Szczecineckie zuchy miały bardzo udane ferie

Zimowa przerwa od zajęć szkolnych dobiegła już końca. Dla szczecineckich zuchów był to czas niesamowitych przygód i zdobywania nowych doświadczeń na wycieczce w Krakowie. Jak przekonują organizatorzy i uczestnicy tej zimowej wyprawy, to był bardzo dobry i pełen radości wyjazd. A wszyscy przywieźli do Szczecinka bagaż pełny niesamowitych wspomnień.

Zuchy z 13 GZ "Czarne Łaziki" każde ferie zimowe spędzają daleko od domu. Był Wrocław, była Warszawa, w zeszłym roku Toruń, a w tym roku zuchy wyprawiły się aż do Krakowa – informuje nas Jola Szadkowska, opiekunka gromady zuchowej, która również uczestniczyła we wspomnianej wyprawie. - Już sama jazda pociągiem na taką odległość okazała się dla nowych zuchów nie lada atrakcją, a tym bardziej, że sześcioro dzieci jechało pociągiem pierwszy raz w życiu i nocowało kilka nocy poza domem bez rodziców. Wszyscy sobie jednak świetnie poradzili. Tym bardziej, że atrakcji było co niemiara. Można było zobaczyć Zamek Królewski na Wawelu, Katedrę Wawelską czy dotknąć wielkiego dzwonu Zygmunt czy podziwiać zachowane pamiątki po polskich władcach sprzed kilkuset lat. Zuchy z dużą ciekawością wszystko obserwowały i zadawały pytania przewodnikom. W Krakowie były również atrakcje innej natury, Z ogromnym entuzjazmem został powitany park trampolin. Gromada była już w takim parku w Koszalinie i Toruniu, ale zabawy nigdy dosyć, tym bardziej, że wieczorem napadało dużo śniegu. Następnego dnia gromada udałą się pociągiem do podkrakowskiej Wieliczki do Kopalni Soli. Zuchy były zachwycone podziemną trasą, miejscami do zabaw i opowieściami przemiłego pana przewodnika. Również obiad w tym dniu został zjedzony w zabytkowej kopalni pod ziemią, a po zakupie pamiątek, na zakończenie wyprawy, wiele przeżyć wywołał wyjazd windą na powierzchnię.

- W ostatnim dniu pobytu Łaziki zwiedziły jeszcze całkowicie przystosowane do zwiedzania przez dzieci Podziemia Rynku, odkryte w wyniku wykopalisk archeologicznych i tam też wszyscy raczyli się wspaniałymi muffinkami w prawie tysiącletnich murach podziemnej kawiarni. Chwilę potem byliśmy w Collegium Maius, czyli najstarszym polskim uniwersytecie założonym przez króla Kazimierza Wielkiego. Tam uczyli się kilkaset lat temu Mikołaj Kopernik czy Jan Kochanowski. Na zakończenie pobytu w Krakowie doszło do spotkania z jego najważniejszym mieszkańcem, czyli smokiem wawelskim. Najwięcej radości wzbudził moment, gdy straszliwy smok zionął ogniem. Niestety, smocza jama byłą zamknięta, ale łaziki były tam już latem półtora roku temu podczas wycieczki obozowej.

To był bardzo dobry i pełen radości wyjazd – kończy swoją opowieść Jola Szadkowska. - Teraz Łaziki przygotowują się do Rajdu Kopernikańskiego w Toruniu, a w sierpniu jadą wraz z całym szczepem do Gdańska na ogólnopolski zlot z okazji 100-lecia ZHP. Zuchy realizują również zadania w chorągwianym turnieju "Złote Słoneczko" na najlepszą gromadę województwa. To tylko niektóre nadchodzące aktywności wszędobylskiej gromady zuchowej.