Tona nakrętek warta zdrowia

Czasami poświęcenie zaledwie kilku chwil dziennie na odpowiednią segregację plastikowych butelek może przynieść nam ogromną satysfakcję oraz pomóc osobom potrzebującym. Doskonale wiedzą o tym członkinie Ligi Kobiet Polskich, które w sobotę, 26 kwietnia po raz kolejny przekazały blisko tonę kolorowych nakrętek na rzecz chorych dzieci. Tego typu niecodzienny prezent już po raz kolejny pomoże pokryć koszty rehabilitacji oraz operacji najmłodszych mieszkańców szczecinka i nie tylko. 

Warto dodać, że panie z LKP już od kilku lat wspierają rodziców chorych dzieci właśnie w ten sposób, pomagając im uzyskać środki finansowe na leczenie ich pociech. Łącznie do potrzebujących trafiło już ok 10 ton plastikowych nakrętek, a pieniądze pozyskane z ich sprzedaży zostały przeznaczone na pokrycie kosztów m.in. turnusów rehabilitacyjnych. 

- Nakrętki zbierałyśmy już od października i do tej pory udało nam się już zgromadzić ok 900 kg, a może nawet i tonę. Niestety nie mamy możliwości zważenia wszystkich worków i kartonów z nakrętkami. W akcję zbierania nakrętek włączyły nie tylko nasze członkinie, ale także sympatycy stowarzyszenia, rodzina oraz znajomi i pozostali mieszkańcy. Cieszymy się, że w ten sposób możemy pomóc chorym dzieciom i z pewnością w dalszym ciągu będziemy kontynuować zbiórkę – mówi Danuta Ziętara, przewodnicząca Ligi Kobiet Polskich w Szczecinku.

Tym razem nakrętki trafiły aż do trzech rodzin. Po raz kolejny pełny samochód kolorowych wieczek pojechał aż do Koszalina, gdzie mieszka Grześ Królak. Chłopiec urodził się z zespołem TAR, czyli z rzadkim zespołem wad wrodzonych, a jedną z nich jest obustronna aplazja kości promieniowej połączona ze skróceniem kości łokciowej, w wyniku czego jego rączki są zdeformowane i wymagają operacji polegającej na ich wydłużeniu. 

Tego dnia członkinie Ligi Kobiet Polskich przekazały nakrętki również rodzicom mieskzającej w Szczecinku Hani Dymeckiej, a ten niecodzienny prezent pozwoli rodzicom dziewczynki na pokrycie kosztów turnusu rehabilitacyjnego dziecka. Hania urodziła się w listopadzie 2009 r. Zaraz po urodzeniu stwierdzono u niej Zespół Turnera, wzmożone napięcie mięśniowe, a w wyniku dalszych badań również niedoczynność tarczycy i niekrzepliwość krwi. 

Pomoc trafiła również do 3-letniego Aleksa Koniarskiego, który urodził się z wodogłowiem. Chłopiec dwukrotnie przeszedł zapalenie opon mózgowych, choruje również na padaczkę oraz ma uszkodzony wzrok, w wyniku czego jego mózg nie zapisuje odbieranego obrazu.  Aleks potrzebuje kosztownej operacji , a środki uzyskane ze sprzedaży nakrętek pozwolą choć w części pokryć jej koszty. 

- Teraz rozpoczynamy kolejną zbiórkę nakrętek na rzecz Hani oraz Aleksa. Kolejną partię nakrętek chcielibyśmy przekazać im już w czerwcu.  Od długiego już czasu wysyłam różne przedmioty z przeznaczeniem na licytację dla dziewiątki chory dzieci. Teraz chciałabym taką licytację zrobić również dla Aleksa, który dopiero teraz znalazł się pod naszą „opieką”. Mam nadzieję, że uda się nam to zorganizować – dodaje nasza rozmówczyni. – Każdy, kto chciałby wesprzeć naszą akcję, może przynieść nakrętki do naszej siedziby przy ul. 9 maja 12 (dawny SzOK – dop. Red.) i zostawić je na recepcji. Za każdą pomoc w zbiórce będziemy bardzo wdzięczni. (mg)