
Naszym targowiskiem, przy ul. Cieślaka, od kilku ładnych lat zarządza poznańska firma Winkiel. Miasto czyniło starania, by przejąć ten teren, zaprowadzić tam ład i porządek, a w finale poprowadzić popularny „rynek”. Niestety, starania spełzły na niczym.
Propozycja transakcji był prosta. Wy nam oddacie targowisko, a w zamian dostaniecie pięknie położony teren obok (działka ma powierzchnię 1,6762 ha. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego „Winniczna” przeznaczona została pod lokalizację zabudowy usługowej, z lokalizacją wyłącznie jednego obiektu handlowego o powierzchni sprzedaży do 2000 m2, z dopuszczeniem lokalizacji stacji paliw) i dopłacicie różnicę wynikającą z wyceny terenu – ponad 2 mln zł.
Wydawało się, że „Winkiel” przystanie na propozycję. Niestety, w miarę upływu czasu firma zaczęła unikać kontaktu z miastem. Nie pomogły nawet telefony burmistrza. Ratusz postanowił więc atrakcyjny teren „puścić w ludzi”. Jak postanowił tak też uczynił. Działka poszła za blisko 5 mln zł w ręce prywatne.
Co dalej z popularnym rynkiem? Jak długo jeszcze handel tam będzie się odbywał w warunkach rodem z czasów zamierzchłych? - Targowisko jest w użytkowaniu wieczystym spółki „Winkiel” i to ona odpowiada za stan tego terenu – mówi „Tematowi” Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miasta. - Nie planujemy w najbliższej przyszłości ponownych starań o przejęcie tego terenu ani uruchamiania własnego targowiska w innym miejscu. Reasumując: sytuacja finansowa miasta nie pozwala na razie na realizację takiej inwestycji.
Szkoda, bo budując całkiem nowe targowisko można uzyskać dofinansowanie unijne. Wszystko w ramach programu „Mój Rynek”. Ma on polegać na zbudowaniu w gminach do 50 tys. mieszkańców targowisk, które mają służyć rolnikom sprzedającym tam swoje produkty. Prowadzącym takie miejsca handlu będą gminy albo związki międzygminne. (sw)
foto: archiwum
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ratusz nie ma prawnika? Panie burmistrzu , jest prawo , kodeksy, są wymogi , paragrafy.Trzeba było sprawę toczyć sądownie i zacząć 4 lata temu oficjanie ... nie wydzwaniać po prośbie
W naszym mieście oprócz wspomnianego targowiska funkcjonują jeszcze dwie strefy wolnocłowe, jedna na parkingu dla tirów ze wschodu przy ul.Waryńskiego,druga w godzinach wieczorowo-nocnych na parkingu koło dawnej chemii,papierosy,alkohol i ropa schodzą tam na pniu i to w jakich ilościach,niejedna stacja paliw chciała by mieć taką sprzedaż,no i jakie były by wpływy do budżetu z podatków.Szkoda że włodarze naszego miasta przechodzą koło tego problemu tak obojętnie.
Trudno się mówi, swoją droga może ten rynek będzie atrakcją turystyczną miasta - jako relikt ubiegłegop wieku? Filmy będzie można w takiej scenerii lat 70-tych kręcić nawet, niewiele mógł tu zrobć Pan Burmistrz, skoro właściciel terenu nie chciał się zamienić, przecież go nie zmusi siłą.
W markecie bardzo rzadko teraz kupuję - ponieważ mimo wszystko drogo i niezdrowo - wolę na rynku, ale przez 13 lat kupowałem tylko w marketach w Poznaniu, we Wrocławiu, w Warszawie i Bydgoszczy - bałem się tam kupować z rynku. Porównując jakość towarów z marketu i towarów z rynku od sprawdzonych sprzedawców - rynek wygrywa. Jedyny mankament ostatnio ryb nie mogę kupić na rynku, dlaczego? Nie wiem. Na szczęście w rodzinie są bardzo dobrzy wędkarze - więc smaczna zdrowa ryba jest w domu - o wiele lepsza niż hodowlana. Mam znajomego rolnika emeryta z okolic Okonka - prowadzi sobie poletko u syna na gospodarce - nie stosuje sztucznych środków - więc smak naturalnych warzyw i owoców znam. Może pokuszę się o wypiek własnego chleba - takiego jakim był za PRL. Pozdrawiam.
ziemniaki może i najtańsze i dobre ( nie wiem , mam rodzinkę na wsi , która mnie zaopatruje :)) warzywka ..., no najwyżej z białego samochodu z poznańską rejestracją (pani Jola ) , choć w to ,że udało się je wyhodować bez chemii to i tak nie uwierzę (ale chociaż pomidory nie szczypią w język ,więc nie przedawkowali ). Innych omijam .... bo to mogą być z marketu do wtórnej sprzedaży ( i z pewną marżą ) , albo z działki ....tyle że "oczyszczalniowej" :( brrrr! A szczególnej obserwacji polecam towar pana po prawej od wejścia.... (owoce, warzywa). No i w drugim ciągu - także mam namierzonego pana z towarem z marketów ( + marża ). Na kupno zdrowej żywności raczej nie liczę. A miód - od Patalasów z Biernatki , albo od znajomego pszczelarza (bo nie wcisną byle czego , jeden ma sklep i uznaną markę , a drugiemu nie wypada oszukać znajomych ...) Pozdrawiam!
Jeżeli miasto nie ma nic do rynku to jakim prawem zbierają opłaty od rolników. Opłaty zbiera właściciel i do tego jeszcze miasto, a rynek wygląda jak pole Pawlaka w słynnej komedii "SAMI SWOI" po oczyszczaniu z min. ŻAL
A MY chcemy targowisko i to na poziomie unijnym, a nie PRLowskim. I mają się na to znaleźć pieniądze i to szybko. Trzeba sobie przypomnieć, że kilka lat temu dla "tzw miasta" nie była ważna przebudowa skrzyżowania pod Tesco, a dzisiaj mamy aż dwa ronda i oczywiście "miasto" jest twórcą tego sukcesu. Do roboty "miasto"!!!
na utrzymanie swoje i rodziny. Jak policzyć sprzedających - producentów większych, to z tej sprzedaży utrzymają także jego pracownicy - razem szacuję około 500-600 osób ma utrzymanie z tej pracy. I TO TRZEBA WIDZIEĆ!
trawy tam tyle ale poco lepiej zapłacić za ruderę zamiast zrobić nowe o wiele wygodniejsze i bardziej przemyślane ale lepiej pieniądze na oświetlanie parku nocą wydawać albo Jana Pawła w dzień jak ostatni często się zdarza
i wiem że jest prawdziwy nie to co w marketach wieloowocowe gówienko rzekomo z mieszaniny miodu naturalnego co po dodaniu do herbaty na dnie zostaje cukier i jabłka też kupuję u tego samego co ty a nabiał unikam z daleka
zrobiłem w towarzystwie, inspektora budowlanego z innego miasta wizję lokalną w schronisku. Mam nadzieję, że Pani przeczyta wnioski i odpowie - bo nie ukrywam Pani spostrzeżenia i rady są bardzo dla mnie cenne. Pozdrawiam.
Cebulę, ziemniaki, czosnek, marchewkę, ogórki, sałatkę, i inne zakupy. Cebula za 1zł/kg jest najtańsza w Szczecinku, ziemniaki za 1,5zł są najtańsze w Szczecinku - a czy zdrowe - pewnie wystarczy kupić na rynku i w markecie, jak macie psa - pies marchewki z dyskontu nie je - ale marchewkę z rynku je, tak samo surowe ziemniaki. Pies ma lepszy węch niż ja więc sądzę, że wybiera zdrowszą dla jego organizmu żywność. Gar cebuli z czosnkiem to pychota, a jeszcze dodam, że im więcej razy się go gotuje tym lepiej smakuje. Co do miodu, jajek, drobiu i innych produktów trzeba wiedzieć od kogo kupować - nie wszyscy są uczciwi - więc kupuję tylko tam gdzie raz już kupowałem i żywność była dobra. PS: Miód u Pana A.Krawczyka lub W.Dorynka - mają własne pasieki i pyszny zdrowy miód. Na życzenie mogę podać listę ludzi u kogo co kupuję na rynku i za ile, ale to najwcześniej w piątek 16.
Program A: Nasze miasto.Nasz rynek. Wara obcym od naszego miasta i od naszego rynku.! Program B: Zrobić targowisko na Mysiej Wyspie.Będzie pożytecznie,rekreacyjnie,turystycznie, sportowo i wesoło ! Wesołych świąt!
Zdjęcie rewelacyjne ! Zgłaszam je do miana fotografii roku w kategorii "Promocja Miasta Szczecinka" hi,hi,hi...
drogi Wacomirze - jak nic jesteś młody ( i raczej płci męskiej ) i piszesz o rynkowych towarach chyba nigdy nie robiąc tam zakupów :)) "ekologiczna ","zdrowa" żywność??? Ha, ha, ha !!! Szczególnie u tego pana po prawej stronie tuż za wejściem ... przejdź się Wacomir kiedyś po rynku i fachowym okiem rzuć na wystawione tam produkty - potem przejrzyj reklamy naszych marketów (netto, tesco, biedronka) - prawda jest fantastycznie prosta - co obrotniejsi kupują hurtowo promocyjne art. w marketach i sprzedają na rynku po duuuuużo wyższej cenie jako "ekologiczne", "zdrowe" itd. , niektórzy w ten sposób reklamują owoce , nawet nie fatygując się aby zerwać z nich kompromitujące etykietki ( koszyczki z brzoskwiniami np.) Wpadam czasem na rynek po kwiaty i jabłka ( te z dużego samochodu po lewej stronie ) , miodu już też tam nie kupię - fałszowany ... :(( , no może ten nabiał - śmietana , ser- są "ekologiczne" ale ... te plastikowe butelki , wątpliwa czystość....odbierają mi smaka ;)) jak mi nie wierzysz - zapytaj mamy , a i sam przespaceruj się po rynku . Pozdrawiam!
O czym tutaj dyskutować - wystarczy wsiąść do "pociągu byle jakiego" i podjechać do Piły. Niby miasteczko powiatowe a rynek i hale targowe bajka. No ale oni nie mają takiego parcia na turystykę - tam włodarze dbają o mieszkańców - u nas dba się o wirtualnych turystów.
Taniej i zdrowiej niż w dyskontach spożywczych. Cebula (1zł/kg [5kg worek]), ziemniaki 1,5zł/kg z symboliczną roczną opłatą - gdy jest na świeżym powietrzu. Rynek powinien stać się jedną z atrakcji Szczecinka z dopłatami co najmniej takimi jak Szlot 600tys, rynek powinien być czynny codziennie a magistrat powinien dobudować infrastrukturę, ewentualne opłaty mogłyby być robione poprzez wykup miejsca handlu - lecz nawet gdy ktoś by miejsca nie dokupił - mógłby bezpłatnie sprzedawać. Rynek kryty i ogrzewany można było zrobić w budynku PKS - wyszedłby rynek podobny do Wrocławskiej Hali Targowej. Zagospodarować powierzchnię i pilnować mogą bezrobotni - bez prawa do zasiłku w ramach prac interwencyjnych. Rozbudowa, infrastruktura, lokalizacja i odpowiednia reklama spowodują to co w innych miastach - powstanie nowych miejsc pracy i oferty żywnościowej na tyle atrakcyjnej aby utrzymać sprzedających. Przypominam o chemizacji towarów spożywczych - wraz z biedą rolnicy stosują naturalne nawozy i dbają o mikrobiologię gleby (bo sztuczne środki są drogie) - więc żywność na rynku jest zdrowsza niż w dużych dyskontach.
Trzeba po prostu egzekwować zapisy umów.
no niby masz rację ale co powie Wacomir?? :)
Ja się w pełni zgadzam z autorem ale co na to Wacomir?? :)
Wywaleni na złom Elżbietka i Warcisław byli dla J:HHD obciachem i siermiężną estetyką PeeReLu, a ten syf sakramencki jakoś mu nie przeszkadza.
po co budować rynek-targowisko?1 Lepiej kolejny pomost al;bo w kolejkę gondolową dla turystów-widmo. Przecież pan gburmistrz nie robi zakupow na "jakimś tam "rynku!
Taka sytuacja trwa bo w UM nie ma prawdziwych zarządzających, a rozwiązanie można bardzo szybko znaleźć. Wystarczy postwić właściciela przed faktem dokonanym, albo co roku inwestujesz w targowisko taką i taką kwotę piniężną albo my sami to zrobimy, ale o tą kwotę inwestycji podnosimy Wam użytkowanie wieczyste gruntu, za to że nic kompletnie tam nie robicie i myślę, że w ciągu bardzo krótkiego czasu mielibyśmy zupełnie nowe targowisko. Jak to mówią chcieć to móc!