25 lat firmy Kronospan. Podziękowania dla pracowników, panel dyskusyjny o perspektywach branży mebla

Obchodom 25-lecia firmy Kronospan towarzyszyły liczne spotkania i uroczystości. Począwszy od uhonorowania wieloletnich pracowników i podsumowania dotychczasowych osiągnięć, a skończywszy na spojrzeniu w przyszłość i dyskusji na temat perspektyw branży.

Rocznica 25 lat działalności to również okazja do podsumowań i podziękowań dla wszystkich, którzy tworzyli ten zakład. 24 września odbyło się wyjątkowe spotkanie Zarządu ze 110 Pracownikami, którzy pracują w Kronospan już od 20 lat. Jak wielokrotnie tego dnia podkreślał Zarząd i Kierownicy działów - Ta firma nie istniałaby bez Państwa, to Wy od wielu lat jesteście jej najmocniejszym fundamentem. Bardzo Wam za to dziękujemy. Uroczystej kolacji towarzyszyła atmosfera wspomnień i anegdot oraz podziękowań.

Podczas obchodów 25-lecia firmy  w hali głównej Hausmesse odbył się panel dyskusyjny „Perspektywy branży meblarskiej”. W dyskusji uczestniczyli: Roland Auer reprezentujący firmę Schattdecor, Andrzej Bernaś, kierownik sprzedaży w firmie Kronospan, Jan Szynaka, prezes Grupy Meblowej Szynaka, Maria Antoni Hikiert, z-ca Dyrektora ds. badawczo-rozwojowych OBRPPD, oraz prof. Witold Orłowski, znany ekonomista, były doradca ekonomiczny Prezydenta RP. Dyskusji specjalistów przysłuchiwali się biorący udział w uroczystościach goście.

W trakcie panelu poruszono szereg zagadnień. Eksperci zastanawiali się, czy przemysł drzewny i meblarski w Polsce się opłaca, jakie są koszty produkcji w tej branży i czy jest ona konkurencyjna w stosunku do innych krajów. Próbowano również odpowiedzieć na pytania, czy polskie zakłady produkcyjne nadążają za światowymi rozwiązaniami technologicznymi i trendami oraz jaką przyszłość ma polska branża drzewna i meblarska. 

Uczestnicy dyskusji już na wstępie podkreślali, że ostatnie ćwierćwiecze dla wszystkich przedsiębiorstw w Polsce było bardzo pracowite. – Okres ostatnich 25 lat pokazał, że w polskiej branży meblowej, tak jak w każdej innej gałęzi gospodarki, nastąpiły ogromne zmiany – podkreślił prezes Jan Szynaka. – Początki wcale nie były łatwe, ale dzisiaj można powiedzieć, że ten okres zakończył się dużym sukcesem. Świat stoi dla nas otworem. Jesteśmy otwarci na eksport do najbardziej odległych krajów. Wdrażamy nowe technologie. 

- Przez ostatnie 5 lat w polskiej branży meblarskiej widać jeszcze większe przyspieszenie – dodał Jan Szynaka. – Następuje wyraźny wzrost produkcji i Polska jest już dla nas za mała. 

Zdaniem specjalistów, choć zmienił się system, a branża meblarska dzięki wdrażanym innowacjom i nowym technologiom rozwija się coraz prężniej, jest coś, co ludziom związanym z branżą spędza sen z powiek. Polska wciąż jest bardzo słabo przygotowana jeśli chodzi o kształcenie młodych ludzi. 

- Niestety, brakuje szkół ponadgimnazjalnych, w których młodzież zdobywałaby fachową wiedzę na temat branży meblarskiej – zaznaczył prezes Grupy Meblowej Szynaka. Kiedyś tego typu szkół było mnóstwo. Dziś każdy starosta sam decyduje, jakich zawodów będą uczyć szkoły, których organem prowadzącym jest powiat. 

Inną bolączką przedsiębiorców, na którą zwrócili uwagę uczestnicy panelu, jest wciąż wysoko rozwinięta biurokracja. Proces administracyjny jest nadal zbyt czasochłonny i w dodatku obłożony zbyt skomplikowanymi procedurami. To wszystko stanowi niebagatelną przeszkodę, jeśli chodzi o rozwój przedsiębiorstw, jak również w przypadku bieżącej działalności zakładów produkcyjnych. 

W trakcie dyskusji eksperci zastanawiali się także, czy przedsiębiorstwa związane z branżą drzewną i meblarską będą równie efektywne za kolejne 25 lat. – Możemy dziś powiedzieć, że Kronospan, kiedy wszedł na rynek, zapewnił producentom polskich mebli „amunicję” – zaakcentował Andrzej Bernaś, kierownik sprzedaży w firmie Kronospan. – Dzięki naszym produktom, producenci polskich mebli mogą pójść dalej. Nie tylko na rynku polskim, ale również jeśli chodzi o eksport. Kronospan jest w permanentnym rozwoju. Firma nieustannie inwestuje i się rozwija. Mam tu na myśli nie tylko Polskę, ale też kraje ościenne. Aby branża meblarska utrzymywała wciąż tak wysoki poziom, potrzeba innego podejścia. Ważne jest, żeby branża chciała pójść w kierunku autorskiego wzornictwa. 

Kwestia designu w polskiej branży meblarskiej przykuła uwagę uczestników dyskusji na dłużej. Specjaliści niejednokrotnie podkreślali, że polskie meble są świetnej jakości oraz że są znane i cenione na rynkach międzynarodowych. Nadszedł jednak czas, by jeszcze bardziej wzmocnić markę polskiego meblarstwa. Bez tego konkurencja ruszy do przodu, a polscy producenci mebli zostaną w tyle. 

- Widoczna jest coraz większa konkurencyjność – dodał Andrzej Bernaś. – Mamy do czynienia z coraz lepszym wzornictwem, jakością wykonania, strukturą płyt... Całość sprawia, że dobrze zaprojektowany mebel wygląda efektownie. To dla nas kolejne wyzwanie. 

Przy temacie perspektyw polskiego designu w branży meblarskiej do dyskusji włączył się obecny na sali Krzysztof Aleksandrowicz, dyrektor firmy Kronospan. – Jesteśmy nadal na etapie kopiowania wzornictwa z Włoch czy z Niemiec. Kiedy przyjdzie pora na nasze pomysły i produkty? Czy mamy własne wzornictwo – pytał Krzysztof Aleksandrowicz, zwracając się do prezesa Grupy Meblowej Jana Szynaki. 

- Myślę, że to nie do końca kopiowanie, ale podążanie za tym, co się zmienia – odpowiedział prezes. – To, co jest modne na Zachodzie, za rok lub dwa modne będzie i u nas. Nasi projektanci bardzo poważnie podchodzą do nowoczesnych rozwiązań. Nasze produkty, jeśli mają być oryginalne, muszą różnić się znacząco od tych, dostępnych na Zachodzie oraz od tych, oczekiwanych na Wschodzie. 

- Nasze technologie sprawiają, że osoba, która nie jest fachowcem, nie jest już w stanie odróżnić, czy ma przed sobą mebel z płyty, czy z drewna – dodał Jan Szynaka. – Taki efekt otrzymujemy, dzięki płytom 3D. Musimy tę produkcję rozwijać, aby utrzymać nasza pozycję. 

- Płyty 3D to jeszcze nie koniec – zaznaczył Krzysztof Aleksandrowicz, nawiązując do koncepcji drukowania na drukarkach 3D własnych projektów mebli. – Niedługo wszystko, co tylko można sobie wyobrazić, będzie wykonane indywidualnie. Możemy to porównać do tego, co działo się w przemyśle samochodowym. Kiedyś mieliśmy do czynienia z produktami masowymi. A teraz praktycznie nie spotkamy dwóch identycznych samochodów. Czy jesteśmy na to przygotowani w branży meblarskiej?

- Firma Szynaka przerosła ten problem – odpowiedział prezes Grupy Meblowej Szynaka. – My jesteśmy za duzi, ale są setki zakładów, które mogą w takim systemie produkować meble. Myślę, że najbliższe lata zadecydują o zmianach w nowoczesności, innowacyjności i informatyzacji tak, aby można było produkować mniejsze serie, nie tracąc na wydajności firmy. 

Dyskusję na temat designu spuentował prof. Witold Orłowski. – Myślę, że rynek masowy będzie istniał obok mebli indywidualnych, droższych – podsumował Witold Orłowski. – Z drugiej strony, rynek masowy też wymaga design oraz innowacji. Nasze firmy muszą się nauczyć wytwarzać produkty jeszcze bardziej niepowtarzalne. Jeśli umiem kopiować dobrze i tanio, to mogę z tego żyć. Dopóki nie pojawi się ktoś lepszy i tańszy. 

- To, co robiliśmy przez 25 lat, było fantastyczne i tak należało pracować – dodał profesor. – Teraz trzeba uważać, żeby ktoś nie wypchnął nas z rynku. To nam nie grozi, jeżeli będziemy mieć silną markę. To filozofia na przyszłość. Okres kopiowania możemy już zamykać. Czas przechodzić na wyższy etap, na którym dostarczamy już wszystko. 

Tu pojawił się kolejny dylemat, a mianowicie – koszty produkcji. - Płyta musi być tania i kropka – zaakcentował Jan Szynaka. Eksperci zgodnie stwierdzili, że koszt wytworzenia płyty w Polsce jest wciąż bardzo wysoki. – To efekt wysokich kosztów surowca – podkreślił Andrzej Bernaś. – Można w tym momencie ukłonić się do Lasów Państwowych, aby zwiększyły limity pozyskiwania drewna – dodał Maria Antoni Hikiert, dyrektor Ośrodka Badawczo-Rozwojowego Przemysłu Płyt Drewnopochodnych. - Nasze lasy się starzeją, a ceny drewna rosną z uwagi na niezrównoważony rynek. 

Eksperci wyliczyli, że dość wysokie są również koszty związane z logistyką firm. Niebagatelna jest także kwestia konieczność podnoszenia wydatków na nowe, innowacyjne technologie. – Podniesienie jakości pracy na pewno może przyczynić się do poprawy jakości całej produkcji – zaznaczył Andrzej Bernaś. 

Jakie są kierunki i perspektywy przed polską branżą drzewną i meblarską? Czy już czas zacząć produkować takie meble, które po kilku latach rozpadną się i będzie trzeba zakupić nowe? – Gdybyśmy takie zlecenie otrzymali, to oczywiście produkcja nietrwałych mebli ruszyłaby pełną parą – wyjawił Maria Antoni Hikiert. 

- W przyszłości trzeba bardziej zadbać o rynek rosyjski – dodał Jan Szynaka. – USA, RPA, generalnie – Afryka to również atrakcyjne kierunki dla nas. Na Dalekim Wschodzie produkt europejski, mimo że droższy, wciąż jest ceniony. Potężnym rynkiem są także Indie. 

- Jeśli chodzi o mnie, to wskazałbym trzy kierunki, na które powinniśmy bardziej zwrócić uwagę. To USA, Rosja, a także Wielka Brytania czy Francja – dodał Roland Auer. – Cały czas się bogacimy – uzupełnił Witold Orłowski. – Dzieje się to szybciej, niż jesteśmy w stanie to odczuwać. Jeśli ktoś ma ambicję dużej produkcji, to nie może myśleć tylko o Polsce.

Czy przyszły rok, w którym znów ruszą środki unijne, będzie lepszy od obecnego? Debata zakończyła się dość optymistycznie. – Każdy rok przynosi widoczne polepszenie sprzedaży – podkreślił Jan Szynaka. – Myślę, że tak, że przyszły rok będzie lepszy. Czeka nas wzrost produkcji o 25 procent. Nie dlatego, że społeczeństwo jest bogatsze. Niedługo zaczną płynąć fundusze unijne. Poza tym, nasze meble się sprzedają, ponieważ są ciekawsze i mają coraz ładniejsze wzornictwo.

[ogłoszenie]