Wiceminister Mazurek w Szczecinku. Kronospan jako temat główny

W poniedziałek, 26 czerwca, korzystając z zaproszenia posłanki Małgorzaty Golińskiej (PiS), do Szczecinka przyjechał Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Środowiska, Sławomir Mazurek. Plan jego wizyty był bardzo napięty. Wiceminister środowiska spotkał się z przedstawicielami SIS Terra, jak również odwiedził teren zakładu Kronospan. Około godziny 16.00 w szczecineckim zamku odbyło się spotkanie z mieszkańcami Szczecinka.

Zainteresowanie wizytą Sławomira Mazurka w Szczecinku było bardzo duże. Już kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem spotkania sala zamkowa była wypełniona po brzegi. W spotkaniu uczestniczyli także licznie zgromadzeni pracownicy Kronospanu oraz przedstawiciele WIOŚ. Mieszkańcy poruszali wiele spraw, jednak główne tematy podnoszone podczas spotkania z wiceministrem dotyczyły czystości powietrza nad Szczecinkiem oraz działalności firmy Kronospan. Niejednokrotnie emocje brały górę, co sprawiało, że atmosfera spotkania momentami była naprawdę gorąca.

- Spotkałem się z przedstawicielami Terry, z przedstawicielami Kronospanu, zobaczyłem, jak duży jest to zakład – powiedział Sławomir Mazurek. – Zapoznałem się również z tym, jak wygląda działalność Kronospanu na terenie miasta i Polski. Naszą misją, misją rządu Beaty Szydło jest to, byśmy pamiętali, skąd jesteśmy, o bezpieczeństwie i zdrowiu obywateli. Dostawałem wiele sygnałów, dlatego przyjechałem, żeby zobaczyć, jak ta sytuacja wygląda na miejscu. Powiem tak, nawet duże przedsiębiorstwa muszą przestrzegać tych samych przepisów, co w UE. Kiedy są jakieś wątpliwości, powinni wkraczać inspektorzy ochrony środowiska. Za poprzedniego kierownictwa było przyzwolenie, by nie podejmować działań kontrolnych lub pozwalać, by zakład funkcjonował bez pozwoleń. Na to nie ma zgody. Naszym zadaniem jest odbudowa zaufania do instytucji państwa i zapewnienie bezpieczeństwa obywateli.

- Słyszałem o pyłach wulkanicznych, które ponoć unoszą się nad Szczecinkiem, ale chyba nic takiego tutaj nie ma miejsca – mówił dalej wiceminister. – Dotarły też do mnie informacje, że inspektorzy działają tutaj na polityczne zamówienie. Inspektorzy są powołani do tego, by przestrzegać prawa i sprawdzać, czy przedsiębiorcy działają zgodnie z prawem.

Gość wyjawił krótko, o czym rozmawiał z przedstawicielami Kronospanu.

– Rozmawialiśmy o tych wszystkich zastrzeżeniach, które się pojawiają. O spalaniu produktu ubocznego, po tym, jak marszałek podjął „milczącą zgodę” na to, by można to było traktować jak produkt uboczny. Pytałem o to, pytałem o odory. Pytałem o działalność w samym Kronospanie tego, co dotyczy procesów inwestycyjnych, które mają zmniejszyć presję na środowisko. Interesowało mnie to, czy firma ma podobne problemy w Austrii czy w Niemczech. O to wszystko, co przedstawiciele organizacji pozarządowej mi przedstawiali, też pytałem. Pytałem o hałdę i o recykling. Jesteśmy teraz w procesie legislacyjnym na poziomie UE. Podkreśliłem, że nie może być tak według polskiego prawa, że drewno, które zawiera substancje niebezpieczne, by mogło być klasyfikowane jako biomasa. Obecne prawo na to nie pozwala i tego typu interpretacje są naszym zdaniem nieuzasadnione.

- Naszą rolą jest zapewnienie bezpieczeństwa ekologicznego, zdrowia i życia mieszkańców. Jeśli pojawiają się sytuacje, kiedy prawo jest niedoskonałe, będziemy je zmieniać. Także w tym obszarze zmienimy prawo, aby wszystkie podmioty bez żadnych wątpliwości mogły działać zgodnie z prawem – dodał wiceminister.

Sporo czasu podczas spotkania ze Sławomirem Mazurkiem poświęcono na to, by o swoich problemach mogli opowiedzieć mieszkańcy Szczecinka. Jak można się było spodziewać, wiele osób chciało wykorzystać okazję, by zwrócić uwagę na to, co ich najbardziej nurtuje. Była mowa m.in. o puszczy białowieskiej, o rolnictwie, ale przede wszystkim o Kronospanie. Mieszkańcy poruszali kwestie inwestycji proekologicznych, zaś wiceminister odpowiadał, że np. jeśli chodzi o budowę potężnego filtra, który ma zniwelować odory, trzeba zaczekać na efekty do momentu, aż filtr zacznie działać. Pojawiły się też głosy przeciwko zakładowi. Ale także takie, które stawiały Kronospan w pozytywnym świetle.

- Widział się pan dzisiaj z przedstawicielami firmy, zobaczył, jakie są jej działania. Ja od 22 lat mam przyjemność w tej firmie pracować – podkreślił Janusz Paszkiewicz, szef szczecineckiego Dalbetu. – Nie widziałem nigdzie tylu działań na rzecz ochrony środowiska, jak te w Kronospanie. Jak pan ocenia ten zakład, widząc inne o podobnym profilu działalności?

- Moje wrażenia to jedno, a przestrzeganie prawa to drugie. Nie powiedziałem, że stan środowiska w Szczecinka jest negatywny. To mieszkańcy mogą powiedzieć, jak się tutaj czują. Ważne, by pomagać firmom, ale też jest ważne by przestrzegać przepisów, bo to jest w interesie przedsiębiorstwa. W Kronospanie pracuje 1000 osób, to jest tysiąc rodzin i trzeba o tym pamiętać.

W kontrze do wypowiedzi J. Paszkiewicza inny mieszkaniec przekazał wiceministrowi „pył drzewny”. Przy okazji mówca zaznaczył, że WIOŚ się tym „pyłem” i tym, że „śmierdzi”, „nie interesuje”. – Jeśli nie będzie kontroli, to w Szczecinku sytuacja nigdy się nie poprawi – podkreślił mieszkaniec. – Musimy mieć zaufanie do struktur państwa – zaakcentował raz jeszcze Sławomir Mazurek. Podkreślił raz jeszcze, że trzeba wzmocnić rolę kontroli i tak dostosować prawo, by zakłady nie miały kilku dni na przygotowanie się do przyjazdu kontrolujących prawidłowości urzędników.

Andrzej Miluch z WIOŚ nawiązując do zaprezentowanego pyłu zaznaczył, że jest on urzędnikom „bardzo dobrze znany”. – Wielokrotnie, kiedy przyjeżdżam do Szczecinka, widzę, co się dzieje – poinformował Andrzej Miluch. - To pył tzw. grubszy i nasze badania mogą go nie obejmować. Ale państwa informacje o różnych uciążliwościach, które do nas wpływają, są podstawą do prowadzenia kontroli. Na przestrzeni ostatnich lat widzę postęp. Ale to nie znaczy, że jest dobrze. Mamy jeszcze dużo do zrobienia. Z państwa pomocą i z pomocą ministra, który zadeklarował wzmocnienie inspekcji, będziemy mogli to prawo skutecznie egzekwować.