
Ciszy wyborczej już nie ma, to można o wyborach. Ale o czym? Czy o tym, że obaj kandydaci, co przeszli do drugiej tury nagle polubili lewicę? Czy o tym, że nagle zniknęła postkomuna? Dziwy, dziwy. I tylko wstąpienie Napieralskiego do PiS bardziej by mogło zadziwić…
W niedzielę o godzinie 20.00 skończyła się też cisza w łosiedlu Zachód. A to za sprawą wielkiego koncertu plenerowego. Na początku dała czadu Małgorzata Ostrowska. Było głośno. Potem zagrali Kalwi&Remi. Zrobiło się głośniej. A po nich do pieca dowaliła grupa Kombi – jak za dawnych, dobrych lat, jakby czas się ich nie imał. Mówiąc krótko, było ostro. Muzyka szła z potężnych głośników, wpadała między bloki a tam kotłowała się i mieszała, przez zamknięte okna docierając do moich uszu i to już muzyką nie było. Decybele bębniły mi w głowie szklaną pogodę, ale nie tylko. I nareszcie na własnej skórze mogłem poczuć to, co przez całe lata czuli mieszkańcy innych części miasta, gdzie organizowane były koncerty.
Grubo po godzinie 23 zapanowała błoga cisza. No, to se wskoczyłem do łóżeczka. I już prawie zasypiałem, a tu jak nie hukło. Jak nie trzasło. Jak nie pierdykło. Zaczął się pokaz fajerwerków. I waliło tak, że sylwestrowe strzały to był mały pikuś. To była prawdziwa kanonada. Sen szlag trafił. I gdy pokaz się zakończył o śnie nie było mowy jeszcze przez godzinę.
I mam duże pretensje. Do siebie, bom nie doczytał w kalendarium imprez, że będzie tam pokaz fajerwerków i psychicznie żem się nie przygotował. I mam pretensje duże. Do siebie, żem się już zestarzał i mnie muzyka już nie bierze i zamiast na koncert iść, to w domku wolę se siedzieć.
Ale bardzo dobrze, że w największej sypialni Szczecinka wreszcie się coś zaczęło dziać. Bo nie ma tu ani stadionu, ani kortów, a i basen też nas ominął. I po latach wreszcie coś jest. I jest to pomysł trafiony. O czym świadczy kilkanaście tysięcy widzów na tym koncercie. – Ale, ale! Znaj mój umiar mocium panie – powiedział mnie pewien wiekowy mieszkanic łosiedla. - Może by można koncert zacząć godzinę wcześniej i godzinę wcześniej skończyć? Dobrze by też było w programach podawać, chociaż przybliżoną godzinę zakończenia koncertu. Zwłaszcza z niedzieli na poniedziałek. Dajta trochę pospać. Bo w poniedziałek to do tyry trzeba iść. Bo przecież przed nami jeszcze lipiec i sierpień. I będzie się działo, oj, będzie.
No, to może organizatorzy wzięliby może pod uwagę te spostrzeżenia łosiedlowych „staruszków”, za co pewnikiem nie tylko oni wdzięczni by byli. Ale póki co, to zostało mi wyjście, które wymyśliła moja ślubna i co wziąłem se do serca, jak wszystkie uwagi mojej ślubnej zresztom. A łona powiedziała mnie tak: Oj, Zenek. Zapomniał wół, jak cielęciem był i na koncerty Czerwonych Gitar, Niebiesko-Czarnych i Niemena w Bydgoszczy biegał. A i krawat w kwiatki se kupił i hipisa udawał. Zenu, ty nie marudź. To miasto ma 700 lat, a nie ty. Ty się zbieraj i szykuj się na koncert. Przecież Budkę Suflera lubisz. A jak na koncert nie chcesz iść, to se kup zatyczki do uszu, a dodatkowo załóż se słuchawki i idź spać.
I se zatyczki kupiłem i se spać poszedłem.
Zenek
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
...napisz lepszy!
Zenuś ...czy Ty wiesz ,że te Twoje teksty są nudne....?????/