Szczecinecki "nożownik": Kto chce wywołać histerię?

Dzisiaj (26 kwietnia) w siedzibie Staży Miejskiej odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Prawa, Legislacji i Porządku Publicznego Rady Miasta. Dzięki przewodniczącemu komisji, Jackowi Brynkiewiczowi, mogliśmy bez żadnych przeszkód przysłuchiwać się jej posiedzeniu.
  Tematem posiedzenia było „Bezpieczeństwo na terenie miasta”.  O problemach z tym związanymi mówili komendant Straży Miejskiej Grzegorz Grondys, Powiatowy Komendant Straży Pożarnej bryg. Adam Serafin oraz komendant Komendy Powiatowej Policji insp. Józef Hatała. Komendant policji odniósł się do wydarzenia, które miało miejsce 28 marca ok. godz. 22 w klatce bloku przy ul. Spółdzielczej. To właśnie wtedy kobieta została zraniona ostrym narzędziem przez nieznanego sprawcę. Do dzisiaj nie są znane motywy działania napastnika. Nie wiadomo także, czy doszło do kolejnych tego typu napadów. Problem w tym, że cały Szczecinek huczy o tym, że kolejne napady były. Przy czym, wersje napadów ogranicza tylko wyobraźnia mieszkańców, a tej akurat nikomu nie brakuje...
 - Niektóre media, a szczególnie Gawex, usilnie chcą wszystkim wmówić, że dochodzi u nas do potężnych napadów – powiedział insp. J. Hatała. - Myślę, że słowa wypowiedziane przez  prokuratora Bugaja powinny trochę społeczeństwo uspokoić. (Prokurator mówił tylko o jednym napadzie - przyp. red.)
  Komendant przyznał, że takie zdarzenie miało miejsce.  - Nieznany mężczyzna podszedł do kobiety i ją pokaleczył. Jest drugie zgłoszenie - że ktoś szedł za kobietą, ale nie wiadomo w jakim celu – tylko tyle z tego wynika. Wiemy też o trzecim, że za jakimś mężczyzną – jak to ujął komendant – biegli dwaj panowie, ale ta osoba, która przed nimi uciekała do policji się nie zgłosiła.  Dlatego trudno też w tej kwestii cokolwiek określić.
  Komendant przyznał, że policja nie dysponuje żadnymi dowodami. - Nie mamy nawet  rysopisu sprawcy. Osoba zaatakowana nie była w stanie opisać wyglądu, a opis, że ktoś ma 180 czy 170 cm - to żaden opis. Nie możemy powiedzieć co robimy, bo to idzie w media.  Tak czy inaczej, od tego czasu, gdy te zdarzenia miały miejsce, całą noc pełniona jest służba operacyjna – powiedział insp. J. Hatała. (zet).