
Felieton ukazał się w Temacie nr 519
We wtorek to było, jak na osiedlu Zachód spotkałem panią Mariolkę i ona podzieliła się ze mną nowiną. Otóż, chce ona jechać na eliminacje programu MAM TALENT. Pogratulowałem decyzji i odwagi. I się ucieszyłem, boć przecie, jak się do programu dostanie, to i promocja naszego miasta będzie. I łod razu przed łoczyma stanął mnie występ w tym programie Bladego Krisa. Pamiętacie? Serca publiczności i jury podbił. A w wywiadach na okrągło podkreślał, że ze Szczecinka on ci jest. Ale przyznać się muszę, żem z zazdrością na panią Mariolkę spojrzał. Bom już widział oczyma wyobraźni swojej te wywiady, rozmowy i artykuły w prasie lokalnej i nie tylko... - A jakiż to talent pani zademonstruje w tym programie? - zapytałem. A pani Mariolka wdech wzięła i o talencie zaczęła.
- 1100 złotych polskich netto wypłaty. I z tego, panie Zenek, potrafię przeżyć z dorastającym synem cały miesiąc, nie zalegając z opłatami za czynsz, prąd, gaz, radio z telewizorem i spłacając ratę kredytu w wysokości 350 złotych polskich od miesięcy wielu zresztom. Błyskawicznie przeliczyłem jej wypłatę przez 30 dni i mnie wyszło 36 złotych i 66 groszy na jeden dzień, wliczając w tę kwotę wszystkie opłaty, żywność, ciuchy, a o racie kredytu już nawet nie wspomnę. Kurna chata! Rzeczywiście, wielce utalentowana kobitka! No, tyle, że nie zdążyłem jej zapytać, jaka będzie forma sceniczna tego jej wystepu. Znaczy się: śpiew, taniec, czy recytacja – bo pani Mariolka se poszła. To i ja ruszyłem w swojom stronę.
I nagle żem się zatrzymał, bom uwagę na szyld zwrócił: JADALNIA RODZINNA czynna od 12.00 do 16.00 i wywieszony jadłospis, i cena trzydaniowego obiadu 6 złotych. Wchodzę. Ładne wnętrze, jeszcze ładniejsze stoły i siedziska. Serwetki ładne, talerze i sztućce. Okienko, a obok dzwonek na szurku ozdobnym zresztom. Dzwonię. Wychyla się uśmiechnięty personel. Pytam, czy to prawda i ten zestaw, i ta cena. I słyszę odpowiedź, że to szczera prawda. No, to pytam, kto za tym stoi. I słyszę, że pani Magda. A że slinka mnie do ust napłynęła, to sem obiadek zażyczył. No i było tak.
Chlebuś świeży. Gulaszowa smaczna. Kotlet pycha. Ziemniaki i surówka też. Kompotem popiłem, usta serwetką wytarłem, podziękowałem i jeszcze raz rzuciłem okiem na tygodniowy jadłospis. Urozmaicony. Każdego dnia trzy dania. I każdego dnia za 6 złotych. Kurna chatka! Wyszło na to, że pani Magda też ma talent. Kurna chatka! Może by i ona w programie MAM TALENT wystartowała? Bo przecie te trzydaniowe obiady za 6 złotych to hicior! I już żem oczyma wyobraźni swojej widział zachwyconą panią Foremniak, Kubę Wojewódzkiego proszącego o dokładkę i Chylińską, kłaniającą się w pas naszej utalentowanej pani Magdzie. Bo że kobitka talent ma, świadczy najlepiej ilość wielbicieli oblegająca Jadalnię Rodzinną. O czym łosobiście w ostatniom sobotę się przekonałem, bom na łobiadek za 6 złotych się nie załapał, a godzina 14.30 była.
Zenek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie