
To było wspaniałe Święto Plonów. W tym roku na Powiatowo-Gminne Dożynki został wybrany Stepień. To niewielka, ale za to niezwykle malowniczo położona wioska, kilkanaście kilometrów od krajowej „dwudziestki”. Znana jest głównie z przepięknego kościółka z XVII wieku, a także z miniaturowego jeziorka. Na dożynkach pogoda dopisała. Uczestnicy także.
Tradycją stało się, że co roku dożynki organizowane są w innej miejscowości. W tym roku wybrano wieś leżącą w gminie Biały Bór. Dlatego oprócz starosty Krzysztofa Lisa, w Stepieniu nie mogło zabraknąć również białoborskiego włodarza Pawła Mikołajewskiego. Starostami tegorocznego Święta Plonów zostali Hanna i Wojciech Bratkowscy.
W tegorocznej uroczystości wzięło udział mnóstwo zaproszonych gości. Wśród nich znalazł się m.in. wicewojewoda Tomasz Wójcik, czy senator Piotr Zientarski, a także radni powiatowi, dyrektorzy spółek, sołtysi i przedstawiciele lokalnych społeczności.
Dożynki rozpoczęła uroczysta Msza św. w tutejszym kościółku pw. Chrystusa Króla. Po jej zakończeniu wszyscy uczestnicy przemaszerowali na znajdujące się nieopodal boisko piłkarskie i park wiejski, gdzie zorganizowano tegoroczną imprezę. Tuż przy scenie, ustawionej nad brzegiem jeziora, odbył się tradycyjny ceremoniał dożynkowy.
Jesteśmy tutaj od niedawna, organizujemy się jako rolnicy od około 5 lat - w starym zabytkowym domu. Jesteśmy bardzo wdzięczni lokalnym władzom i społeczności za możliwość zorganizowania tutaj gospodarstwa
- podkreślił Wojciech Bratkowski, starosta tegorocznych dożynek. Warto nadmienić, że państwo Bratkowscy wcześniej mieszkali w mieście, ale przenieśli się na wieś, by robić to, co lubią. W swoim gospodarstwie ekologicznym uprawiają grykę. Mieszkają zaś w domu, który sami lubią nazywać “Piaskową górą”.
Przez dwa lata z wiadomych powodów nie było dożynek. Jednak wszyscy uważamy, że ta tradycja, związana z dziękczynieniem dla polskich rolników jest potrzebna
- zaznaczył z kolei starosta szczecinecki Krzysztof Lis.
Dzięki Panu Bogu możliwa była dobra pogoda. Jeszcze raz dziękujemy wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego, że zbiory w tym roku były dobre. Drodzy rolnicy, szanujemy waszą pracę, dziękujemy za wasz trud i wysiłek
- zaakcentował Krzysztof Lis.
Można powiedzieć, że kiedy trwoga, to do Boga, a tutaj - kiedy trwoga, to do rolnika
- zauważył natomiast Paweł Mikołajewski burmistrz Białego Boru.
Tradycja dzielenia się chlebem i dziękowania za plony jest bardzo ważna dla naszego społeczeństwa. Serdecznie dziękuję wszystkim rolnikom: z całego powiatu szczecineckiego, z naszej gminy, gospodarzom miejscowości Stepień i wszystkim, którzy chcą z nami być. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy widzimy, że chleb jest tą wartością, która jest niedoceniana. A jest tak naprawdę najważniejsza. To pole tak naprawdę rodzi życie. Nawet z ziemi klasy V i VI powstaje coś, z czego żyje nie tylko wieś, ale i miasta. Bo nie wszyscy zdają sobie sprawę, że mleko nie pochodzi z kartonu, a chleb tylko i wyłącznie z marketu. To wszystko jest wasza ciężka praca, za którą my chcemy wam serdecznie podziękować
- podkreślił Paweł Mikołajewski.
Zabawa na dożynkach potrwała do wieczora. W tym czasie na wszystkich czekały liczne atrakcje. Były domowe wypieki, kawa, herbata, najmłodsi mogli nakarmić alpaki lub pobawić na specjalnie przygotowanym do tego celu placu - z dmuchanymi zamkami, ścianką wspinaczkową czy kącikami tematycznymi policji i służb ratunkowych.
Warto podkreślić, że tegoroczna impreza miała również charakter charytatywny. Każdy, kto wziął udział w dożynkach, mógł dołożyć się do zbiórki na zakup kolosalnie drogiego leku dla na małej Nadii ze Szczecinka, u której zdiagnozowano SMA.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie