
Okres letnich wakacji to czas beztroskiej zabawy i odpoczynku od codziennych obowiązków. Okazuje się, że mieszkańcy, którzy nie mieli pomysłu na spędzenie tych dwóch najcieplejszych miesięcy w roku, na różne sposoby próbowali walczyć z ogarniającą nudą. Ci bardziej „pomysłowi” zapewnili sobie nie tylko nieco rozrywki, ale też przedłużenie wakacji, które spędzą na przykład w… więziennej celi.
Lipiec i sierpień br. były bardzo pracowitym okresem dla szczecineckich policjantów i strażników miejskich. Na terenie miasta i powiatu niemal codziennie dochodziło do licznych wypadków, włamań, rozbojów czy bójek. Jednak oprócz tych poważnych, odnotowano także kilka nieco mniej dramatycznych, a często nawet kuriozalnych zdarzeń, które zapewne u niejednego mieszkańca mogą wywołać pobłażliwy uśmiech. Jak przedstawia się nasz TOP 10 kuriozalnych zdarzeń tegorocznych wakacji?
1. Z „główki” w radiowóz
Tak kuriozalnej interwencji, jaką 18 lipca wieczorową porą „zafundował” strażnikom młody mieszkaniec Szczecinka, dawno już nie było. Mieszkańcy ul. Boh. Stalingradu zaalarmowali strażników o trwającej na ulicy libacji. Jeden z uczestników imprezy – z sobie tylko znanych powodów –przeraźliwie krzyczał, a na widok patrolu „wyrecytował” niemal cały słownik obraźliwych epitetów pod adresem funkcjonariuszy, jednocześnie uciekając i zaliczając przy tym… kilka bliższych spotkań z chodnikiem. Po krótkim pościgu mężczyzna wylądował na komendzie policji. Jednak jeszcze podczas jazdy postanowił walczyć z niesprawiedliwością… uderzając głową w blachę radiowozu. Rozrywkowy mieszkaniec został przekazany pod opiekę matki, jednak – jak się okazało – po chwili znów wyrwał się spod matczynych skrzydeł i ruszył w miasto. A dokładniej na imprezę „Projekt Plaża”, gdzie postanowił się rozebrać i… pobiegać wszczynając awantury. Policjanci zapewne przeżyli swoiste ‘deja vu’ chwytając półnagiego osobnika i ponownie przekazując go matce.
2. Zgubił żonę… na zakręcie
Do kuriozalnego zdarzenia doszło 16 lipca na skrzyżowaniu ulic Gdańskiej i Szczecińskiej. Z jadącego w kierunku Bornego Sulinowa volkswagena transportera - na zakręcie drogi... wypadła kobieta. Kierowca nie zorientował się, że zgubił „ładunek” i odjechał w siną dal.
Okazało się, że samochodem jechało małżeństwo. Podczas jazdy kobieta (siedziała w tylnej części auta) najpewniej próbowała domknąć drzwi pojazdu, które otworzyły się kiedy kierowca pokonywał zakręt. Niestety ten manewr się nie powiódł i kobieta wylądowała na jezdni. Po kilkudziesięciu minutach mężczyzna kierujący transporterem wrócił na miejsce zdarzenia, by... odnaleźć zagubioną w czasie jazdy żonę. Był pod wpływem alkoholu.
3. Zniszczył płot i… biegał po samochodzie
23-letni mieszkaniec gminy Szczecinek 11 lipca po północy postanowił wykonać "wyrok" na ogrodzeniu posesji mieszkanki Gałowa. Napastnik uszkodził przęsła ogrodzenia, a później naubliżał właścicielce posesji, kierując pod jej adresem groźby karalne. Gdy już skończył "znęcać" się nad płotem swoją uwagę skupił na zaparkowanym na terenie posesji samochodzie Renault Kangoo, należącym do goszczącego we wsi mieszkańca Zabrza. Skakał i biegał po masce pojazdu, a później po jego dachu. Furiat został obezwładniony i zatrzymany przez szczecineckich policjantów.
4. Rozrywkowy traktorzysta na drodze
Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego szczecineckiej Komendy Powiatowej Policji nie kryli zdziwienia, gdy 9 lipca na drodze w Kusowie zatrzymali do kontroli "powożącego" traktorem marki Ursus 39-letniego mieszkańca gminy Grzmiąca. Traktorzysta wracający z prac polowych wczesnym popołudniem dmuchnął w alkomat ponad 1,3 promila. W finale sprawy traktor trafił na parking, a traktorzysta do domu, by wytrzeźwieć. Nie wiadomo czy kontynuował tam dalej tak dobrze rozpoczęty dzień.
5. Pijany, z zakazem prowadzenia i poszukiwany przez sąd
Wyjątkowego pecha, choć na własne życzenie, miał 59-letni rowerzysta, mieszkaniec gminy Borne Sulinowo. Mężczyzna zwrócił uwagę policjantów patrolu ruchu drogowego, gdy zygzakiem pokonywał krajową "dwudziestkę" w Silnowie. W wydychanym powietrzu miał blisko 3 promile alkoholu! Po wykonaniu rutynowych kontroli badania stanu trzeźwości policjanci zainteresowali się jeszcze wnikliwiej pijanym cyklistą. Szybko wyszło na jaw, że mężczyzna do maja 2015 roku posiada aktywny zakaz prowadzenia rowerów (na okres 3 lat) wydany przez Sąd Rejonowy w Szczecinku. Do tego jest poszukiwany na podstawie zarządzania o ustaleniu miejsca pobytu i nakazu doprowadzania do Zakładu Karnego. Rower rozrywkowego mężczyzny trafił do depozytu, a on sam do policyjnego aresztu
6. Złomiarze ukradli żeliwne włazy. Wszystkie!
Pod koniec lipca asfaltowe drogi w Specjalnej Strefie Ekonomicznej na terenie byłej Strzelnicy Garnizonowej przy ul. Koszalińskiej wyglądały jak po prawdziwym deszczu meteorytów. Jednak to nie kosmiczne kamienie a rezolutni złomiarze podziurawili ulicę jak szwajcarski ser. Amatorzy łatwego zarobku ukradli wszystkie pokrywy żeliwne zabezpieczające studzienki rewizyjne kanalizacji deszczowej. Dzięki przedsiębiorczym złodziejom z asfaltu zionęło kilkanaście dziur o średnicy 25 cm!
7. Nerwowy i pijany wandal atakował… parasolką
Wyjątkowo zdenerwowany, do tego pijany (około 2,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu) był 19-letni mieszkaniec Szczecinka, który "dopadł" zaparkowany przy ul. Kołobrzeskiej samochód Opel Zafira. W szale agresji wpierw skopał maskę pojazdu, a później używając... parasola wybił przednią szybę pojazdu. Wandal został zatrzymany przez patrol policji i osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań do wytrzeźwienia. Nie wiadomo jeszcze, co kierowało postępowaniem 19-latka. Straty wyrządzone przez władającego parasolem mężczyznę właściciel wycenił na 4 tys. zł.
8. Ukradł komplet mebli z wystawy
Zdecydowanie pomysłowości i przedsiębiorczości trzeba pogratulować amatorowi – znawcy wystroju wnętrz. Niedoszły dekorator postanowił okraść sklep Jysk w Szczecinku. Na szczególną uwagę zasługuje skala i rozmach całego „przedsięwzięcia” – rabuś wyniósł ze sklepu… komplet mebli wypoczynkowych! Łup wcześniej stanowił ekspozycje wystawową sklepu. Jednak rezolutny amator mebli daleko nie uciekł z tapczanem na plecach i zaraz został zatrzymany przez policję.
9. Na Bugnie jak w Kolumbii!
Ktoś na Bugnie założył sobie... plantację marihuany! Okazałe sadzonki narkotyku rosły w chaszczach na nieużytkach. Na ich trop natrafił patrol szczecineckiej Straży Miejskiej. W szczerym polu beztrosko sobie rosło ponad 10 krzaczków konopi. Na miejscu znaleziono też ślady po wyrwanych już roślinach. Jednak ich właściciel musiał się mocno rozczarować, kiedy po „konsumpcji” swoich plonów nie doczekał się przewidywanego „odlotu”. Okazało się, że rosnące samopas sadzonki konopi indyjskiej nie zawierają substancji narkotycznej.
10. Bezdomny, którego nikt nie chciał
Strażnicy miejscy na początku sierpnia interweniowali w okolicy Wieży Bismarcka. Zostali zaalarmowani przez mieszkańców, że na trawniku obok budowli „spoczywa” mężczyzna. Został on przebadany przez ratowników medycznych i przekazany pod opiekę… strażników. Mężczyzna okazał się osobą bezdomną. Jednak znajdował się w takim stanie upojenia alkoholowego, że nie było możliwości przewiezienia go do ośrodka dla bezdomnych. Dlatego strażnicy… ponownie wezwali karetkę pogotowia i przekazali mężczyznę pod opiekę ratowników.
(sw/mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Punkt 3 "23-leni mieszkańca gminy Szczecinek"? Po jakiemu to?
Konopii... też bym napisał.
Tak dalej czytam ... Pewnie to wypociny rzecznika prasowego strarzy miejskiej w Szczecinka .
Odnośnie pkt.9 to nie Straż Miejska trafiła na trop sadzonek konopii a pracownicy PWiK - dokładnie Stacji Uzdatniania Wody Bugno. Za to Straż Miejska chętnie wypnie pierś do orderu.
Pierś do orderu? Przecież to obciach. Konopie wersja "pastewna". Dla cielaków. Straż Miejska? Przecież to Wodociągi zajęcia botaniczne sobie zrobiły. Do rur Panowie! Będzie pożyteczniej :)