
Już od piątku (4 maja) na dużym ekranie możemy zobaczyć kolejną amerykańską produkcję, w której główną rolę odgrywa taniec. Po ogromnym sukcesie takich filmów jak „Step up”, „W rytmie hip-hopu” czy „Honey” przyszedł czas na kolejną odsłonę historii z porywającymi układami choreograficznymi w tle. „B-Girl” opowiada historię młodej pasjonatki tańca Angel (w tej roli czołowa b-girl Ameryki JULES URICH, rozsławiona przez telewizyjny hit „America’s Best Dance Crew” i znany 500 tysiącom polskich widzów „Step Up 2”), która w pogoni za marzeniami porzuca ulice Brooklynu i wyrusza do Los Angeles, aby tam spróbować swoich sił jako breakdancerka. Jednak aby zmienić swoje marzenia w rzeczywistość Angel musi przezwyciężyć poważną kontuzję. Ale to nie jedyna przeszkoda, która musi pokonać. W drodze na szczyt zmierzy się również z wrogością lokalnych tancerzy, aby ostatecznie stanąć do bitwy b-boyów i udowodnić, że nie ma od niej lepszych. W filmie u boku Urich wystąpili jedni z najlepszych b-boy"ów na świecie: Flipz, FleaRock, Legacy (finalista amerykańskiej edycji "You Can Dance"), Remedy, Steelo i Rainen. Choreografię żeńsko-męskiej bitwy przygotował Ivan "Flipz" Velez, gwiazda "Step Up 3D", "Honey" i "Be Cool".
Czy kolejny film, w którym najważniejszą rolę odgrywa taniec, powtórzy sukces swoich poprzedników? Aby się o tym przekonać warto już dziś wybrać się do kina. Film można obejrzeć do 10 maja. (mg)
Foto:film web.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie