
Zarzut naruszenia nietykalności nieletniego poprzez związanie mu taśmą rąk oraz dwa inne usłyszała we wtorek (8.09) dyrektorka przedszkola w Barwicach. Jej mąż podejrzany jest o składanie fałszywych zeznań.
Katarzyna H. która jest właścicielką przedszkola niepublicznego miała dopuścić się tej czynności w ramach „dyscyplinowania” podopiecznego, który miał sprawiać kłopoty wychowawcze. O zdarzeniu policję powiadomiła matka dziecka, którą dyrektorka miała też zwodzić w sprawie udostępnienia do wglądu materiału z zajścia. Jak się potem okazało, nagranie zostało usunięte.
- Powiedziała że robiła to w celu uświadomienia chłopcu, że się źle zachowuje wobec innych dzieci, bo się agresywnie się do nich odnosił, szczypał i gryzł. To miał być środek który miał uzmysłowić mu, że tak nie należy się zachowywać
- powiedział rzecznik prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski.
Oprócz zarzutu naruszenia nietykalności dziecka, dyrektorce przedszkola został postawiony również zarzut składania fałszywych zeznań oraz nakłaniania dwóch osób pracujących w przedszkolu do składania fałszywych zeznań. Przyznała się do pierwszego i trzeciego z nich.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jezeli dziecko jest agresywne to jest to spowodowane sytuacją i atmosferą panującą w domu i wlaśnie tej rodzinie powinny się przyjrzeć odpowiednie słuzby. Co do skrepowania taśmą to jezeli prokuratura zjmuje się takimi rzeczami to faktycznie cały wymiar sprawiedliwości powinien byc wymieniony, bo tym powinny zając sie organy nadzorujace przedszkola. A tak prawdopodobnie moze byc tak że mamuska w domu leje dziecko a tutaj robi problem bo sam nie potrafi dziecka wychować bez agresjii.
Świat stanął na głowie, kiedyś nas lali dzięki czemu wyrośliśmy na normalnych ludzi. Teraz zaś nauczyciele nie chcą pracować, bo gówniarze w szkołach chcą pozywać ich do sądów.