Reklama

Andrzej Bratkowski: Będzie drożej

08/11/2012 09:33

Nim się obejrzeliśmy, rok zbliża się ku końcowi. Jeszcze dwa miesiące i doczekamy się kolejnego. Zazwyczaj zadajemy sobie pytanie: czy nadchodzący nowy rok, będzie lepszy, czy gorszy? Zawsze kiedy zbliża się ten termin, polityków różnych szczebli rozgrzewa dyskusja nad kształtem budżetów lokalnych wspólnot. W naszej radzie od dwóch lat sesje budżetowe mają dość letnią temperaturę. Plany finansowe miasta na rok przyszły, a także zamiary co do zapewnienia źródeł dochodów do budżetu, powinny stać się przedmiotem bardzo ożywionej społecznej dyskusji. Za wszystkie pomysły, plany, przedsięwzięcia i bardziej lub mniej potrzebne wydatki, zapłacimy z własnego portfela. Od dawna głoszę tezę, że polityka budżetowa burmistrza J. Hardie-Douglasa prowadzi do nieustannego pogłębiania deficytu finansów miasta, narastania zadłużenia oraz wzrostu fiskalizmu.
W ostatnich latach nie słyszałem, by w Radzie Miasta podjęto publiczną dyskusję nad racjonalizacją wydatków (poza zwalaniem przez burmistrza winy na nauczycieli za korzystanie z zapisów z Karty Nauczyciela), a także o pomysłach na ograniczenie narastającego zadłużenia miasta. Burmistrz jeszcze nie ujawnił pomysłów, jak sfinansować przyszłoroczny budżet, ale z dochodzących enuncjacji i przecieków widać wyraźnie, że główne kierunki polityki finansowej nie ulegną zmianie. Jej fundamentem będzie po pierwsze nieustanne zwiększanie zadłużenia, zaś po drugie wzrost opłat, czyli drożej zapłacimy za wszelkie możliwe obowiązki podatkowe.
To mało wyrafinowany sposób na prowadzenie gospodarki. Każdy z własnego doświadczenia wie, że taka polityka musi prowadzić do nieuchronnej katastrofy. Jeżeli w budżetach rodzinnych uprawiamy taką praktykę, jaką stosuje burmistrz w mieście, to na jej końcu pojawia się komornik. Musimy mieć tego świadomość. Z moich obserwacji wynika wyraźnie, że mimo zwiększenia obciążeń podatkowych, źródła dochodów miasta będą się kurczyć, szczególnie te, które pochodzą z obrotu gospodarczego.
Wzrost fiskalizmu w tej strefie poprzez zwiększenie lokalnych podatków np. od powierzchni lokali, w których prowadzi się działalność gospodarczą, owocować będzie zamykaniem firm, czego mamy liczne przykłady w mieście. Dociśnięty przez podatki przedsiębiorca może przed nimi uciec zamykając firmę, zwalniając pracowników, którzy ustawią się w kolejce po zasiłek dla bezrobotnych lub zejść do szarej strefy, z której fiskus nie ma żadnego pożytku. Podnoszenie podatków w sferze działalności gospodarczej jest obecnie bardzo ryzykowne i może przynieść więcej szkód niż oczekiwanych zysków. Jest jednak duża grupa mieszkańców naszego miasta, która może być bezkarnie łupiona przez wiecznie nienasycony budżet. Tą grupą są liczni w naszym mieście emeryci. Oni w żaden sposób nie będą mogli uniknąć zwiększonych obciążeń, bo nie mają dokąd uciec. W pierwszej kolejności zapłacą większy podatek od powierzchni mieszkalnej. Nie można go uniknąć bez narażenia się na utratę dachu nad głową. Dorzuci mu się podatek od padającego deszczu i powierzchni dachowej. Zapłaci też więcej za wywóz śmieci, bo wchodzi nowy gminny podatek śmieciowy. Z pewnością drożej zapłaci za ciepło i wodę. Jeżeli będzie się ociągał z zapłatą, to wpisze się go na listę dłużników, a potem wyśle komornika, który z łatwością „siądzie” na rencie lub emeryturze.
Szczególnie kuriozalny jest dla mnie pomysł, by emerytów i rencistów, którzy korzystają z przywileju bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską, pozbawić tego dobrodziejstwa. Tym pomysłem burmistrz znowu uderza w najsłabszych. Taki socjalny „przywilej” do korzystania z publicznego transportu znany jest w całej Europie i wcale nie jest uważany za jakąś pozostałość tzw „minionej epoki”, a raczej jest formą dodatkowego uznania dla dorobku i wieku. Starsze pokolenie w niemałym trudzie i kosztem ogromnych wyrzeczeń budowało podwaliny teraźniejszości. Wszystkie cywilizacje odnoszą się zawsze z szacunkiem do starszych, dając im w dowód uznania i szacunku pewne dodatkowe gratyfikacje właśnie w sferze różnych usług społecznych czy komunalnych np. zwolnienie z opłat za TV.
Panu burmistrzowi takie rozwiązanie kojarzy się z pozostałościami socjalizmu, które ON jako zdecydowany zwolennik liberalizmu gospodarczego i darwinizmu społecznego, będzie konsekwentnie zwalczał. Tylko skąd takie przywiązanie środowiska zawodowego, z którego nasz bohater się wywodzi do „cycuszka” społecznej kasy, z której ssą niebagatelne frukta.. Tak więc nie ma się co łudzić, będzie drożej i ciężej żyć w naszym rządzonym przez Platformę Obywatelską mieście.

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kormoran - niezalogowany 2012-11-09 18:25:45

    Zgadzam się większoscią napisana przez Pana z wyjatkiem nauczycieli którym zabrałbym wszystkie przywileje tak jak ich przedstawiciel poseł Suchowiejko który poprzez swoje głosowanie pośrednio okradł ludzi z paru lat zasłuzonego odpoczynku ale sobie krzywdy nie zrobił

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do