... I że cię nie opuszczę aż do rozwodu

artykuł ukazał się w 737 wydaniu tygodnika Temat 16.10.2014

Jeszcze nigdy w historii polskie małżeństwa nie rozpadały się tak powszechnie. Znaczny wzrost liczby rozpadu rodzin potwierdzają najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego. Obecnie nietrwała okazuje się nawet jedna trzecia zawartych związków małżeńskich. Sprawdziliśmy, czy podobna tendencja utrzymuje się w powiecie szczecineckim. Czy decyzja o ślubie wciąż zapada tak szybko, jak przed kilkoma laty? Jakie są przyczyny nietrwałości małżeństw?

  Na początek dane dotyczące liczby zawieranych związków małżeńskich. Co ważne, są one nieco bardziej optymistyczne niż jeszcze kilka lat temu. W 2013 r. w powiecie szczecineckim udzielono 391 ślubów. Trochę więcej, bo 409, udzielono w roku 2012. Dla porównania w 2008 czy w 2009 r. młodzi ludzie nie garnęli się aż tak do zakładania obrączek. Wówczas "tak" swojemu współmałżonkowi powiedziało co najmniej o sto osób mniej.

Wciąż przeważają śluby konkordatowe, ale – nieznacznie. W ostatnim czasie odsetek zawartych małżeństw konkordatowych wynosił 54 proc. – Osoby, które obecnie decydują się na zawarcie sakramentu małżeństwa, to ludzie, którzy najczęściej chcą w jakiś sposób uporządkować swoje życie – tłumaczy ks. Bogusław Matusik, proboszcz parafii pw. św. Krzysztofa w Szczecinku. – Wiele osób najpierw bierze ślub cywilny. Z różnych względów. Czasem jest to kwestia światopoglądu, a czasem jest to potrzebne do tego, żeby móc wziąć kredyt.

Ciekawostką może być fakt, że najchętniej na zmianę statusu cywilnego decydują się osoby przed trzydziestym rokiem życia. Największy ułamek zawartych małżeństw odnotowano w przedziale wiekowym 25-29 lat. Ponadto, najczęściej pobierają się osoby z wyższym wykształceniem.

- Najwięcej małżeństw w powiecie szczecineckim jest zawieranych w okresie letnim – informuje Eugenia Grudecka, kierownik USC w Szczecinku. – Osoby, które chcą się pobrać najchętniej wybierają na ten moment takie miesiące, jak czerwiec, lipiec czy sierpień. – Niemal wszystkie małżeństwa zawierane są bezpośrednio w USC. W minionym roku były tylko cztery przypadki ślubów, których udzieliliśmy poza urzędem.

Kto wobec tego się rozwodzi? Najwięcej małżeństw w ostatnim czasie rozpadło się wśród osób, będących w przedziale wiekowym 40-49 lat. W 2013 r. na terenie powiatu szczecineckiego odnotowano 159 rozwodów. To o 30 więcej niż w roku 2012.

Przyczyny rozpadu małżeństw są różne. Najczęstsze to: niedochowanie wierności, nadużywanie alkoholu czy naganny stosunek do członków rodziny. Najrzadziej związki małżeńskie rozpadają się ze względu na różnice światopoglądowe, dłuższą nieobecność jednego z małżonków bądź niedobór seksualny. Z reguły wina rozpadu związku leży po stronie męża.

Co ciekawe, im więcej dzieci w rodzinie, tym rzadziej dochodzi do rozwodów. Najczęściej rozwodzą się osoby, będące rodzicami jednego dziecka. W 92 proc. takich przypadków opieka nad dzieckiem zostaje powierzona matce. Przeważanie pobiera ona alimenty w wysokości od 401 do 500 zł.

Warto nadmienić, że kwestia rozwodów nie dotyczy małżeństw zawieranych w Kościele. – W przypadku sakramentu małżeństwa nie istnieje coś takiego, jak rozwód – podkreśla ks. Bogusław Matusik. – Z pewnych względów można się starać o stwierdzenie nieważności małżeństwa. To bardzo szeroki temat i ostatnio coraz częściej poruszany przez duszpasterzy. Bardzo ogólnie rzecz ujmując, o stwierdzeniu nieważności mówimy wtedy, gdy małżeństwo nie było zawarte zgodnie z prawem kanonicznym, np. w tym czasie zaistniał brak zgody małżeńskiej albo jeden ze współmałżonków zataił jakąś ważną chorobę.

- Owszem, są osoby, które dopytują, w jaki sposób można doprowadzić do unieważnienia małżeństwa – dodaje nasz rozmówca. – Rocznie to około 12 osób. Mniej więcej połowa z tego zgłasza później, że wnioskowała o rozpoczęcie takiego procesu kościelnego. Warto pamiętać, że osoby przeżywające kryzys w małżeństwie, w Kościele nie są pozostawione same sobie. W naszej diecezji działają poradnie małżeńskie, w których każdy potrzebujący może otrzymać wsparcie. (sz)

foto: fotolia