
Mimo zakazu wojewody, młodzież strzela petardami ile wlezie. Gdy tylko zapadnie zmrok, niemal zewsząd słychać huk odpalanych materiałów wybuchowych.
Przypomnijmy: zakaz detonacji rac, sztucznych ogni, petard i innych środków pirotechnicznych, obowiązuje do końca stycznia 2009 roku. Wyjątkiem są dwa dni – Sylwester i Nowy Rok. Złamanie zakazu grozi 500-złotowym mandatem, wizytą w sądzie a nawet grzywna w wys. 5 tys. zł.
Stoiska handlowe, w których można kupić petardy, sztuczne ognie czy fajerwerki, pękają w szwach. Klientów jest tam moc, niestety przeważa młodzież. Rachunki też nie należą do niskich. – Kontrolujemy takie punkty, sprawdzamy, kto sprzedaje materiały wybuchowe nieletnim – mówi asp. szt. Jarosław Walczak ze szczecineckiej policji. – Podobne czynności podejmują też funkcjonariusze straży miejskiej.
Policjanci ostrzegają, że to rodzice odpowiedzą za to, jeżeli rzucane przez dzieci petardy spowodują jakiekolwiek straty.
Huk wyrobów pirotechnicznych jest szczególnie trudny do zniesienia przez małe dzieci oraz osoby starsze, źle przyjmują go także zwierzęta.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że w noc sylwestrową miłośnicy wybuchowych szaleństw „odbiją” sobie wszelkie wcześniejsze zakazy i wynikające stąd niedogodności. Czeka nas, więc jeden potężny wybuch.
(tekst i foto: sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
i o http:// też nie !!!
naucz sie pisac
i bez http:// !!!
Myślę iż sądzę że żal.pl bez www :D
Strzelali.strzelają i będą strzelać.Jak będziemy ich ścigać za to będą bardziej złośliwi i tyle
Normalnie żalos peelos bez www :D
Taa i tak te mandaciki nic nie dadzą:D
Dzieci są wredni dla starszych i nie lubiących kolegów ktorzy sie kiedys poklucili,ja tego nie rozumiem jak mozna byc takim hamskim bachorem.
Dajcie dzieciakom żyć ! Dzieciństwo ma sie raz... My młodzi też byliśmy i też głupi... Ale mam za to miłe i smutne wspomnienia tak samo oni będą mieli... Jeśli sąsiedzi będą dla nich złośliwi to młodzież im to odwzajemni. Darujcie sobie
Popieram osiedlówe !!
Jak wam przeszkadza to sie wyprowadzcie ! Proste i logiczne !
To prawda. Strzelają z petard i nie można spokojnie żyć. Ostatnio straż podjechała, popatrzyła i pojechała... a tyle jest pracy w nocy i wieczorami na Kołobrzeskiej. Wystarczy wziąć się za tych co siedzą przy piaskownicy lub przy ławce obok placu zabaw- mandatów można nawypisywać, że ho ho... Tak każdemu po 200 zł, to będzie porządek szybko.
10/10
Straż miejska jest a jak w radiowozach albo swojej zabawki pilnują.Mieszkam obok szkoły ponadgimnazjalnej co przerwa tłumy młodzych ludzi(uczniowie) w około mojego bloku i na wszystkich możliwych rogach.Ulica jedzie radiowóz SM i co ? A nic nawet nie przychamują po co.Nie wspominam o bardziej drastycznych sprawach gdzie panowie strażnicy chowają się w radiowozie.A pan komendant co tydzień w gawexie melduje jak to bochatersko został zatrzymany rowerzysta
mam wrażenie iż nasi kochani strażnicy miejscy nie widzą niczego ,ostatnio banda dzieciaków wrzuciłą mi petarde pod wózek z malutkim dzieckiem pod ratuszem,a straży miejskiej?ani widu ani słychu.
W okolicy bloków Kościuszki 23C i Koszalińskiej 22 8-10 letnie dzieci jak tylko wrócą ze szkoły, biegają po chodnikach i rzucają petardy, a najlepszą zabawę mają w... piaskownicy, jak to dzieci. A ja się pytam kto im kupuje petardy i gdzie są rodzice o Straży Miejskiej nie wspomnę?
Na ulicy Kołobrzeskiej trzeba uważać,ponieważ miłośnicy materiałów pirotechnicznych nie zawżają na bezpieczeństwo mieszkańców osiedla (lub robią złośliwie. Od kiedy zapada zmierzch można zauważyć grupę nastolatków ,ktorzy przechadzając się po osiedlu wrzucaja na balkony petardy hukowe, na parapetach stawiają wulkany swiecące i inne podobne hamskie wybryki związne z Sylwestrowym szaleństwem A stróze prawa nic nie reagują,nie nie działają. Ciekaw jestem jakbytak na ulicy Wiejskie się działo co by zrobili.
Oczywiście stróże prawa (zwłaszcza ze Straży Miejskiej) nawet palcem nie kiwną, by przejść się późnym wieczorem po osiedlach i złapać młodych ludzi, rzucających petardy.