
W biały dzień jak również po 22 dzwoni sie pod 112 aby zgłosić na Policję bójkę w mieszkaniu. Dyż. Policji pyta sie o adres jak słyszy 1-Go Maja już wie o kogo chodzi. W mieszkaniu facet leje kobiete przy małym dziecku i to sie dzieje prawie za każdym razem. Podejmuje Policja swoje czynnosci i za każdym razem babski bandzior pozostaje w mieszkaniu i po odejsciu policjantów dzieje sie znowu to samo. Znowu dzwonimy pod 112, a dyż już sie denerwuje bo znowu mu przeszkadzamy a z pewnoscią myslał ze dziś bedzie spokojnie i nie bedzie miał co robić. Ale tak nie jest. Ponownie nasi funkcjonariusze przyjezdzaja rozmawiaja z bandziorem i wychodza bez niego. Ledwo po wyjsciu policji z klatki zaczyna sie znowu awatura, odgłosy bójki, krzyki o pomoc itd. Czemu takiej osoby nie zamykają na dołku? Kobieta znecana przez swojego faceta powinna być poinformowana co moze w tej sprawie zrobić. Są ponoć zakładane jakies niebieskie karty na Policji. A ludzie nic o tym nie wiedzą. A my, mieszkańcy tego bloku, męczymy się z nimi, spać nie możemy, boimy sie o tą mała dziewczynkę... Czy jest ktoś wstanie nam pomóc i tej bezbronnej małej dziewczynce aby ich w jakiś sposób stąd wyrzucić, bo wynajmują tylko mieszkanie, a ludzie wzieli kredyty na mieszkania i chca miec troche spokoju...
Mieszkaniec ul. 1 Maja
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
niech kazdy patrzy na siebie i swoje zycie a z tego co sie orientuje bo wiem o kim mowa to dziecko jest zadbane ma co jesc matka dziecka dba o nia a i wiekszosc dzieci chcialoby miec takie ciuchy i zabawki jakie zapewnione ma ta dziewczynka fakt ojcu czasami odbija ale kazdy ma problemy i czasem poprostu nie wie jak z nich wyjsc.a wy jako sasiedzi tez nie jestescie wporzadku bo nawet w dzien nie mogli posluchac muzyki bo zaraz waliliscie w sciany albo dzwoniliscie na policje w dzien wprowadzki do tego bloku dostali mandat bo wam przeszkadzalo ze tak ktos wogole bedzie mieszkal
,już kilka razy pisałam o zmianę przepisów i o tym,że to nie kobieta i dzieci powinny opuszczać mieszkanie i uciekać,ale znęcający się nad rodziną kat.Jako LKP,na prośbę śp.Senatora,Posłów z różnych opcji politycznych wyrażałyśmy swoje opinie ale jak do tej pory nic w tej sprawie nie zostało zmienione.Strachu należy się pozbyć i walczyć z durniem,dużo kobiet sobie poradziło.Zapraszam -wtorek,czwartek od 14-16,oo w LKP.Pozdrawiam
Pani Danusiu , zanim kobiety zaczna walczyć o swoje prawa i nie wycofywać swoich zeznań muszą być pewne , ze sa bezpieczne.Wiekszość z nich po zeznaniach musi wrócic do domu , a tam pan i władca.Strach jest czynnikiem decydujacym , a świadomość, że trzeba stanąć oko w oko z oprawcą sam na sam już jest dla wielu kobiet na samą myśl paralizująca.Jak będzie system prawny co w momencie interwencji i zatrzymania da mozliwość wydania natychmiastowego zakazu zblizania sie do ofiary i to kat będzie musiał opuścić mieszkanie ,bedzie mniej tych wycofanych spraw.Ja mimo kilku obdukcji i stanowczości tez miałam umorzone postepowanie w Prokuraturze , ale napisałam odwołanie i skończyło sie wyrokiem.To nie glupota trzyma kobiety przy katach , to strach
zanim kobiety będą chciały walczyć o swoje prawa,a jezeli już zaczną to niech nie wycofują sprawy lub nie odwołują zeznań-bo jeżeli sprawy zaczętej nie doprowadzą do końca,będzie jeszcze gorzej.Obecnie do LKP nie trafiają osoby maltretowane,ale pamiętam lata kiedy takich spraw było bardzo dużo.Jedna ze spraw o znęcanie też była z ul.1Maja,{tam było 2 dzieci},po wywiadach,zeznaniach na Policji-sprawa o znęcanie trafiła do Prokuratry,po zeznaniach poszkodowanej,otrzymaliśmy pismo z Prokuratury,że sprawa została umorzona.Mamy też sprawy wygrane,o jednej z nich napisze w Opiniach.
z realizacją jest gorzej , przedmiot przemocy domowej w Szczecinku jest z grubsza ujmując "olewany" przez niemal wszystkie służby i instytucje ku temu powołane.Policja juz wiemy urządza sobie tylko przejażdżki za nasze pieniądze podatników, sądy i prokuratura najczęsciej nie widzą przesłanek do ukarania , no chyba , ze sprawca "łeb ukreci ofierze", MOPS mimo dobrych chęci tez niewiele pomoze i tak naprawdę ofiara przemocy jest pozostawiona sama sobie i mimo , ze oficjalnie chrioniona przez prawo tak naprawde bezbronna.Duzo wody upłynie.....
Skoro to mieszkanie tylko wynajmują to należy rozmawić z wlaścicielem, może rozwiąże umowę z uwagi na burdy i mordobicie w lokalu. Można też zawiadomić MOPS o fakcie przemocy w rodzinie, który będzie musiał przyjżeć się sprawie i powiadomić odpowiednie slużby. Komórka do spraw przemocy musi być w każdej gminie. Jest jeszcze ogólnopolska niebieska linia dla ofiar przemocy domowej, na pewno podpowiedzą jak zmotywować ludzi do dzialania 22 668-70-00
z calej tej sytuacji to szkoda mi dziecka.i czekam tylko zeby cud sie stal i wkoncu ktos z tymi ludzmi zrobił porzadek.bo zyc sie nie da w tym bloku.
O niekompetencjach szczecineckiej policji nie chce mi się juz nawet wypowiadać, zwłaszcza w sprawach zwiazanych z przemocą.Dużo bym mogla powiedzieć.Jeszcze Ci mlodzi to trochę ambitni , ale tym starszym policjantom, to juz nawet chęci zza wielkich brzuchów nie widac.Czekaja na wysłuzoną ( phi! po 15 latach pracy emeryturę), więc co się będą wysilać.Mój były ma wyrok w zawiasach za znecanie się nad rodziną po kilkudziestu interwencjach, a ja karty, ani teczki niebieskiej nie posiadałam nigdy , bo koledzy z policji tak go chronili.Proponuje Panstwu sprawe zgłosić do TVN lub Polsatu, ja tez chętnie bym sie wypowiedziala na temat naszej policji, a mysle , ze jeszcze innych by się znalazlo.I oni biora wypłatę m.in. z naszych podatków.