Reklama

Andrzej Bratkowski: Jak pan burmistrz powiedział

03/01/2013 10:24

Nie można pozostawić bez komentarza ostatniej w minionym roku sesji Rady Miasta, która poświęcona była przyjęciu budżetu. Swoją opinię o projekcie budżetu miasta na rok 2013 już wyrażałem wcześniej, uznając go za mało realny w warunkach zaostrzającego się kryzysu gospodarczego. Nie będę się już do niego w tym artykule odnosił.
Chciałbym się podzielić z Państwem kilkoma wrażeniami, które towarzyszyły mi kiedy śledziłem ten pożałowania godny spektakl pod nazwą sesja Rady Miasta w Szczecinku. Świadomie użyłem słowa spektakl, bo było to dość marne odegranie ról, jakie grupa ludzi przyjęła na siebie z woli wyroku wyborczego i próbują się w tych rolach odnaleźć. Gołym okiem widać, że dla wielu radnych udźwignięcie roli reprezentanta społeczeństwa jest ponad ich stan umysłu i umiejętności. Dla wielu radnych ich rola zredukowana została do fizycznej obecności na sali obrad i mechanicznego podnoszenia rąk w zadanym momencie. Władze miasta skutecznie oswoiły i wytresowały radnych w przekonaniu, że nie mają oni żadnego decydującego głosu i że stanowią mniej lub bardziej egzotyczną dekorację szczecineckiej lokalnej demokracji. Świadomość swojej roli biernego uczestnika obezwładnia wolę i umysł naszego radnego. Coraz rzadziej dochodzi w trakcie sesji do poważnych sporów merytorycznych, ścierania się poglądów, racji i pomysłów.
W ten sposób organ demokratycznego ładu ustrojowego uległ kompletnej degradacji i degrengoladzie. Tylko litość powstrzymuje mnie od imiennego wskazywania na tych radnych, którzy od początku tej kadencji nie zabrali publicznie głosu w żadnej sprawie, nie zgłosili żadnej uwagi, nie zadali żadnego pytania. Sądzę, że najwyższy czas zacząć publicznie rozliczać z obowiązków, jakie na siebie przyjęli nasi radni i za co z kasy miasta otrzymują stosowną gratyfikację.
Dieta radnego nie może być nagrodą za zwycięski udział w wyborach, a rekompensatą za pracę w radzie. To jest oczywiste jak konstrukcja cepa! Czy w umysłach wielu radnych nie budzi się uczucie wstydu i zażenowania, kiedy uświadamiają sobie, jak pożałowania godną rolę odgrywają w tym narzuconym im spektaklu. Do tak ostrych sformułowań pod adresem radnych upoważnia mnie ich zachowanie podczas uchwalania najważniejszego dokumentu Urzędu Miasta. Skarbnik po raz pierwszy w historii nie przedstawił na sesji podstawowych założeń budżetowych. Uznał widocznie, że skoro radnym dostarczono ten dokument, to publicznym obserwatorom rady takie informacje są niepotrzebne. Jest to przejaw wyjątkowej arogancji.
Potem przyszedł czas na dyskusję. Tylko jeden radny Wojciech Knapik odniósł się do założeń całego budżetu. Głos ten został jednak całkowicie tak przez rządzącą w radzie większość, jak i przez burmistrza zignorowany, choć głos dotyczył najistotniejszych mankamentów założeń budżetowych. Pozostała część, dość słabej merytorycznie, dyskusji skupiała się na sprawach mało istotnych, drugo lub trzeciorzędnych, mający często charakter kosmetyczny. Nie podjęto rozmowy nad problemem lawinowo narastającego długu. Tego tematu unikano jak ognia. Dało się zauważyć pewną zmianę w atmosferze samych obrad. Tym razem J. Hardie-Douglas z trudem, ale unikał personalnych ataków na swoich adwersarzy. Próbował w miarę spokojne przedstawić swoje racje bez obrażania i bez zbędnej złośliwości, z której słynie. Widać zaczynają przynosić rezultaty zabiegi wychowawcze, jakimi poddawany jest nasz milusiński. Sprawdza się przysłowie, że woda potrafi drążyć najtwardszą skałę tupetu, arogancji i buty. Może słowa krytyki dotrą do tej wiecznie milczącej większości w radzie i uświadomią im, że takie zachowanie nie przystoi wybrańcom społeczeństwa.
Apeluję do Pań i Panów radnych niech sobie obejrzą telewizyjne sprawozdania z tego mało budującego spektaklu, zobaczą w jak żenującym przedstawieniu uczestniczą. Jak wielu z Was występuje tam w roli halabardnika. Mam nadzieję, że pani przewodnicząca klubu Platformy Obywatelskiej potrafi więcej niż kilkukrotne powtarzanie frazy: cyt. jak pan burmistrz powiedział. Ta wielokroć powtarzana fraza całkowicie ilustruje to, do jakiej roli zostali sprowadzeni radni. Czy w takiej sytuacji Rada Miasta może rościć sobie prawo do bycia dla kogokolwiek partnerem?

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do