Reklama

Bez buty i arogancji, tutaj obowiązują standardy europejskie

06/01/2010 06:53

Temat nr 505

Instalacja, jeśli ma być, musi spełniać wszelkie europejskie standardy – taka jest konkluzja spotkania pomiędzy stronami w konflikcie dotyczącym projektu budowy elektrociepłowni  na biomasę, a także spalającej odpady poprodukcyjne.

 Zdecydowana większość uczestników spotkania, które miało miejsce 18 grudnia w ratuszowej auli, wydaje się zadowolona z jego efektów. W tym dniu na zaproszenie Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych TERRA, do Szczecinka przyjechał prof. Adam Grochowalski – pracownik naukowy Instytutu Chemii i Technologii Nieorganicznej Politechniki Krakowskiej. Obecny był burmistrz, przedstawiciele Kronospanu, pracownicy WIOŚ ze Szczecina i przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego.
Spotkanie rozpoczęło się od małego nieporozumienia. Burmistrz stwierdził, że spotkanie miało się odbyć bez obecności na sali kamer telewizyjnych oraz dziennikarza z gazety regionalnej, więc poprosił ich o opuszczenie sali. Tak też się stało.
Plan spotkania ujęty został w dwóch punktach: zanieczyszczenie powietrza w Szczecinku oraz budowa na terenie Kronospanu elektrociepłowni o mocy 60MW. Już na samym wstępie, pomiędzy czteroosobową delegacją z Kronospanu a gościem stowarzyszenia TERRA, prof. Adamem Grochowalskim, ujawniła się różnica zdań dotycząca definicji odpadów.
- W tym przypadku obowiązuje nas prawo o ochronie środowiska – argumentował profesor.
- Ale ja przytoczyłem rozporządzenie Ministra Ochrony Środowiska – przerwał  bezceremonialnie przedstawiciel Krono.
Zdaniem profesora, zakład przemysłowy który korzysta z surowca naturalnego jakim jest drewno, w swoim cyklu produkcyjnym wytwarza także odpady, w tym odpady niebezpieczne dla środowiska. Właśnie tego rodzaju stanowcze stwierdzenie wywołało atak furii ze strony przedstawiciela Krono.
- Na jakiej podstawie tak pan twierdzi?
- W momencie produkcji powstają odpady to niebezpieczne, to jest przecież proces chemiczny, który państwo stosujecie. Kleje to związki chemiczne, a te, zgodnie z definicją, są odpadami niebezpiecznymi.
- Nie jest moją rolą znać proces technologiczny w państwa zakładzie. Moją rolą jest, aby na podstawie otrzymanych informacji z TERRY zająć w tej kwestii stanowisko - tłumaczył profesor. - Jesteście na etapie przygotowania inwestycji. Jest nią elektrociepłownia związana z wykorzystaniem paliwa, które się określa jako biomasa. Paliwo to zostało zdefiniowane. W tym przypadku definicja biomasy dotyczy materiału pozyskiwanego, który nie może zawierać odpadów przemysłowych, w tym niebezpiecznych. Z dokumentów i z informacji które uzyskałem z Terry wynika, że będzie to proces polegający na spalaniu również odpadów niebezpiecznych. W tym przypadku (...) instalacja musi odpowiadać instalacjom, które są przystosowane do współspalania odpadów.

- Pan nie zna procesów technologicznych. Wysnuwa pan wnioski dotyczące produkcji na podstawie danych, które - jak sam pan powiedział - są niekompletne – odpowiadał przedstawiciel Krono. - Odpadów niebezpiecznych w zakładzie, generalnie oprócz klejów, akumulatorów i innych takich związanych z eksploatacją sprzętu, nie ma! Jeśli rozmawiamy o odpadach drewnopochodnych, jest rozporządzenie kiedy ten odpad staje się odpadem niebezpiecznym i te odpady nie spełniają takich wymogów i są zakwalifikowane w kodzie 030105, czyli odpady inne niż niebezpieczne. Przyszła elektrociepłownia będzie spalać odpady drewniane, powstające  w procesie produkcji przed zaklejeniem. Jednocześnie, korzystając z ustawy, możemy energetycznie wykorzystać do 1 proc. odpadów innych niż niebezpieczne, w tym odpadów z płyt wiórowych. Z tym pan się zgadza?
Profesor Grochowalski: - Nie.
Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas: - Mówi pan, że nie ma danych. Są. Dane zawiera raport oddziaływania na środowisko, który został nam dostarczony.  To w nim m. in. jako paliwo wymieniliście hałdę, która ponad wszelką wątpliwość nie jest wyłącznie zbiorowiskiem  odpadów drewna. W obecności Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, pana Milucha, odbyło się tutaj nieformalne przesłuchanie dwóch osób. (...) Wypowiedzi ich wydają się wiarygodne ponad wszelką wątpliwość. Stwierdzają to, co staracie się państwo od wielu lat ukryć - skład hałdy. Chcecie ją spalać. Mówicie, że będą tam spalane odpady poprodukcyjne i że w związku z tym wchodzicie w zupełnie inną technologię. Jest to technologia  pozyskiwania ciepła z elektrociepłowni, która ma również spełniać funkcję spalarni. Taka instalacja jest możliwa. Wiem to na podstawie rozmowy z projektantem. Prowadziłem swego czasu rozmowy próbując namówić Kronospan na to, aby wspólnie z miastem wybudował elektrociepłownię, która miałaby mieć również funkcję spalarni i miała być umieszczona kilkanaście kilometrów od Szczecinka. Otrzymałem odpowiedź, że tego typu technologia jest trzykrotnie droższa. I myślę, że tutaj jest odpowiedź na to, dlaczego upieracie się przy definiowaniu paliwa. Bo nie mogliście ujawniać prawdy, że po prostu chcecie tam spalać odpady poprodukcyjne.
Prof. Grochowalski: Pan twierdzi, że odpad z produkcji nie jest klasyfikowany jako odpad niebezpieczny. W porządku. Jeśli będzie zawierać związki chemiczne, wówczas zostanie  zaklasyfikowany jako odpad. (...) do termicznego  przekształcenia, czyli do spalarni odpadów.  
   Profesor jednocześnie wyraził swoje zastrzeżenia co do możliwości uzyskania zakładanej mocy planowanej elektrociepłowni. Jego zdaniem, ze względu na zbyt dużą wilgotność materiałów (z czystej biomasy) uzyskanie takiej mocy cieplnej będzie niemożliwe. Można to uzyskać jedynie spalając wysokokaloryczne odpady poprodukcyjne.

  - Nikt się nie upiera, że my musimy spalać odpady z hałdy – próbował tonować swoje poprzednie wystąpienia przedstawiciel Krono. - My próbujemy zbadać i my ją badamy. Na dzisiaj wyniki badań hałdy zostały przedstawione i są identyczne lub zbliżone z wynikami badań trocin tartacznych. Na podstawie protokołów WIOŚ z lat 90 tych do 2000 r. definiujemy, że jest to biomasa. Jeśli to będzie problem, to burmistrz nałoży na nas obowiązek, który musimy spełnić.  Jeśli pan nałoży obowiązek że nie mam spalać hałdy, nie będę tego robił.

- Czy dzisiaj w swoich urządzeniach spalacie odpady zawierające kleje? -  pytał Mirosław Pietruczuk z Terry. -  Tak, czy nie?
Odpowiedź: - Tak.
- Jakie ilości są w nich kleju? 
- Poniżej, nie wiem, nie jestem technologiem.
- Powinien pan wiedzieć.
- Robimy to zgodnie z pozwoleniem, które mamy.
- Żelowane żywicą również spalacie? – dopytywał Krzysztof Sobczyk z Terry
- Nie.
- Ale na poprzednim spotkaniu powiedział pan, że żywice żelowane nie są odpadem niebezpiecznym i są spalane, na co macie pozwolenie. Przytoczyć numer pozwolenia?
- Nie powiedziałem, że spalamy żywice żelowane.
- Powiedział pan.
- Powiedziałem, że mogą być spalane, bo decyzja taka jest.

Prof. Grochowalski: - Podtrzymuję swoje stanowisko, że odpady poprodukcyjne są odpadami niebezpiecznymi i tak należy je traktować. Nie zamierzam na ten temat z panem dyskutować. Druga sprawa. Macie pozwolenie na tą aktywność i macie program gospodarowania odpadami, który został zatwierdzony przez marszałka.
 -  Jest decyzja WIOŚ.
- Ale ta decyzja powinna zostać już dawno cofnięta, ponieważ nie odpowiada wymaganiom prawa środowiskowego w tym kraju...

Przedstawiciel Krono: - Pan jak mantrę powtarza, że odpady z płyt są odpadami niebezpiecznymi a tak nie jest.... Proszę nie robić populistycznych wypowiedzi.

Zdaniem Andrzeja Milucha, wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, istniejąca przy ul. Waryńskiego hałda została zrekultywowana. 
- Mimo tego monitoring, który jest prowadzony wokół hałdy wskazuje, że jest oddziaływanie na środowisko. Badania wykazują, że mamy pewne zanieczyszczenia w odciekach. Z uzyskanych informacji  wynika, że mogły tam być składowane również odpady niebezpieczne. Wiemy, że do zraszania hałdy były używane zanieczyszczone, pochodzące z produkcji, wody.

Burmistrz Douglas: - Chciałbym wrócić do pytania, które zadałem poprzez media, ale nigdy nie uzyskałem odpowiedzi. Zmniejszyliście zużycie gazu o 50 proc. Pytam, czym żeście go zastąpili? Jest olbrzymie prawdopodobieństwo, że spalacie to, co przedtem składaliście na hałdzie i z tego teraz uzyskujecie ciepło technologiczne. Tak jak mówił pan profesor, nie  zgadzamy się z tym, że odpady poprodukcyjne są biomasą. One z całą pewnością nią nie są, ponieważ zostały wymieszane z różnymi składnikami chemicznymi. Jeśli chodzi o nazewnictwo, to czy hałdę byśmy nazwali tak jak o państwo „magazynem przejściowym na odpady poprodukcyjne”, które potem mają wrócić do produkcji, to i tak jest to hałda, która  naszym zdaniem powstała niezgodnie z prawem i która jakimś dziwnym trafem otrzymała zgodę na rekultywację. Skoro została jednak zrekultywowana, to pytam się, jakim prawem ją w tej chwili rozbieracie? Gdzie macie zgodę na wywożenie odpadów zgromadzonych w hałdzie? Na podstawie jakiego przepisu to robicie? Jakie macie delegacje do tego, aby to robić?
Prof . Grochowalski: - Czy macie państwo decyzję na rozoranie hałdy? Rozoranie zrekultywowanej hałdy jest może się odbyć na podstawie odpowiedniej decyzji...
Inspektor Miluch: - Zakład zrobił to bez wymaganej decyzji. Mamy więc do czynienia z procesem wydobycia odpadów. Kary które mogliśmy podjąć, zostały podjęte.

Przedstawiciel Krono: -  Jest to związane z ekonomicznym podejściem do życia (mowa o 50 proc. oszczędnościach na gazie – dop. red.) – Przeprowadziliśmy inwestycję polegającą na zmniejszeniu wilgotności włókna wprowadzonego do suszarni, co spowodowało jednocześnie zmniejszenie zużycia gazu potrzebnego do suszarni. Zmniejszyliśmy też temperaturę w suszarniach o kilkanaście  - kilkadziesiąt stopni, co jednocześnie spowodowało zmniejszenie zużycia gazu ...

Burmistrz Douglas:  - Cieszę się, że pan tak odpowiada, bo my to na pewno zweryfikujemy. To co pan mówi, to wygląda tak, jakby miał pan nas za kompletnych kretynów. Jest to absolutna nieprawda. Takie ograniczenie  gazu poprzez pewne pomysły racjonalizatorskie jest niemożliwe. Moglibyście ograniczyć o 5 -10 proc., ale nie 50! To jest niemożliwe. To co pan powiedział zostanie zaprotokołowane i my się do tego odniesiemy. Proponuję, aby utrzymać jakiś poziom tej dyskusji. Niech ona nie polega na tym, co przeżywaliśmy w Szczecinku parę lat temu, kiedy wasi eksperci w Telewizji Gawex opowiadali bzdury.

Burmistrz: -  Decyzje środowiskową którą wydaję otrzymacie tylko wtedy, kiedy zmienicie technologię spalania odpadów poprodukcyjnych a także zmienicie raport oddziaływania na środowisko z którego będzie wynikało, że zaniechacie spalania hałdy i że nie będą tam spalane poprodukcyjne odpady. (...) Jeśli pewne decyzje zostały wydane wadliwie, to dzisiaj w należy to zmienić zgodnie z prawem. Nie może być tak, że macie zgodę nawet na spalanie klejów. Z całą pewnością - mamy na to dowody - ten żelowany klej w momencie rozruchu Kronochemu był wielokrotnie wylewany na hałdę. Z waszego raportu oddziaływania na środowisko wynika, że szykujecie elektrociepłownię, która może być niebezpieczna dla Szczecinka. Dopóki nie będę miał stuprocentowej pewności, na pewno decyzji miasto nie wyda. Jeśli spełnicie te warunki, o których mówił pan profesor, to otrzymacie. Dzisiaj ten raport oddziaływania na środowisko to jest jeden wielki bubel.

Wiceprzewodnicząca Terry, Joanna Pawłowicz: - Nie zgadzamy się z tym, co wy nazywacie biomasą. Dlatego też na dzisiejsze spotkanie zaprosiliśmy pana profesora, który od pewnego czasu rozpoczął z nami współpracę. Pan profesor wyraźnie nam powiedział, że w tej kwestii mamy rację. Dlatego dzisiaj, na tym spotkaniu chcemy podtrzymać nasze stanowisko. 
- Jestem za wykorzystywaniem biomasy – mówił profesor. – Jestem jej propagatorem, ale jej spalanie należy realizować zgodnie z obowiązującym prawem. Jeśli chcecie spalać inne materiały, to instalacja musi spełniać wszystkie standardy. Nic więcej.

Członkowie Terry oceniają spotkanie z profesorem jako nadzwyczaj udane. Zarówno samo stowarzyszanie, a także burmistrz i mieszkańcy, którzy protestują przeciwko budowie w Szczecinku ciepłowni na biomasę, która ma również spalać odpady poprodukcyjne, otrzymali potężne wsparcie. Z bardzo pouczającego spotkania powinni też skorzystać przedstawiciele  WIOŚ. Już dzisiaj, jak się nieoficjalnie dowiadujemy, po skandalu związanym z naliczeniem ilości wywiezionych odpadów, z kontrolowania Kronospanu została wyłączona koszalińska delegatura WIOŚ.
                                          

Jerzy Gasiul

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do