
Członkowie Ruchu Obrony Granic Strażnica Szczecinek wzięli dziś udział w polskiej demonstracji, która upamiętniła 86. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej. Zrobili to w Berlinie. Akcja była protestem przeciwko zakłamywaniu historii oraz przypomnieniem o 6 milionach polskich ofiar wojny.
Demonstrację zorganizowali aktywiści ROG. Uczestnicy protestowali przeciwko temu, co określili jako stawianie przez niemiecki Berlin „kamienia zamiast sprawiedliwości" w kwestii upamiętnienia historii polsko-niemieckiej.
Słynny "kamień" to 30-tonowy głaz, "Miejsce Pamięci dla Polski 1939–1945", ustawione w samym sercu Berlina — tuż obok Urzędu Kanclerskiego, naprzeciw Bundestagu, w miejscu dawnej Opery Krolla. To właśnie tam Adolf Hitler we wrześniu 1939 wygłosił przemówienie o ataku na Polskę. W tym miejscu pamięci w Berlinie, obok głazu upamiętniającego Polaków, stoją też "kamienie symboliczne" dla Grecji, Ukrainy, Białorusi i byłej Jugosławii.
W Berlinie oddaliśmy hołd polskim ofiarom II Wojny Światowej. Przypomnieliśmy Niemcom o ich bestialstwie, zbrodniach, rabunkach i reparacjach wojennych, których do tej pory nie wypłacili Polsce
- przekazali Tematowi przedstawiciele szczecineckiej strażnicy ROG.
Było to dla nas wyjątkowe przeżycie, być w tym dniu w Berlinie, ustawić krzyż, który jest dla nas bardzo ważny, oddać cześć polskim ofiarom II Wojny Światowej i odśpiewać Rotę. Niemieckich wozów policyjnych było chyba więcej niż nas i oczywiście nie odbyło się bez represyjnego wylegitymowania, spisania oraz sfilmowania nas przez policję.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ROG to ludzie niezłomni, którzy nie bacząc na represje ze strony Policaj, domagają się wypłaty reperacji wojennych. Jacek, Danke.
To 17 września niech jadą do Moskwy
W Szczecinku, na poniemieckich ziemiach i z potomkami czerwonoarmistów, rodzonymi komunistami i żyjącymi ubekami, to poklasku raczej nie znajdziecie :( Już do Moskwy wysyłają. Dobrze że nie na Sybir