
Nie każdy uważa, że czytanie książek może być ciekawą przygodą. Coraz częściej ludzie, i to nie tylko młodsze pokolenia, ponad książkę przedkładają wizyty w kinie czy zasiadają na długie godziny przed monitorem grając w przeróżne gry czy „surfując” w Internecie.
Według corocznych danych Głównego Urzędu Statystycznego blisko ponad połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. A jak jest w Szczecinku? Zapytaliśmy o to w Miejskiej Bibliotece Publicznej, która mieści się przy ul. Wyszyńskiego 34. Okazuje się, że w naszym mieście sytuacja wygląda również mało optymistycznie. W ciągu ostatniego roku ubyło nam aż 548 czytelników. Przypomnijmy. W 2010 roku było ich 4105, natomiast pod koniec 2011 roku liczba ta wzrosła do 4476 osób, które zapisały się do biblioteki. Natomiast na koniec ubiegłego roku liczba czytelników, zapisana do biblioteki im. B. Horodyskiego wynosiła zaledwie 3928 osób.
- Jest to liczba ruchoma. W każdym roku sprawozdawczym rejestrujemy od początku, czyli nadajemy od początku numery każdemu czytelnikowi. I za rok to może być np. 5 tys. czytelników, a może też być zaledwie tysiąc. 3928 jest liczbą zarejestrowanych czytelników w 2012 roku – wyjaśnia jeden z pracowników biblioteki miejskiej.
Pewnym jest jednak to, że ci, którzy w dalszym ciągu korzystają z usług miejskiej biblioteki, zdecydowanie lubią czytać. W minionym roku mieszkańcy Szczecinka wypożyczyli 91 tys. 758 egzemplarzy książek.
Niestety trudno jednoznacznie stwierdzić, ile średnio jeden czytelnik wypożycza książek, ponieważ zaglądają tu zarówno starzy, książkowi wyjadacze, jak i osoby, które korzystają jedynie okazjonalnie z dobrodziejstw oferowanych przez bibliotekę. Jak zaznacza jeden z pracowników biblioteki, zawsze starają się śledzić nowości wydawnicze i od razu je nabywać, aby czytelnicy mieli jak najwięcej powodów do zadowolenia. I właśnie do tych wszystkich książek zawsze ustawiają się spore kolejki, a dana pozycja jest w obiegu praktycznie non stop. Sytuacja jednak nie jest optymistyczna, jeżeli chodzi o przetrzymywanie przez nas książek. Okazuje się, że w ubiegłym roku nie zdążyliśmy zwrócić w terminie do biblioteki kilkuset książek, które czekają na ich spóźnione oddanie. Warto wiec przejrzeć swoje domowe zbiory, bo może się okazać, że gdzieś pomiędzy naszymi książkami zaplątała się przypadkiem ta wypożyczona i należałoby było ją odnieść do biblioteki, aby i inni mieszkańcy mieli możliwość skorzystania z treści w niej zawartych. (mg)
foto: sxc.hu
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie