
Szkoła Muzyczna I i II st. im. Oskara Kolberga w Szczecinku to placówka dobrze znana i znakomicie oceniana nie tylko wśród mieszkańców Szczecinka. To tutaj swój talent szlifują przyszli znakomici muzycy, tu również można poczuć wyjątkową i niepowtarzalną atmosferę, tworzoną przez ludzi z pasją. Niedawno szczecinecka “Muzyczna” świętowała wielki potrójny jubileusz. O tym, co się wydarzyło, co jeszcze nastąpi i jak wygląda kształcenie artystyczne w niełatwych czasach pandemii, opowiada Agnieszka Orłowska, dyrektor Szkoły Muzycznej w Szczecinku.
Szkoła Muzyczna w Szczecinku jest specyficzną placówką, oczywiście w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu.
A.O.: - To szkoła artystyczna. Mówię czasem, oczywiście bardzo żartobliwie, że jest ona częścią szkolnictwa specjalnego. Tak się złożyło, że kiedy wychodziła ustawa covidowa, regulująca kształcenie w czasie pandemii, to zapomniano o nas tak samo, jak o szkołach specjalnych. Wszystko dlatego, że to nasze kształcenie jest bardzo specjalistyczne. Zajmujemy się bardzo wąską grupą dzieci i młodzieży, które już na starcie wykazują się artystycznymi talentami.
Żeby dostać się do szkoły i być przyjętym do grona uczniów, trzeba mieć pewne predyspozycje…
- To tzw. talent muzyczny. Często rodzice, którzy przyprowadzają do nas na przesłuchania małe jeszcze dzieci, zastanawiają się, skąd one znają rozwiązania zadań muzycznych. Mama czy tata często mówią, że nie mają słuchu muzycznego, a u dziecka jest inaczej. I to jest właśnie to “coś”, co się po prostu ma. Bazując na tym potencjale, pracujemy, rozwijamy zdolności, kształcimy umiejętności.
Po to właśnie są egzaminy wstępne.
- Nasza oferta skierowana jest do wszystkich dzieci, ale przesłuchujemy je, aby sprawdzić, czy kandydat kwalifikuje się do kształcenia artystycznego, czy ma odpowiednie predyspozycje do nauki gry na wybranym przez niego instrumencie. W normalnym czasie rekrutacja do naszej szkoły ma formułę bardziej rozbudowaną. Trochę inaczej jest w czasie pandemii – kandydaci mają tylko jedno spotkanie z komisją rekrutacyjną. Egzamin ma charakter konkursowy, więc nie ma gwarancji, że wszyscy zakwalifikowani dostaną się do szkoły. Zależy to od ilości miejsc na poszczególnych specjalnościach.
Szkoła I stopnia jest placówką umuzykalniającą, ale umiejscowioną w systemie szkolnictwa artystycznego jako I etap edukacji muzycznej. Oznacza to konieczność sprostania przez uczniów wymaganiom programowym określonym przez organ prowadzący, tj. Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
Od pierwszej klasy pracujemy z dziećmi tak, by mogły zostać w przyszłości zawodowymi muzykami. Jednak nie każdy ten zawód wybiera. Wielu muzykuje amatorsko, czy też podejmuje studia na kierunkach pokrewnych, np. reżyserii dźwięku, muzykologii, czy muzykoterapii.
Oprócz wiedzy i umiejętności typowo muzycznych, nasi uczniowie w krótkim czasie stają się prawdziwymi mistrzami w zakresie organizacji czasu, ponieważ muszą godzić naukę w dwóch szkołach. Aby im to ułatwić, stworzyliśmy innowacyjny projekt „Klasa Muzyczna w SP6”.
Pierwsza taka klasa rozpoczęła naukę w Szkole Podstawowej nr 6 w 2018 roku. W bieżącym roku szkolnym na profilu muzycznym w “Szóstce” naukę rozpoczęło 10 pierwszoklasistów.
- Ten projekt, któremu patronuje Burmistrz Szczecinka, opracowałyśmy wspólnie z Panią Danutą Wachowicz-Kram, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6. Jest on adresowany do najmłodszych uczniów. Trzy lata funkcjonowania mamy już zakończone, więc można dokonać pierwszych podsumowań i wyciągnąć wnioski. Widać, że koncepcja połączenia szkoły artystycznej ze szkołą podstawową się sprawdza. Razem z panią dyrektor “Szóstki” byłyśmy bardzo pozytywnie nastawione i zapalone do tego projektu. Byłyśmy przekonane o jego wartości, więc działałyśmy bardzo energicznie.
Organizacyjnie chyba też udaje się wszystko odpowiednio dopasować?
- Do tej pory dzieci ze wszystkich trzech pierwszych klas “Szóstki” przychodziły do gmachu naszej szkoły we wtorki i w czwartki. Najpierw brały udział w zajęciach grupowych, a potem w indywidualnych. O godzinie 16.00 wszystkie były już po zakończonych zajęciach. Popołudniami trzeba było tylko znaleźć czas, żeby z dzieckiem poćwiczyć. Dzięki takiemu rozwiązaniu można było wygospodarować czas również na inne aktywności. Ten projekt absolutnie się sprawdza. W bieżącym roku szkolnym „debiutuje” klasa czwarta. Co będzie dalej, zobaczymy.
A co z pozostałymi uczniami? Pandemia mocno odbiła się na tegorocznym naborze?
- We wrześniu w Szkole Muzycznej w Szczecinku rozpoczęło naukę 265 uczniów. Z tego w szkole I stopnia - 210 osób (w klasie pierwszej - 45), a w szkole II stopnia - 55 osób (w klasie pierwszej - 15). Ku naszej wielkiej radości okazało się, że pandemia zasadniczo nie wpłynęła na nabór.
Niepokoiliśmy się, czy o nas nie zapomniano, bo przecież przez prawie cały ubiegły rok praktycznie nas nie było, nie koncertowaliśmy, nie było audycji dla dzieci, pracowaliśmy zdalnie. Zrealizowaliśmy i zamieściliśmy w Internecie kilka nagrań, ale to była tylko niewielka cząstka działalności szkoły.
Twórcy tęsknią za publicznością. Muzycy chcą się prezentować na scenie. Jeżeli tego brakuje, to jest nam bardzo trudno.
Ale udana rekrutacja pokazuje, że mimo tych wszystkich bardzo dużych trudności, udało się...
- To było możliwe dzięki ogromnemu wysiłkowi nauczycieli, którzy musieli się szybko przekwalifikować. Za to chciałam im bardzo podziękować. Nauczanie gry na instrumencie samo w sobie nie jest łatwe. Ale nasza kadra jest bardzo pozytywnie nastawiona na osiągnięcie celu. Szukaliśmy tylko odpowiednich metod pracy i środków przekazu. Szkoła Muzyczna jest już w Szczecinku od 75 lat. To nie przypadek. Nie jest więc też tak, że wzięliśmy się znikąd i nie mamy doświadczenia w prowadzeniu "Muzycznej".
Staramy się robić to jak najlepiej. Dlatego nawet pandemia nie spowodowała, że znaleźliśmy się w sytuacji podbramkowej.
Do tego trzeba dodać, że obecnie nauka gry na instrumencie wydaje się czymś niezbyt popularnym dla młodych ludzi. Jest sport oraz mnóstwo innych aktywności, które są łatwiejsze i przyjemniejsze. Co jeszcze może przekonać uczniów, by sięgali po instrument i kształcili się w szkole artystycznej?
- Jeśli chodzi o małe dzieci, to jest to raczej decyzja rodziców. Troszczymy się wówczas o ogólny rozwój, o kształtowanie wrażliwości. Jeśli ktoś faktycznie ma talent muzyczny, to tutaj będzie się czuć na swoim miejscu. Do tego, to właśnie w naszej szkole można znaleźć pedagogów z prawdziwą pasją. A dzieci i młodzież szukają przecież autorytetów, ludzi prawdziwych i autentycznych. Uczniowie wyczuwają każdy fałsz, wiedzą, kiedy ktoś udaje. Jeśli ktoś nie muzykuje z pasją, to za nim nie pójdą.
To klucz do sukcesu?
- Nie jesteśmy fabryką, nie wytwarzamy nic konkretnego. A sukces w przypadku muzyka jest bardzo ulotny.
To, że kształcimy na dobrym poziomie, widać na konkursach. Tylko w ciągu ostatniego roku połowa naszych uczniów uzyskała promocję z wyróżnieniem. Mimo pracy zdalnej, ponad 50 osób wzięło udział w konkursach muzycznych online, uzyskując tytuły laureata lub wyróżnienia. To informacja zwrotna dla nauczycieli, że uczniowie są dobrze przygotowani, że się dobrze prezentują i że po prostu “robimy dobrą robotę”. Słyszymy jeszcze od rodziców, że ta szkoła ma niezwykły klimat. Podobne opinie docierają do nas od osób, które przyjeżdżają do Szczecinka na kolejne edycje Konkursu Młodego Muzyka. Szczecinek jest znany w Polsce, a nasza szkoła ma bardzo dobrą markę. Staramy się stwarzać uczniom komfortowe warunki do nauki i niepowtarzalną atmosferę sztuki…
To prawda. Od lat słychać takie opinie. Chyba każdy to podkreśla.
- Tę atmosferę tworzymy my wszyscy.
W przypadku nauczycieli poza kwalifikacjami także trzeba mieć to “coś”. I znów wszystko się sprowadza do pasji muzykowania, do miłości do muzyki. W tym, co robimy jesteśmy autentyczni. Taki przekaz: czytelny, choć niewerbalny, trafia do rodziców, którzy powierzają nam swoje dzieci.
I tak jest od dawna. W tym roku Szkoła Muzyczna w Szczecinku obchodziła swoje wielkie święto, potrójny jubileusz...
- Jestem dumna, że jestem dyrektorem szczecineckiej szkoły w roku 2021, gdy świętujemy 75 lat szkolnictwa artystycznego w Szczecinku, 60 – lecie Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia oraz 50-lecie nadania szkole imienia Oskara Kolberga. Pionierzy edukacji muzycznej w naszym mieście byli bardzo zdeterminowani, aby mimo problemów życia codziennego zmobilizować się i praktycznie od razu po wojnie zorganizować kształcenie artystyczne dzieci. Tak rodziła się szkoła I stopnia, której patronem obrano również „człowieka czynu”, Oskara Kolberga. Ten znamienity polski miłośnik folkloru, etnograf, poświęcił całe swoje życie na dokumentowaniu naszego dziedzictwa kulturowego, czyli tego, co stanowi nasz narodowy fundament. Naszym zadaniem jest popularyzacja jego działalności i spuścizny. Oczywiście nie ograniczymy się w tych działaniach tylko do roku jubileuszowego. Postaramy się wkrótce zrealizować te projekty, które zaplanowaliśmy, ale musieliśmy odłożyć ze względu na pandemię.
Był tort jubileuszowy?
Tak, ale robiliśmy go „od góry”. Zaczęliśmy od naszej przysłowiowej wisienki na torcie - czyli od koncertu absolwentów, podczas którego wystąpili specjalni goście. Koncert odbył się w sali Kronospan Design Center, udostępnionej nam przez naszego głównego sponsora, firmę Kronospan Polska. Wystąpili znani naszej szczecineckiej publiczności: Maciej i Wojciech Prokopowiczowie, doskonali puzoniści, Antoni Orłowski, absolwent Uniwersytetu Muzycznego w Bazylei, który właśnie rozpoczyna studia solistyczne w Wiedniu; Małgorzata Grela, solistka Opery Nova w Bydgoszczy; Rafał Michalik, absolwent klasy klarnetu; a także słynne skrzypaczki, siostry Malwina i Celina Kotz. Podczas koncertu można było jeszcze usłyszeć Macieja Gieczysa, który wykonał z orkiestrą finał autorskiego koncertu gitarowego oraz Michała Gasztycha, który po ukończeniu studiów instrumentalnych w Holandii wrócił do Szczecinka, prowadzi klasę saksofonu, doktoryzując się równocześnie na Uniwersytecie Muzycznym w Warszawie. Słowem - przed szczecinecką publicznością zaprezentowała się plejada gwiazd. Warto też przypomnieć, że rano odbyła się Msza św., podczas której modliliśmy się i wspominaliśmy tych, którzy sporą część swojego życia poświęcili naszej szkole. Robili wszystko, aby była taka, jak jest teraz. Potem nastąpiła dalsza część uroczystości, podczas której w auli szkoły obecni byli wszyscy zaproszeni goście.
A co dalej? Jaki będzie nadchodzący rok dla szczecineckiej szkoły muzycznej?
Myślę o tym z obawą. Pozwolę sobie tutaj na prywatną refleksję… Nie boję się trudnych zadań. Jestem osobą dość energiczną i im coś wydaje się trudniejsze, tym bardziej chce się działać. Ale czas pandemii uświadomił mi, że na pewne rzeczy nie mam wpływu. Co chwilę mierzyliśmy się z większymi bądź mniejszymi ograniczeniami, wprowadzanymi praktycznie z dnia na dzień. Nie miałam takiej świadomości jak bardzo to jest trudne i jak może to nas wszystkich zmęczyć psychicznie. Nauczyło mnie to również, aby nie robić dalekosiężnych planów. Dlatego będziemy planować pewne przedsięwzięcia, ale bez większej presji. Ten czas nauczył mnie, że pewne rzeczy trzeba zostawić biegowi wydarzeń. Przed nami jubileusz, potem chcielibyśmy zorganizować Koncert Karnawałowy. Przed nami również dwie edycje Konkursu Młodego Muzyka: w październiku i w maju. Chcielibyśmy, aby wróciły audycje dla przedszkolaków, a potem w okolicach świąt Bożego Narodzenia - nasz szkolny koncert świąteczny. Następnie rekrutacja i wszystko, co się z nią wiąże.
Mamy mnóstwo ciekawych pomysłów.
Wciąż chciałabym, aby w naszej szkole odbyła się wystawa prac uczniów Liceum Plastycznego w Koszalinie. W październiku czekają na nas nasi przyjaciele z Nuebrandenburga, którzy zaplanowali międzynarodowe warsztaty orkiestrowe. Na maj 2022 zaplanowaliśmy Dni Otwarte Szkoły oraz koncert Przystanek Muzyczna z piknikiem rodzinnym. Czas pokaże, co z tego wszystkiego nam się uda. Staram się myśleć pozytywnie, ale mam pewne obawy.
Rozmawiała: Magdalena Szkudlarek-Szarkowska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie