
Każdego roku w tym okresie spacerując po okolicznych lasach, polach i łąkach często możemy zaobserwować wiele gatunków ptaków, które powracają do swoich gniazd wraz z nadejściem wiosny. Do „domu” wróciły już m.in. bociany i żurawie. Jednak okazuje się, że w okolice Szczecinka zawitali również bardziej niecodzienni goście. O tym, że zwykły spacer może okazać się wyjątkowym, przekonał się pan Andrzej. Mieszkaniec Szczecinka podczas wędrówki po niedalekich terenach spotkał na swojej drodze parę łabędzi krzykliwych – przedstawicieli bardzo nielicznego gatunku będącego pod ścisłą ochroną.
- W weekend, uzbrojony w aparat fotograficzny, postanowiłem wybrać się na spacer po terenach leśnych w okolicy Przeradzi. Podczas wędrówki nad jednym ze zbiorników wodnych zauważyłem parę łabędzi, których wygląd nieco odbiegał od znanych nam dobrze łabędzi niemych, które możemy spotkać m.in. na Trzesiecku. Przez przypadek udało mi się sfotografować bardzo rzadki gatunek tych ptaków, czyli łabędzia krzykliwego – mówi pan Andrzej. – Od „naszych” łabędzi różni się m.in. tym, że ma wyprostowaną szyję, a nie wygiętą w literę „S”, oraz żółto-czarny dziób i brak zadartego ogona.
Dodajmy, że charakteryzuje je również całkowicie białe upierzenie, a jako ptak lęgowy łabędź krzykliwy występuje w naszym kraju stosunkowo krótko, bo dopiero od ok. 40 lat. Według danych udostępnionych przez Monitoring Ptaków Polskich od siedmiu lat odnotowywany jest na terenie naszego kraju stały wzrost przedstawicieli tego gatunku, choć ich liczba w dalszym ciągu jest bardzo niska. W 2013 roku do lęgów podeszły zaledwie 102 pary łabędzi krzykliwych. Niewykluczone, że rzadko spotykani kuzyni naszych szczecineckich łabędzi w kolejnych latach zaczną odwiedzać nas znacznie częściej. (mg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo ciekawe spotkanie.Też tak bym chciał.Oby odwiedziły nas kiedyś.
Piękne są...zazdroszczę Panu spotkania z nimi...coś niepowtarzalnego :)