
Miasto chce oddać w dzierżawę bunkier przy ulicy Kościuszki – pamiątkę po umocnieniach Wału Pomorskiego. Obiekt do końca 2020 roku weźmie pod opiekę Ogólnopolskie Stowarzyszenie Miłośników Jazdy Terenowej „ JAZDA 4x4” z siedzibą w Szwecji koło Wałcza. Ponieważ dzierżawa ma być dłuższa niż trzy lata, na taką operację zgodę musi dać Rada Miasta.
Stowarzyszenie występując z wnioskiem, argumentuje działanie możliwością pozyskiwania środków zewnętrznych na realizację projektów związanych z bunkrem. Na dzierżawionym terenie ma też funkcjonować skansen militarny.
Do tej pory Stowarzyszenie wykonało m.in. następujące prace: oczyszczono obiekt bunkra ze śmieci, ziemi i gruzu, odtworzono 2 pomieszczenia kazamat pancernych, zamurowano wyjścia ewakuacyjne, zabetonowano strop, od strony ul. Kościuszki usypano przy bunkrze skarpę, założono nowe drzwi wejściowe oraz drzwi wyjść ewakuacyjnych, trwają prace związane z naprawą ścian wewnętrznych. To nie koniec robót. W najbliższym czasie członkowie Stowarzyszenia zamierzają m.in.: odtworzyć wygląd płyt i kopuły pancernej, system ogrzewania, wentylacji oraz rur głosowych, naprawić zewnętrzne ściany bunkra, wstawić kopię drzwi wewnętrznych, podłączyć prąd, a także odtworzyć wyposażenie pomieszczeń.
O budowie Wału Pomorskiego, który biegłby równolegle do przedwojennej granicy polsko – niemieckiej, germańscy stratedzy zadecydowali pod koniec grudnia 1930 roku. W Szczecinku jego umocnienia przebiegały jego północno -zachodnim przedpolem. Rozciągały się od jeziora Wielimie ryglując drogę wylotową do Koszalina i Barwic, następnie wzdłuż brzegu jeziora Trzesiecko, przecinały Las Klasztorny i biegły dalej do jeziora Wilczkowo. Bunkier przy ulicy Kościuszki należy do starszych typów. Jego budowę rozpoczęto prawdopodobnie w 1934 roku. Został przystosowany do obrony okrężnej.
Miłośnicy militarnej przeszłości Szczecinka twierdzą, że bunkier został zniszczony już po zdobyciu miasta. Dowództwo Armii Czerwonej obawiając się lokalnych zagrożeń, wydało dyrektywę nakazującą niszczenie opanowanych obiektów. Po wojnie przez kilkadziesiąt lat na przyległym terenie urządzono kopalnię żwiru i piasku. Z czasem wokół powstała olbrzymia niecka a sam bunkier od poziomu fundamentów znalazł się na wierzchu terenu. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mentalnie będziesz zawsze mieszkańcem Wsi Trzesieka.
Plemiona germańskie wywędrowały z tych ziem kilkanaście wieków wcześniej.
Są tacy, którzy mają wizję i chwała im za to. Po latach destrukcji, bunkier w końcu nabierze wyglądu i stanie się kolejną atrakcją naszego miasta. Panowie, czapka z głowy za pomysł i przede wszystkim chęci. Życzę Wam wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim aby udało się zrealizować większość Waszych planów. Powodzenia P.S Jako "wystrój" po wyborach zatrudnijcie Wójta. Gdyby bunkier należał no gminy, to nie mielibyście szans na jego rewitalizacją. Archaiczne poglądy i wieczna walka ze wszystkim i z wszystkimi, czynią z niego idealnego kandydata do zasiedlania tego zabytku...