
Zgodnie z zapowiedzią, rozmawialiśmy dziś z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska na temat pomiarów pyłu PM10 i benzo(a)pirenu prowadzonych na stacji pomiarowej przy ul. 1 Maja. Sytuację opisaliśmy w artykułach: „Wyniki badań w Szczecinku: Dlaczego nie ma PM10? Bo obok pylą... drogowcy!” oraz „Cuda z pyłem, czyli Szczecinek wolny od benzo(a)pirenu!”.
– Nie jest prawdą, że nie posiadaliśmy wyników badań cytowanych dni. Posiadaliśmy, ale wyniki były tak nadnaturalnie wysokie, że zdecydowaliśmy się je zweryfikować – mówi „Tematowi” Renata Rewaj z Wydziału Monitoringu Środowiska WIOŚ w Szczecinie. – Posiadamy dokumentację zdjęciową z prac drogowych prowadzonych w sąsiedztwie miernika. Jeżeli od poniedziałku do piątku stacja pokazuje „katastrofę”, a w weekend jest normalnie, znaczy to, że na te nienaturalnie wysokie wyniki wpływ miały prace prowadzone przez drogowców. Wyniki z ul. 1 Maja porównywaliśmy też z tymi odebranymi ze stacji pomiarowej przy ul. Artyleryjskiej. Tam wszystko było w normie. Stacja przy ulicy 1 Maja była przez kilkanaście dni jak zakład pracy. My na takim terenie, zgodnie z obowiązującym prawem, nie prowadzimy badań. Dodam, że w Szczecinie mieliśmy podobne przypadki.
Co z benzo(a)piranem w dni, w które WIOŚ nie określił poziomu pyłu PM10, a określił b(a)p? – Sączki mieliśmy, pył został zbadany, dlatego, mimo, że w stosunku do pyłu PM10 użyliśmy stwierdzenia „wynik błędny”, mogliśmy określić poziom b(a)p. Co też uczyniliśmy, odnotowując ten fakt w stosownej rubryce przyporządkowanej do danego dnia. Nie ma tu, więc żadnego przekłamania – wyjaśnia R. Rewaj. – Dodam też, że wszystkie wyniki pomiaru pyłu PM2 i PM10 na terenie województwa, także w Szczecinku, przekazujemy do dyspozycji i wiedzy stosownych komórek organizacyjnych w Komisji Europejskiej. Wynik b(a)p w wysokości 0,12 ng/m3 podajemy zawsze, gdy odczyt jest poniżej wykrywalności. Zaniepokoiła nas natomiast informacja o niedzielnym pożarze na jednym z emitorów w Kronospanie. Przyjrzymy się wynikom z tego okresu. Będą one znane za kilka dni.
Co było przyczyną awarii stacji pomiarowej przy ul. 1 Maja? WIOŚ w raporcie odnotowała ten fakt jako „wyłączony bezpiecznik”. – Zdewastowano skrzynkę, w której umieszczone są źródła zasilania tejże stacji. W tym roku to nie był pierwszy taki przypadek. Dlatego zdecydowaliśmy się te urządzenia przenieść do pomieszczania zamkniętego, nie powinno już być z tym problemu – dodaje R. Rewaj. – Reasumując, nie ma w naszych działaniach żadnej sensacji, nic nie ukrywamy, nie jest to w naszym interesie. Staramy się ze wszystkich sił wspierać działania mieszkańców Szczecinka w dążeniu do poprawy jakości powietrza nad miastem. (sw)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Na stacji diagnostycznej, diagnosta montuje sondę do końcówki tłumika, a nie 200 m za samochodem! A tu śladów zapylenia szukamy gdzieś tam w dali??? Sprawa jest tak prosta i oczywista, że i może zabójcza z drugiej strony. Dlatego chłopcy z krono boją się instalacji ciągłego monitoringu na wylotach z emitorów.
Jakim prawem WIOŚ manipuluje danymi jeżeli rzeczywiście przesyłaja dane do UE to skoro aparatura wykazuje stężenia to związek zanjduje sie w powietrzu a my tym oddychamy - ocena zródła pochodzenia przez jakąś tam panią ze Szczecina to chyba jakiś absurd! - według mojego kalendarza na którym zaznaczam "smród" koło mojego domu w te dni kominy smrodziły,a żadnych prac drogowych nie było..
tak najlepiej postawić człowieka na 24h by pilnował ,a nikt obok nie słyszł dewastacji, nie widział, nie dość ze jesteśmy społeczeństwem niszczącym (głópcy) to jeszcze milczącym i przyzwalającym na niszczenie i inne przestępstwa. By mieć święty spokój i spać spokojnie!!!! O nie, tak normalnego i zdrowego społeczeństwa nie zbudujemy.
W tym roku umarły moje 2 sąsiadki na nowotwór po 50-tce.też nigdy nie paliły papierosów i prowadziły bardzo higieniczny tryb życia.Mieszkamy w pobliżu kominów.
Gdzie jest ten wsaniały system monitoringu,którym chwali się Pan Burmistrz? Czy tak trudno ochronić te urządzenia? Cieszę się ,że powietrze było w normie.Jednak muszę się chyba udać do okulisty i być może do innych specjalistów, ponieważ były dni,w których widziałam dym i nie miałam czym oddychać,ale to raczej z moimi oczami i nosem coś nie tak,jak sądzicie ?
problemem Szczecinka nie jest bap tylko zadyma ciągle podsycana.
wyjaśnienia WIOŚ bulwersują, co tu się dzieje, czym oddychamy , jakie konsekwencje a tego tytułu poniesiemy to nie trzeba daleko szukać. Mój sąsiad wlasnie ma zjagnozowany mowotór pluc, nigdy nie palił, a mieszka pod kominami.
Wystarczy popytać kominiarzy, co może być przyczyną zapłonów w kominach, i co tak właściwie może się tam zapalić? Na mój rozum, pewnie co niektórzy się nie zgodzą, ale doszło do zapalenia pyłów i drobnych części organicznych, bo tylko materiały organiczne mogłyby się zapalić. Jeżeli tak by się stało, to komin jest wyjątkowo dużym emitorem nie tylko spalin z suszarni wiórów, ale także nie źle potrafi zapylać powietrze, o czym mieszkańcy okolicy dworca kolejowego mogą się przekonać po nalotach na parapetach i samochodach. Idąc dalej, jeżeli to wszystko jest prawda, to co to za prawo, przy którym może dochodzić do podobnych zdarzeń, nie mówię o pożarze ale o emisji pyłów???
Czy to znaczy ,że wszystkie zbyt wysokie wyniki WIOŚ weryfikuje.Przestaję IM wierzyć.