
Wakacje powoli dobiegając końca. Dłuższe przerwy, trudniejsze przedmioty tylko przed południem, woda dla każdego ucznia – to tylko niektóre zmiany, jakie czekają uczniów od września. A do tego jeszcze uczniowie klas ósmych po raz pierwszy zdawać będą egzamin w zupełnie nowej formule. Jaki będzie nowy rok szkolny 2018/2019? Przed jakimi wyzwaniami stoją szkoły, dyrektorzy i nauczyciele w Szczecinku?
Choć nie wszyscy są z tych zmian zadowoleni, reforma oświaty stała się faktem. To ostatni rok funkcjonowania gimnazjów, ich absolwenci za rok zasilą szeregi szkół średnich. Nie wszędzie zmiany wprowadzane w szkolnictwie przebiegały spokojnie. Inaczej było w Szczecinku. O tym, że przez najbardziej burzliwy czas początków reformy udało się przejść szczecineckim szkołom bez szwanku, przekonuje Tomasz Czuk, dyrektor Komunalnego Centrum Usług Wspólnych w Szczecinku.
- Jeśli chodzi o Szczecinek, wprowadzanie reformy oświatowej odbywało się tu bezboleśnie
– zaznacza dyrektor.
– Ale to jeszcze nie koniec zmian. Założenia reformy wdrażane są cały czas. Jakby nie patrzeć w oświacie coś się zmienia nieustannie.
Nasz rozmówca przekonuje, że reforma nie zaszkodziła etatom nauczycieli. W Szczecinku, mimo gróźb, udało się uniknąć zwolnień. Teraz to brak nauczycieli – tzw. przedmiotowców, stanowi największy problem.
– To, co mówił Sławomir Broniarz, prezes ZNP na temat zwalnianych nauczycieli, można włożyć między bajki
– podkreśla Tomasz Czuk.
– M.in. w „Głosie Nauczycielskim” wmawiano ludziom, że trzeba będzie jakoś poradzić sobie tysiącami nieruchomości, bo likwidowane gimnazja pozostawią niepotrzebne budynki. Straszono też zwolnieniami. A już w roku 2016 i 2017 okazało się, że nauczycieli brakuje. Także teraz. Szczegóły będziemy znać w momencie, kiedy trafią do nas arkusze organizacyjne, ale już wiadomo, że mamy nadwyżkę etatów. Oczywiście, my sobie z tym poradzimy.
Co czeka szczecineckie szkoły w nadchodzącym roku szkolnym? Już teraz wiadomo, że sporym wyzwaniem będzie organizacja egzaminu ósmoklasisty. Już znane są terminy sesji egzaminacyjnej dla uczniów klas ósmych. Egzaminy na zakończenie nauki w szkole podstawowej odbędą się w dniach 15-17 kwietnia 2019. Do rozwiązania będą testy z trzech przedmiotów: z języka polskiego, matematyki i języka obcego.
- To na pewno będzie wyzwanie, choć w głównej mierze stoi ono nie przed samorządami, ale przed ministerstwem, które opracowuje ostateczny kształt egzaminu. Na razie jesteśmy informowani jedynie o postępach prac i o projektach. Pierwsze arkusze egzaminacyjne są już dostępne, ale też nie jest to jeszcze wersja ostateczna. Będzie nad tym pracował jeszcze sztab metodyków
– informuje Tomasz Czuk.
- Na pewno ważnym celem do osiągniecia będzie także poprawa jakości kształcenia w naszych szkołach. W tym roku już było pod tym względem lepiej, ale nadal będziemy nad tym pracować. Poza tym, zrobimy wszystko, aby budżet na kolejny rok szkolny był budżetem, który ułatwi szkołom przejście przez kolejny etap nowych zmian polskiej oświaty – dodaje na koniec dyrektor.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I w końcu jest nadzieja, że oświata stanie na nogi, poziom edukacji naszych pociech wzrośnie. Dzięki reformie przybyło miejsc pracy dla ciała pedagogicznego, choć totalna opozycja katastrofą straszyła.
Ciekawe która matematyka będzie trudniejsza ta na pierwszej czy piątej lekcji albo który nauczyciel będzie trudniejszy ten na pierwszej czy piątej lekcji
Jakie to sa trudne lekcje?Przeciez dla kazdego ucznia moga to byc rozne przedmioty,dla jednego matematyka jest trudna,a dla innego jezyk polski.
I co teraz zrobi biedna przybudówka PZPR? Co z protestami, trąbkami i kopczykami kredy rzucanymi pod sejmem?
W szkołach jest wiecej lekcji religii niz chemii, biologii, fizyki. Poczucie winy z samego powodu urodzenia się, jest dzieciom wmawiane już od przedszkola. Głupim narodem łatwiej rządzić.
Reforma po pisowsku- duzo pamięciowo, bez rozumienia mechanizmów działania, procesów, metodyki badań. Czas wrócić do douczania dziecka w domu.
Jakieś światełko w tunelu. Może przykryje ostatni blamaż
W szkole trwa lewicowa indoktrynacja. KOD-ziarze głoszą swoje wywody zamiast lekcji.
Brakuje nauczycieli ?? no tak jak w biedronkach i innych marketach proponują ponad 4 tysiące a nauczycielowi zaraz po studiach 2.400 to sami szczególnie po 2-3 latach rezygnują i będzie coraz gorzej...O ile pamiętam to szef ZNP działa już tam od chyba ponad 20 lat ..i czas juz go wymienić...
Precz z betonem ZNP. Ciągną w dół całe środowisko nauczycielskie.