Reklama

Andrzej Bratkowski: Czy naprawdę obywatelska?

09/08/2012 10:59

Czytelnicy Tygodnika Temat czytali to już w czwartek, 2 sierpnia.
Temat. Co tydzień o tym, co ważne

Wiodąca siła polityczna w naszym kraju zapisała w swojej nazwie "obywatelska"dając w ten sposób do zrozumienia, że będzie reprezentantką oczekiwań wszystkich obywateli, a nie to co zarzuca wszystkim innym ugrupowaniom, że stoją na straży partykularnych interesów swoich zwolenników. Szczególnie w fazie deklaracji programowych przywódcy Platformy na jej różnych szczeblach jawili się jako szczerzy obrońcy praw i wolności obywatelskich.

Coś jednak w tym obrazie ulega gwałtownej zmianie. Widać wyraźnie, że polityczne i ekonomiczne interesy rządzących i będących udziałowcami obfitych przywilejów władzy członków Platformy Obywatelskiej, biorą górę nad potrzebami społecznymi. By udowodnić powyższą tezę można brać przykłady z dowolnej sfery życia państwowego czy samorządowego. Za fasadą "obywatelskości" trwa niczym nie pohamowany proces krępowania państwa i obywateli. Przykłady można mnożyć na każdym kroku. Zdając sobie sprawę, że podobne praktyki spotykać się będą z nasilającymi się protestami społecznymi, zamyśla się nad sposobem powstrzymania "rozpasanej demokracji".

Tuż przed politycznymi wakacjami, z kręgów Platformy Obywatelskiej wyszedł projekt ustawy ograniczających prawo do publicznej demonstracji. Inicjatorzy tych uregulowań prawnych twierdzą, że chodzi im o bezpieczeństwo obywateli. Nic tak nie budzi mojej podejrzliwości jak natrętne zapewnienia "władzy", że bardzo zależy jej na moim dobru, którego ja w swojej wrodzonej tępocie nie chcę zauważyć. Praktyka polityczna pokazuje jednak, że za parawanem dbałości o nasze interesy, władza dąży do ubezwłasnowolnienia społeczeństwa, ograniczając jego wolności i zdobycze.

Ilustracji z codziennej praktyki mamy bardzo wiele jak choćby zabiegi o okrojenie praw pracowniczych czy socjalnych. Owe działania spotykają się z protestami społecznymi. Ludzie wychodzą na ulicę, by pokazać władzy, że nie zgadzają się na takie uprawianie polityki. Niepokoje społeczne burzą z takim trudem budowany wizerunek Platformy Obywatelskiej jako mądrej rozważnej i odpowiedzialnej siły. W tych warunkach "władza" reaguje dość nerwowo.

Że tak jest chciałbym przypomnieć zdarzenie z naszego "podwórka". Szczecineccy działacze Platformy chyba dla ironii nazywanej "obywatelską", za wszelką cenę dążą do eliminacji inicjatyw społecznych, które nie pochodziłyby z ich kręgów politycznych i nie były pod ich kontrolą. Nic tak nie wywołuje nieukrywanej irytacji wodzusia szczecineckich platformersów, jak świadomość, że nie ma na coś wpływu lub o czymś nie decyduje. Wszystko co wychodzi poza ramy jego władzy, uznaje jako próbę dyskredytacji jego światłych rządów.

Ewidentnym dowodem na to jaki jest stosunek Platformy do obywatelskich inicjatyw, jest reakcja na społeczne działania w walce o czyste powietrze nad miastem. Kiedy okazało się, że kierownictwo Terry jest niesterowne i trzeba z nimi podjąć współpracę na zasadzie partnerstwa, spotkało się ono ze strony burmistrza z nieukrywaną agresją i próbą ośmieszenia na różne sposoby, choć ta inicjatywa winna spotkać się z naturalnym poparciem partii, która ma w nazwie "obywatelska".

Rok temu próbowano przy pomocy działań administracyjnym uniemożliwić publiczną demonstrację Terry w obronie prawa mieszkańców do czystego powietrza, bezkarnie zatruwanego przez koncern Kronospan. Kiedy okazało się, że te działania są nieskuteczne, zirytowany do białości burmistrz, pozwał organizatorów demonstracji do sądu, za wyprowadzenie ludzi na ulicę, bo rzekomo złamali obowiązujący porządek prawny. Podjęcie kroków prawnych miało pokazać wszystkim chętnym do wadzenia się z burmistrzem, żeby nie podskakiwali, bo na każdego poszuka paragrafu. Wysiłki okazały się bezskuteczne. Wyrok sądu boleśnie ośmieszył jego inicjatora i wykazał kiepskie merytoryczne kwalifikacje administracji miasta. Burmistrz dostał po nosie, co wcale nie oznacza, że wyciągnął właściwe wnioski. Do takiej intelektualnej refleksji jest on organicznie niezdolny.

Gdyby proponowana przez prezydenta Komorowskiego i wspierana przez Platformę większość w sejmie i w senacie, przyjęła tą kagańcową ustawę, to burmistrz dostałby skuteczne narzędzie do walki z przeciwnikami politycznymi. Platforma zdaje sobie sprawę, że mizerne wyniki ich rządów powodować będą nasilanie się społecznych protestów. Trzeba więc nałożyć społeczeństwu obróżkę z kagańcem, oczywiście w imię obrony praw obywatelskich. Czy może być większy cynizm?

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ola - niezalogowany 2012-08-15 23:17:18

    Kwintesencja prawdy w pigułce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mielecki - niezalogowany 2012-08-13 08:31:47

    kierownictwu Terry życzymy wytrwałości, sił i powodzenia w dalszych działaniach !! bardzo dobry tekst, pozdrawiam !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Frustrata - niezalogowany 2012-08-13 00:59:35

    Dobry tekst

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do