Reklama

Szczecinecki akcent w nowym hicie Adama Sztaby! Posłuchaj „Co mi Panie dasz”

03/05/2020 12:30

Epidemia koronawirusa spowodowała, że muzyczne życie przeniosło się do Internetu. W czasie kwarantanny narodowej, powstało sporo cover'ów i piosenek, nagranych w czterech ścianach. Wielką popularnością cieszy się nagranie w ramach projektu "#wdomuzagrane". Znany kompozytor Adam Sztaba przygotował niezwykłą aranżację utworu zespołu Bajm "Co mi Panie dasz". Jak się okazuje, w tym wyjątkowym nagraniu nie zabrakło również akcentu szczecineckiego. Jedną z osób, które wzięły udział w projekcie pod przewodnictwem Adama Sztaby, jest absolwent I LO im. Ks. Elżbiety w Szczecinku, pochodzący z Drężna Grzegorz Uran.

"Co mi Panie dasz" pod przewodnictwem Adama Sztaby, ma zjednoczyć Polaków w tych trudnych chwilach pandemii koronawirusa i pokazać, że muzyka jest dosłownie wszędzie. W projekcie "#wdomuzagrane" udział wzięli znani wokaliści: Natalia Kukulska, Ewa Farna, Ania Karwan, Natalia Nykiel, Kasia Wilk, Kasia Moś, Olga Szomańska, Dorota Miśkiewicz, Cleo, Patrycja Markowska, Kuba Badach, Igor Herbut, Piotr Cugowski, Andrzej Piaseczny, Sebastian Karpiel czy Damian Ukeje. Ponadto w projekt zaangażowanych zostało ponad 700 muzyków z całego kraju! Wśród nich znalazł się również Grzegorz Uran - pochodzący z Drężna absolwent I LO w Szczecinku i Szkoły Muzycznej II stopnia. Aktualnie wideo z "orkiestrowym" wykonaniem "Co mi Panie dasz" cieszy się ogromną popularnością - w serwisie YouTube w ciągu tylko kilku dni wideo zostało obejrzane ponad 3 miliony razy!

- O projekcie dowiedziałem się z fanpage'a Adama Sztaby. Natychmiast sprawdziłem udostępnione przez niego partie i - tak jak zakładałem - nie było tam nut dla akordeonu. Postanowiłem pewnego wieczoru napisać do niego, wyrażając chęć grania. W odpowiedzi zaproponował, abym zagrał partię keyboardu. Tak zrobiłem. Nagrywałem telefonem (taki był wymóg) ostatniego dnia około godziny 21-22, bo zapomniałem na kiedy został wyznaczony deadline. Razem z nutami dostaliśmy nagranie z podłożonym metronimem, które mieliśmy puścić na słuchawkach i wykonywac swoje partie wraz nim, aby było równo i z pewnym, już dopracowanym na nagraniu klimacie

- mówi Tematowi Grzegorz Uran.

- Po wysłaniu moja rola się skończyła. Pozostało czekać, aż wszystko zostanie zmontowane

- dodał.

-Nie jest to ten sam poziom, co w przypadku spotkań na żywo, bo brakuje interakcji pomiędzy członkami zespołu lub orkiestry, albo pomiędzy wykonawcami, a widownią. Każda partia jest nagrywana osobno ze względu na różnej jakości internet. Ludziom brak teraz wielu rzeczy, więc próba przywrócenia im eventów muzycznych może dawać namiastkę normalności w nienormalnych czasach i wiarę w to, że po epidemii wszystko będzie jak dawniej

- słyszymy od naszego rozmówcy.

Warto dodać, że Grzegorz Uran jest zawodowym muzykiem, skończył akordeon na Akademii Sztuki w Szczecinie, a od października studiuje kompozycję na Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu.


Patryk Witczuk

Aplikacja temat.net

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Temat Szczecinecki Temat.net




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do