
Felieton ukazał się w 520 numerze Tematu
Norbert znowu szuka roboty. A wymagań wielkich nie ma. Ot, żeby jako tako przeżyć. Niestety. Jedyna łoferta, jaka mu się łostatnio trafiła, to robota przy pustakach. No i jej nie wziął. Nie to, żeby ciężkiej roboty się bał, bo Norbert to przecie kawał chłopa. Stawka 3 złotych na godzinę go wystraszyła. A czego się chłop w życiu nie imał. Bo i na murarce się zna, a i łopata mu nie łobca. Ale albo firma plajtowała, albo firma front skracała i Norbert szedł na bruk. No, nie ma chłop farta, czy coś…
Próbował na ten przykład chałupniczo montować długopisy. Na kaucję kasiorę pożyczył, wpłacił i przywieźli mu spory karton elementów długopisów do montażu. No, to cierpliwie, w pocie czoła, jak mróweczka, swoimi grubymi paluchami te pisaki składał. I zmontował. No i odebrali. I po tygodniu przyszedł z firmy na firmowym papierze list, w którym Norberta poinformowali, że ze względu na wadliwe zmontowanie tych długopisów, firma zrywa z nim umowę. 7 stów kaucji automatycznie szlag trafił. Ale dług został.
A łostatnio to chłop totalnego doła złapał. A było to tak. W środę esemesa dostał o treści: „Zostałeś wylosowany, odpisz pustym esesmesem na numer… (przez litość go nie wymienię) i usiądź, bo odpowiedź będzie szokująca. Koszt esemesa 4,88”. No, to wysłał i usiadł. Po chwili wysłał następnego esesmesa: „Właśnie wygrałeś 20 000 zł. Decyzja zapadła. Potwierdź, że chcesz te pieniądze. Koszt esemesa 4,88”. Wydawało się, że kwota za odpowiedź niewielka przy takim szmalu. A wiadomo, tonący brzytwy się chwyta. A Norbertowi woda do nosa już sięgała. Więc wysłał kolejnego esemesa, pustego zresztom. I po chwili jest odpowiedź: „Dyrektor departamentu podpisał wypłatę. Gratulujemy! Jeszcze tylko potwierdź wypłatę i dzień będzie udany”. Z ciężkim sercem Norbert wysłał kolejnego esemesa, wtapiając w ten biznes kolejne 4,88. Tylko, że przyszedł kolejny esesmes, że forsa tuż tuż. No, to Norbert łosłabł.
- Kurna chata! Toż to je zwykłe naciągactwo! Choć z drugiej strony, w Radiu RMF kobitka skroiła 40 000 tys. zł. W „Zetce” w piątek facet skroił 100 000 tys. zł. A sąsiad w Lotto miał piątkę w multi i zgarnął 500 zł z groszami. Może teraz ja będę miał farta?
I w tym momencie esesmes przyszedł i piszom: „Rezygnujesz z 20 000, czy je chcesz? Potwierdź pustym esesmesem za jedyne 2,44”. Norbert aż podskoczył. – A jednak! Są wporzo. Nie naciągają. Chcą tylko potwierdzenia i to tylko za 2,44.
No i wysłał. I czekał. A tu cisza. Komórka milczy. Nagle jest wiadomość. Numer ten sam. Norbert siadł i czyta. I zrobiło mu się gorąco. Ale bynajmniej nie od nadmiaru gotówki. Treść esesmesa, którego właśnie łodebrał, była identyczna z treścią pierwszego: że ma usiąść, bo odpowiedź będzie szokująca. I Norbert usiadł. Ale już nie wysłał pustego esesmesa. A mnie powiedział tak: - Jakbyś mi pan wyciął taki numer, to dałbym panu w ryj. – Ale ja ci, Norbert, numeru nie wyciąłem przecie. I co teraz zrobisz? – zapytałem. A on smętnie spojrzał na komórkie, a że ryja nie miała, to w zęby jej nie dał, tylko wystękał: - Póki co, będą pustaki. Po 3 złote za godzinę.
Zenek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie