
Temat nr 529
W ostatnich dniach na rogu ul. Wyszyńskiego z Rzemieślniczą, a także na ul. Podgórnej, pojawiały się niewielkich rozmiarów miejsca do drobnego handlu ze stołami z polerowanego strzegomskiego granitu. Przy ul. Wyszyńskiego, w miejscu zadeptanego zieleńca ustawiono pięć takich stołów, zaś przy ul. Podgórnej – dwa. Zdaniem ratusza, stoły stanęły w miejscach, gdzie tradycyjnie od wielu lat handluje się runem leśnym oraz owocami. Dodajmy od siebie, że w tych miejscach częściej niż runo leśne sprzedawano również jakby mniej sezonowe artykuły, takie jak majtki, pachnidła czy „biżuterię”.
Tego rodzaju uliczna sprzedaż była wprawdzie przez miejską straż mniej lub bardziej tolerowana, ale tak naprawdę, w świetle miejscowego prawa, uważano ją za nielegalną. Od początków istnienia samorządu radni starali się, poprzez wprowadzenie w życie stosownych uchwał, zapobiegać ulicznemu handlowaniu. Ostatnia „targowa” uchwała Rady Miasta pochodzi z 25 stycznia tego roku i dotyczy wysokości stawek opłaty targowej. Określono w niej nowe stawki na targowiskach przy ul. Cieślaka oraz Boh. Warszawy. Podjęto ją po to, aby - jak to wtedy argumentowano - ucywilizować i wyrugować handel prowadzony na placach i ulicach, a więc w miejscach do tego nie przeznaczonych. Tłumaczono, że drastyczne podniesienie opłat i stawek targowych zniechęci tych, którzy rozkładają się z towarem na chodnikach i jednocześnie spowoduje przeniesienie takiego sposobu sprzedaży na targowiska.
Czy oprócz istniejących targowisk, to jest sankcjonowanie nowych miejsc przeznaczonych do ulicznego handlu? - Władze miasta doszły do wniosku, że nie ma sensu walka z wieloletnimi przyzwyczajeniami mieszkańców, którzy w zasadzie już usankcjonowali te miejsca, kupując tutaj warzywa i owoce zwłaszcza w sezonie – odpowiada nam rzecznik Urzędu Miasta Konrad Czaczyk. - Lepiej podjąć działania, które mają na celu poprawę estetyki tych miejsc oraz wygody sprzedających i kupujących. Chodzi o to, aby te miejsca nie straszyły, aby zachowano estetykę i wymogi higieny. Do tej pory osoby sprzedawały towar, rozkładając towar na klombie.
Nie lepiej z estetycznego punktu widzenia byłoby, aby w tym miejscu (mowa o ul. Wyszyńskiego) pozostawić zieleń? - Walka z wieloletnim utartym zwyczajem nie ma sensu – argumentuje rzecznik. - Te przyzwyczajenia należy uszanować. Należy zrozumieć też sprzedających. Ktoś kto zbiera truskawki, musi je sprzedać w tym samym dniu. Takiej możliwości sprzedaży ich na targowisku, które jest czynne tylko we wtorki i piątki, nie ma.
Rzecznik pominął czynne przez wszystkie dni tygodnia targowisko przy Boh. Warszawy.
- Nie chcemy ograniczać handlu do wyznaczonych miejsc przy Wyszyńskiego i Podgórnej. Oczywiste jest, że nie będzie można sprzedawać na każdym rogu i skwerze - dodaje rzecznik. - Miasto nie będzie dawać zezwoleń na zajęcie pasa drogowego ani na handel po za miejscami wyznaczonymi.
A jeśli ktoś zechce sprzedawać w tych miejscach przykładowo buty? Jaka różnica czym kto handluje? - Nie będzie mógł tego robić. Najpierw musi wystąpić o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego – odpowiada rzecznik. Jego zdaniem, handel takim towarem jak bielizna czy buty wprowadza nieład estetyczny.
- Chodzi o to, aby mieszkańcy miasta mogli zaopatrywać się w sezonowe owoce i warzywa. Jeśli chodzi o zaopatrzenie w buty i bieliznę - nie ma z tym problemu – mówi rzecznik. A czy jest problem z nabyciem świeżych owoców, jeśli na każdej ulicy są sklepy warzywno-owocowe? - Nie każdy z nich oferuje świeżo zebrane owoce – odpowiada rzecznik.
Pytany o podstawę prawną przy wyznaczaniu nowych miejsc do ulicznego handlu, K. Czaczyk odpowiada: - Wydanie zgody na zajęcie pasa drogowego jest w kompetencji burmistrza i to on wydaje na to stosowne zezwolenie. Zgodnie z uchwałą o wysokości stawek opłaty targowej, określono też stawki za handel poza targowiskami. Ci, którzy chcą sprzedawać, powinni wystąpić do UM o pozwolenie na zajęcie pasa drogowego. Zgodnie z KPA, jest to decyzja administracyjna i urząd ma na to 28 dni. Z reguły decyzja jest wydawana w następnym dniu. Większość sprzedających ubiega się o zgodę na dłużej niż na jeden dzień – twierdzi rzecznik.
Podsumujmy wydatki miasta na urządzenie dwóch nowych miejsc przeznaczonych do ulicznego handlu. Koszt jednego stołu z granitu strzegomskiego wyniósł 1925 zł. W sumie ustawiono pięć stołów. Koszty związane z wykonaniem murków i utwardzeniem terenu (ul. Wyszyńskiego) wyniósł 20 tys. zł. Teren przy Podgórnej nie wymaga zmian. Projekty budowlane, które zostały uzgodnione z miejskim konserwatorem zabytków - 1100 zł.
W dniu, kiedy ten tekst powstawał, przy ul. Wyszyńskiego róg Rzemieślniczej sprzedawały dwie osoby. Przy ul. Podgórnej nie było nikogo. W tym dniu sprzedawano za to w innych miejscach na tychże ulicach. Czy nie trzeba będzie sankcjonować, wykładając publiczny grosz kolejnych miejsc, w myśl zasady, że „przyzwyczajenia należy uszanować”? (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie