
Sprawa podhalana – suczki o imieniu Dumka podzieliła dwa samorządy – szczecinecki i białogardzki. Jednak z góry zaznaczamy, że Szczecinek nie ponosi tu żadnej winy. Mówił o tym i wyjaśniał całą sytuację - na ostatniej sesji Rady Miasta - burmistrz Jerzy Hardie – Douglas.
W czym rzecz? - Dumka to mix owczarka podhalańskiego. Jest w schronisku dla zwierząt w Szczecinku od 20 października br. Została adoptowana ze „schroniska w” Białogardzie przez Donię, mieszkankę gminy Białogard – mówi „Tematowi” Danuta Maria Kadela, szefowa Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Szczecinku.
- Donia ma hodowlę owczarka podhalańskiego, zarejestrowaną w Związku Kynologicznym i jest wolontariuszką Fundacji „Bono - Na pomoc Podhalanom”. Adoptując psa 19 października Donia nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo chora jest Dumka. Początkowo wydawało, że to tylko skrajne wychudzenie, Dumka ważyła 22 kg przy normalnej wadze dla tej rasy 40-50 kg. Ponadto suczka był bardzo pobita. Nie chciała wyjść z boksu w Białogardzie, więc obsługa ją… wykopała – mówi D. Kadela. O godne warunki życia dla psów w schronisku w Białogardzie, Szczecineckie Stowarzyszenie Przyjaciół Psa, Kota i nie Tylko walczy od wielu lat. Nie jesteśmy sami. Pomagają nam: Fundacja Argos – Biuro Ochrony Zwierząt, Fundacja Pro-Animals, Fundacja Boksery w Potrzebie, Fundacja Bono, TOZ Szczecin, TOZ Goleniów i wiele innych. Pomagają też osoby prywatne w tym posłowie na sejm RP Magdalena Kochan i Paweł Suski.
- Kiedy pojawiła się wysoka temperatura, biegunka i wymioty, właścicielka zdecydowała się przysłać Dumkę do nas, do Szczecinka, na tzw. pobyt komercyjny (właściciel pokrywa koszty pobytu i leczenia psiaka). Jest to zgodne z regulaminem schroniska.
No i zaczął się problem. - Prezes stowarzyszenia Inspektorat – TOZ Animals, które prowadzi schronisko w Białogardzie, Jerzy Harłacz, na co dzień wiceprzewodniczący Rady Miasta Białogard, dowiedział się, że Dumka jest w Szczecinku – kontynuuje D. Kadela. - Zagroził wtedy Doni, że jeśli pies nie znajdzie się natychmiast z powrotem z schronisku w Białogardzie, to... straci ona pracę. Wydawało się to o tyle realne, ponieważ Donia pracuje w spółce miejskiej. O tych groźbach kobieta natychmiast powiadomiła burmistrza Białogardu i posłankę na Sejm RP Magdalenę Kochan.
- Ponieważ akcja pana Harłacza spaliła na panewce, wtedy przyjechał on do Szczecinka i na ręce burmistrza oraz radnych Rady Miasta złożył na mnie skargę. Stąd zapytania w tej sprawie podczas ostatniej sesji Rady Miasta – dodaje D. Kadela.
- By w pełni przekazać istotę konfliktu informuję, że:
* w wyjątkowych wypadkach, jeśli aktualnie jest wolne miejsce, na pobyt komercyjny trafiają do nas psy niezależnie od tego czy są z Białogardu, czy nie. Jest to usługa płatna, bardzo popularna w okresie urlopowym.
* w lipcu br., jako przedstawiciel org. pro-zwierzęcej, towarzyszyłam Wojewódzkiemu Inspektorowi Weterynarii w kontroli schroniska w Białogardzie. W następstwie kontroli schronisko ma zakaz przyjmowania nowych psów. Jest to decyzja administracyjna, wydana przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Białogardzie. Decyzja jest już prawomocna.
* zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Inspektorat - TOZ Animals w Białogardzie składała Zachodniopomorska Izba Lekarsko – Weterynaryjna, a Szczecineckie Stowarzyszenie Przyjaciół Psa, Kota I nie Tylko reprezentowało prawa pokrzywdzonych, czyli zwierząt.
* jako kierownik schroniska nie mam żadnych uprawnień do zajmowania się finansami schroniska. Schronisko jest w zarządzie szczecineckiego PGK.
* dzięki wsparciu mieszkańców Szczecinka i dobrowolnym wpłatom na konto szczecineckiego stowarzyszenia, wydaliśmy w tym roku na specjalistyczną opiekę weterynaryjną, karmę i na poprawę warunków życia zwierząt w schronisku prawie 50 tysięcy złotych. Pełne rozliczenie tych środków ukaże się na stronie internetowej schroniska: www.szczecinek-schronisko.com.pl w styczniu 2012 roku.
- Mam nadzieję, że wstydliwy problem, jakim jest niewątpliwie schronisko dla zwierząt w Białogardzie, nie zostanie zamieciony pod dywan. Nie uda się wszystkim zamknąć ust, nie pomoże zamykanie wątków na forach Dogomanii, GK24, czy usuwanie całych wpisów. Nie tym razem. Zapewniam. Dziękuje wszystkim za pomoc, za wsparcie finansowe, za ciepłe słowa pod adresem tego, co robimy dla zwierząt w Szczecinku jak i dla psów w Białogardzie. Będziemy walczyć do skutku – kończy Danuta M. Kadela. (sw)
Foto: Wychudzona Dumka w szczecineckim schronisku. Foto: Schronisko Szczecinek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
po pierwsze - smutne, w koncu pies to tez istota po drugie - pytam powaznie kto dal pozwolenie na prowadzenie schorniska panu J.Ch. (przez jakie H?) i jestem w szoku, ze ow pan jest w radzie gminy jezeli tacy ludzie zajmuja takie miejsce, to boze chron bialogard, tyle w temacie ps. do jednej jak i drugiej pracy powinni byc przyjmowani ludzie w pelni zdrowi "na umysle" jak mawiala moja babcia
i którzy walczą na co dzień, aby psy nie trafiały do takich miejsc jak białogardzkie schronisko. W powiecie nakielskim działają m.in. wolontariusze, którzy ratują psy przed wywiezieniem do Białogardu poprzez organizowanie im adopcji. Mam nadzieję, że lokalne władze, przedstawiciele Straży Miejskiej w Nakle n/Notecią nadal będą stwarzali możliwości do pracy wolontariuszy. Mam nadzieję, że wszystkim wolontariuszom wystarczy sił i motywacji, aby nadal chronili tych najsłabszych i bezbronnych. Gratuluję zaangażowania!! Jesteście wspaniali.
Przy okazji warto byloby sprawdzić, jaki los spotkał 37 psów zabranych na podstawie umowy z U.M, przez p.Harłacza z Węgrowa.Ślad po nich zaginął.
o co chodzi,to chodzi o pieniądze,coś o tym wiem.