioną z danego zawodu. Dopiero na koniec po potwierdzeniu wszystkich egzaminów, uczeń uzyska dyplom ukończenia szkoły. Oczywiście towarzyszyłaby temu pełna informatyzacja, możliwość zdawania „on-line”. Egzaminy praktyczne odbywałyby się natomiast pod okiem pracodawców.
Czy zmiany są potrzebne? Zdaniem ministerstwa, na pewno ograniczą kształcenie przyszłych bezrobotnych. W opinii dyrektora ZDZ w Szczecinku, A. Czyża, nowy projekt mija się jednak z celem. – Proszę sobie wyobrazić te ewentualne poszczególne egzaminy. Jeden będzie, powiedzmy, z wiercenia otworów, drugi z piłowania, trzeci z cięcia, itd. Każdą czynność osobno uczeń będzie potrafił wykonać. Ale może być też tak, że gdyby przyszło kiedyś połączyć te wszystkie umiejętności i wykorzystać je razem, to uczeń może mieć problem. Poza tym, po co kolejne certyfikaty, jeśli na końcu i tak trzeba będzie zweryfikować umiejętności ucznia? To nielogiczne.
Według danych Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinku, najliczniejszymi grupami zawodowymi wśród bezrobotnych zarejestrowanych w pierwszej połowie 2009 roku są sprzedawcy, pracownicy gospodarczy, ślusarze, technicy ekonomiści, kucharze murarze, krawcy, mechanicy samochodów osobowych, technicy budownictwa, rolnictwa, a także piekarze, kelnerzy czy malarze budowlani. Nie można nie dostrzec zbieżności pomiędzy profilami wspomnianych grup bezrobotnych a ofertami edukacyjnymi szkół w naszym powiecie. Zdaniem naszego rozmówcy, te statystyki mogą być jednak mylące. Często przy próbach znalezienia odpowiedniego fachowca, chociażby do przyuczenia zawodu, okazuje się, że jeden czy drugi bezrobotny nie ma odpowiednich dokumentów potwierdzających kwalifikacje. – Nasi uczniowie, którzy ukończyli szkołę, nie mają problemów ze znalezieniem pracy – przekonuje dyrektor. – Nie każdy zdaje egzamin. Ale ci, którzy go zdadzą, a jest to około 70 procent uczniów, radzą sobie dobrze na rynku pracy.
Do wprowadzenia ministerialnych zmian jeszcze daleko – uspokaja po chwili nasz rozmówca. - Do 2012 roku, czyli do czasu, kiedy mają obowiązywać, jeszcze wiele może się zmienić. Poza tym, to, co przygotują nam rządzący i tak potem zweryfikuje rzeczywistość.
(sz)

foto: stock.xchng

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do