
Wiele zachodniopomorskich gmin decyzją Wojewody Zachodniopomorskiego musi zwrócić dotacje na pomoc materialną dla uczniów. Wszystko przez różnice stanowisk, jakie pojawiły się w resortach oświaty i finansów. Według Ministerstwa Finansów, gminy nie dołożyły do dotacji wymaganego wkładu własnego. Samorządy tłumaczą się, że nie dokładały do dotacji, ponieważ zgodnie z przepisami MEN, sądziły, iż dokładać nie trzeba. Koniec końców, resort finansów domaga się zwrotu części pieniędzy, które trafiły do najbiedniejszych dzieci. Obliczono, że zachodniopomorskie gminy muszą zwrócić do budżetu państwa łącznie ponad 4 mln zł.
Okazuje się, że problem ten dotknął także szczecinecki samorząd. Wojewoda Zachodniopomorski domaga się od Szczecinka zwrotu 11 070, 86 zł oraz 55,20 zł odsetek.
- Decyzja wojewody jest pochodną braku porozumienia między MEN a MF, które określało procentowy udział samorządów w dofinansowaniu stypendiów - tłumaczy Tomasz Czuk, rzecznik prasowy UM. - Środków na stypendia socjalne w naszym mieście nie zabraknie - uspokaja. (sz)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pozatrudniane po linii politycznej kreują takie pomyłki i dodatkowe koszty.
jakie pojawiły się w resortach oświaty i finansów muszą zapłacić obywatele tylko dlatego że Tusk zatrudnia głąbów totalnych, dyplomy wyższych szkół spadły do roli papieru toaletowego bo oprócz dyplomu trzeba posiadać użyteczny organ zwany mózgiem