
Rozegrane w piątek( 4 czerwca) mecze w ramach rozgrywek trampkarzy i młodzików KOZPN, pomiędzy pierwszymi zespołami Akademii i Kotwicą Kołobrzeg, przyniosły wygraną trampkarzy (tr. Piotr Sajdak) 4:1, dla których gole strzelili: Mateusz Kozłowski, Jakub Okuszko, Maciej Knajdrowski, Mateusz Krajewski. Natomiast niespodziewanie wysokiej porażki 1:6 (gol Krystian Szulski) doznali młodzicy (tr. Michał Ponichtera). Była to pierwsza przegrana młodzików w tym sezonie. – Przegraliśmy zasłużenie, choć trochę za wysoko. Gościom udawało się wszystko, nam nic – powiedział Michał Ponichtera. – Wielokrotnie mówiłem, że piłka, właściwie jeszcze dzieci, rządzi się swoimi prawami. Przecież jesienią w Kołobrzegu to my wygraliśmy 4:0 –dodaje Ponichtera. Mało kto wie, że wiosną drużyna młodzików gra bez podpory zespołu Radka Korybskiego, który zimą uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Jego brak jest aż nadto widoczny. – Już niejednokrotnie przestrzegałem przed hurra optymizmem, bo aktualnie jakieś nadzieje możemy wiązać tylko z zespołem Piotrka Sajdaka. Pozostali muszą się jeszcze wiele uczyć. Ale my przecież w tych grupach pracujemy dopiero 10 miesięcy – zakończył trener Ponichtera.
(zp)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zespół rocznika 2002 Akademii wygrał mocno obsadzony turniej w Wałczu.W pokonanym polu pozostawili m.in. Pogoń Szczecin, Salos Szczecin, Chemik Police, Kotwice Kołobrzeg, Stal Szczecin. Wielki sukces małych chłopców oraz trenera. A co do wyniku z Kotwicą szkoda. myślę iż z Akademią II bardziej zawodnikom zależało na zwycięstwie.
Byłem widziałem, faktycznie tak słabo grających młodzików jeszcze nie widziałem. Jedynym zawodnikiem AP, który dorównywał poziomem do przeciwników był piłkarzyk z nr.11. Nieporozumieniem jest wysoki napastnik. Wydaje mi się,że jego miejsce to obrona. Szkoda punktów, ale jeszcze nie wszystko stracone. Trzeba wygrać trzy mecze i będzie dobrze.