Reklama

Anita Demianowicz: W Szczecinku można się zakochać

20/09/2014 07:47

W Szczecinku można się zakochać – tak swój wpis na blogu „Aż Po Morze” rozpoczyna Anita Demianowicz, znana blogerka, dziennikarka i podróżniczka, która w piątek (19.09) odwiedziła nasze miasto. Jej wizyta nad Trzesieckiem wpisała się w trwającą właśnie kampanię marketingową prowadzoną przez Zachodniopomorską Agencję Rozwoju Turystyki.

Przez cały wrzesień dziennikarka odwiedza kolejne miasta Pomorza Zachodniego, a relacje z wizyt w kolejnych miastach możemy śledzić na stworzonym specjalnie na potrzeby akcji blogu pod adresem www.azpomorze.pl.

Nie spodziewałam się wiele po mieście. Myślałam sobie, ot kolejne małe miasto i tyle. Mocno się zdziwiłam (…).Atrakcji w Szczecinku jest, co niemiara. Mi udało się liznąć po trochę zaledwie niektórych z nich. Z każdą nową byłam pod coraz większym wrażeniem. Nie tego spodziewałam się po niewielkim polskim mieście. Szczecinkowi jednak znacznie bliżej do europejskiego miasta niż polskiego. (…).Jedno małe miasto, około 40 tys. mieszkańców, a tyle dobra, nie tylko przygotowywanego z myślą o turystach, ale i przede wszystkim dla miejscowych – czytamy wpis Anity Demianowicz na blogu „Aż Po Morze”. 

Dziennikarkę spotkaliśmy podczas zwiedzania plaży miejskiej i wyciągu do nart wodnych.

- Bardzo mi się podoba w Szczecinku. Fajnie jest tu wszystko zorganizowane. Jestem zaskoczona, że jest tu naprawdę wiele atrakcji – mówi blogerka.- Ja też kiedyś mieszkałam w takim około 40 tys. mieście i tylu atrakcji nie mieliśmy. A tutaj jest naprawdę tak wiele nie tylko dla turystów, ale właśnie dla miejscowych. Dzisiaj jeździliśmy rowerami po parku miejskim, byliśmy w bunkrze, byliśmy na Mysiej Wyspie, a jeszcze tych atrakcji sporo jest przede mną. Na pewno dziś odwiedzę jeszcze Zamek Książąt Pomorskich. Bardzo spodobał mi się park miejski. Uwielbiam biegać i jeździć na rowerze, a ten park jest idealnie do tego przystosowany. 

Często sobie myślę i powtarzam, że chciałabym wrócić tu czy tam, ale potem wiem, że życie się tak ułoży, że pewnie nie wrócę, bo tyle jest interesujących miejsc. Szczecinek jednak naprawdę podbił moje serce. I wrócę tu na pewno! – kończy swój wpis pani Anita.

Jak zdradziła nam nasza rozmówczyni, w najbliższym czasie wpis o Szczecinku będziemy mogli przeczytać również na jej blogu poświęconemu podróżowaniu pod adresem www.banita.travel.pl.(mg)

 

 

 

 

 

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kontika - niezalogowany 2014-09-20 17:02:54

    Przeczytałam relację. Teraz już wiem, że żyję bardziej w europejskim miasteczku, niż w polskim miasteczku... Księżna na Zamku nie zainteresowała mnie jednak filetem z kury. Może gdyby gęś podawała byłoby jeszcze "wytforniej" ;)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    wacomir102 - niezalogowany 2014-09-22 18:16:42

    Podsumuję - ma Pani szczęście - wyjątkowo trafiła Pani na dobry wiatr i przerwę technologiczną... Można odnieść wrażenie, że Szczecinek nie należy do Polaków - szczególnie po swojsko brzmiących nazwach ulic, Niemieckich i żydowskich pomnikach i imprez organizowanych z pieniędzy POLSKICH podatników... Wszystko ma swoje plusy i minusy... W Szczecinku prawda jest wstrętna i plugawa... Mógłbym przedstawić fakty - ile grabi okupująca magistrat sitwa, ale przecież Nikt nie będzie tego czytał... Podsumuję to prostym Polskim przysłowiem "Z ładnej miski pies się nie naje." Dlaczego? Bo zamiast na jedzenie - wszystko poszło na to, by miska była ładna...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do