Reklama

Szczecinecki trop Amber Gold. Marcin P. był wtedy Maciejem S.

20/10/2016 11:06

Sejmowa komisja śledcza ds. Amber Gold rozpoczęła pracę. Dziś (20.10) członkowie dyskutują na temat zwolnienia z tajemnicy chronionych prawnie dokumentów. Pierwsze przesłuchania prokuratorów zaplanowano na początek listopada.  Mało kto wie, że główna postać tej afery swoją "karierę" rozpoczynała w... mieście nad Trzesieckiem! Sięgamy do naszego archiwum z roku 2012.

Kilka lat temu szczecineccy prokuratorzy po raz pierwszy, i co warto podkreślić, niezwykle skutecznie doprowadzili do skazania największego aferzysty Rzeczpospolitej Anno Domini 2012 Marcina P.! Oszust występujący wówczas pod nazwiskiem Maciej S. zaczynał swoją niechlubną karierę właśnie w Szczecinku!

    - Tak, to prawda - potwierdza w rozmowie z "Tematem" Jerzy Sajchta, zastępca Prokuratora Rejonowego. - W 2006 roku jesienią do naszej prokuratury wpłynęły zawiadomienia z dwóch banków, z Money Bank w Gdańsku oraz Getin Bank w Krakowie. Dotyczyły one wyłudzenia kredytów o wartości odpowiednio 16 tys. zł i 10 tys. zł. Analizując materiały dowodowe uznaliśmy, że właściwą do prowadzenia tej sprawy będzie Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim i tam przekazaliśmy te zawiadomienia. Jednakże Prokurator Okręgowy w Gdańsku uznał, że właściwą do prowadzania sprawy jest jednak nasza prokuratura. W tej sytuacji wszczęliśmy dochodzenie przygotowawcze w sprawie działań Macieja S. W maju 2007 roku sporządziliśmy akt oskarżenia, a w październiku tego roku Sąd Rejonowy w Starogardzie Gdańskim uznał oskarżonego winnym popełnienia tych przestępstw i wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres lat czterech. Wymierzył też grzywnę w wysokości 150 zł i zobowiązał skazanego do wyrównania bankom powstałej szkody finansowej. W czasie popełnienia przestępstwa Maciej S., później Marcin P. miał 21 lat i był studentem. 

    Niestety, nie możemy poznać szczegółów tego śledztwa. Powód? Prokuratura Rejonowa przekazała już akta sprawy. 

    - Gdy tylko wybuchła afera Amber Gold nasze akta przesłaliśmy do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Uczyniliśmy to w sierpniu tego (2012) roku. Dlatego też nie posiadamy już w tej sprawie żadnych dokumentów - wyjaśnia prokurator J. Sajchta. - Mogę natomiast domniemywać, jaki był mechanizm wyłudzenia kredytów, albowiem pokrzywdzonym, oprócz obu banków, jest też Wojskowe Biuro Emerytalne w Gdańsku. Wskazuje to, że oskarżony posługiwał się jakimś podrobionym, fałszywym dokumentem wystawionym przez to biuro. Później posługiwał się nim w bankach w celu wyłudzenia kredytów.

    Okazuje się, więc, że praca szczecineckich prokuratorów doprowadziła do pierwszego skazania najbardziej medialnego obecnie aferzysty RP.

    - Jak na studenta sąd wydał stosunkowo surowy wyrok - dodaje nasz rozmówca. - Okazuje się jednak, że to nie zniechęciło tego jegomościa do popełniania kolejnych czynów przestępczych. Zarządzenie wykonania kary z tego wyroku, w związku z późniejszymi skazaniami, upłynęła dopiero 2 maja 2012 roku. Gdyby afera Amber Gold wypłynęła na początku tego roku, w styczniu, lutym, marcu, to już ze "szczecineckiego" wyroku byłaby zarządzona kara w celu jej odbycia - kończy prokurator Jerzy Sajchta. (sw)

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Wróć do