
Dawno u mnie mego szwagra nie było. W święta też mnie nie odwiedził, co by się jajeczkiem stuknąć. Toteż gdy we wtorek się u mnie zjawił z minom zatroskanom a poważnom, tom łod razu wiedział, że coś się wydarzyło i pewnikiem ważnego - zresztom. I faktycznie, Mietek mnie poinformował, że w naszym mieście zostało wskrzeszone Forum Samorządowe i ono będzie działać na rzecz miasta i jego mieszkańców poza podziałami partyjnymi. Żeby móc to zrealizować, to jesieniom będą walczyć o mandaty do Rady Miasta.
- No i co? - zapytałem. No, jak to co, Zenek! Przełom będzie. Bo dosyć tej polityki w radzie. Tu trzeba się szwagier w głos ludu wsłuchać i wyjść naprzeciw oczekiwań mieszkańców - słusznych zresztom. Tu trzeba działać po gospodarsku. I dlatego ja dłużej z boku stać nie będę. Ja się włączę. I jakby co, to gotów jezdem do wyborów stanąć. Bo źle się dzieje i czas na zmiany i nowe programy, i w ogóle!
- Mieciu - przerwałem szwagrowi. - Ale przecież założyciele Forum są radnymi w obecnej radzie. To przecież mogli działać, interpelować, protestować, zgłaszać inicjatywy. Bo, że wsłuchiwali się w słuszne postulaty mieszkańców to ja nie wątpię ani przez chwilę. Dlatego nie bardzo rozumiem... - Ty mnie, Zenek nie kołuj. Co tu do rozumienia jest? Dotąd to było wszystko polityczne. A tera będzie nowa jakość. Będzie pełne zrozumienie dla ekologii i Terry - też. I zero polityki.
Spojrzałem na szwagra i mu powiedziałem. - Mieciu, tyle w tobie ognia, zapału i wizji. To po co ty masz do nich się zapisywać? To może sam załóż jakieś słuszne ugrupowanie samodzielne, samorządne, obywatelskie. Zbierz ludzi niezależnych z wizjom. Program stwórzcie. I do wyborów stawajcie. I liderem zostaniesz.
W oczach szwagra zauważyłem błyskawice. Twarz mu promieniała. - Dobre, dobre to jest. Wchodzę w to. Będę działał ponad podziałami. Skrzyknę szczerych Polaków. Będziemy remontować ulice i chodniki, budować parkingi, zagospodarujemy jezioro. Będziemy rozwijać turystykę, budować hotele też będziemy. Zlikwidujemy dymy, smród, a jak będzie trzeba to zakład też się zlikwiduje.
- No, brawo szwagier. Widzę, że program już masz. Ale nie wiem, czy wiesz, że na dzień dzisiejszy ulice i chodniki się remontuje, i hangar dla zwierząt, i schronisko dla zwierząt są. Ronda są i nowe też powstaną. Walczy się o czyste powietrze i wodę. - Ale za słabo się walczy, bo śmierdzi dalej - ryknął Mietek i dodał. - I politycznie jest, a my bez polityki działać będziemy i zrobimy jeszcze więcej. Bar mleczny zrobimy dla ludzi biednych i emerytów. I tam tanio będzie. I amfiteatr zrobimy. I stadion z bieżniom zrobimy.
- Mieciu, to może zróbcie na Górce Rynkowej skocznie narciarskom i najlepiej to mamuciom. - Dobre, dobre, Zenek. Ja w to wchodzę. Tak jest. Skocznie mamuciom zrobimy. Latem igielitem się ją przykryje. I kadra trenować będzie mogła - Mieciu ręce zatarł. - Kupa roboty przed nami, ale jak się weźmiema, to zrobima. - I zero polityki Mieciu - wtrąciłem. Tak jest! Nul, zero polityki - potwierdził Mietek i zapytał. - Słuchaj, Zenek. A ta dieta radnego, to ile? - Jakieś 8 stów z haczykiem i bez podatku - odpowiedziałem. - 8 stów - mruczał Mietek pod nosem. - Razy 12 miesięcy... To będzie... Razy cztery lata... No, no nieźle. Ale w końcu było nie było swój prywatny czas dla ludzi i miasta poświęce! No i zrobie wiele, a może jeszcze więcej i bez polityki.
I szwagier se poszedł. O czym informuje Was
Zenek
felieton ukazał się w 514 wydaniu Tematu Szczecineckiego
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie