Święta spokojne. Pili, bili się i kłócili...

Nasi policjanci i strażnicy miejscy zgodnie podkreślają, że święta Bożego Narodzenia minęły spokojnie. - Najwięcej pracy mieliśmy w... Wigilię. Były to przede wszystkim interwencje domowe, ale też publiczne - kłótnie i bójki. Od soboty do poniedziałku na ulicach Szczecinka nie doszło do kolizji i wypadków drogowych - mówi "Tematowi" mł. asp. Monika Wojnowska, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Szczecinku.
    Więcej pracy nasi policjanci mieli w dni poprzedzające świąteczny weekend:
*** 42-letni mieszkaniec Szczecinka usiłował włamać sie do sklepu RTV i AGD. Uczynił to za pomocą... siekiery, którą sforsował szklane drzwi. Do środka sklepu nie zdążył wtargnąć, bo został zatrzymany przez patrol policji.
*** Rabuś włamał się do warsztatu samochodowego. Zabrał 8 instalacji gazowych, wiertarkę i urządzenie diagnostyczne. Właściciel warsztatu wycenił straty na 30 tys. zł.
*** 23-letnia mieszkanka Szczecinka padła ofiarą kieszonkowca, a raczej "torebkowca". Kobieta straciła dokumenty, komórkę i pieniądze w kwocie prawie 2 tys. zł. Z torebki "zniknęły" też kosmetyki o wartości blisko 1,5 tys. zł. Straty łącznie - blisko 5 tys. zł. Rabuś, 29-letni mieszkaniec Szczecinka został zatrzymany przez policjantów.
*** 32-letni mieszkaniec Szczecinka wszedł do otwartego magazynu jednej ze szczecineckich firm. Ze środka wyniósł elementy metalowe o wartości 300 zł.
*** Tuż przed świętami z ulicy Polnej "odjechał" w siną dal Mercedes E 320 o wartości (jak wycenił właściciel) 25 tys. zł.
*** Policjanci musieli uspokoić krewkiego mieszkańca jednego ze szczecineckich hoteli. 27-latek wyładował złość na drzwiach pokoju kompletnie je niszcząc. Przy tym dokonał naruszenia nietykalności osobistej jednego z interweniujących policjantów.
*** 39-letni mieszkaniec Szczecinka zniszczył samochód Renault. W pojeździe wybił tylną szybę i ostrym narzędziem porysował lakier. Straty 2,7 tys. zł.
*** Policjanci z Bornego Sulinowa zatrzymali 32-letniego mężczyznę, który w zamian za odstąpienie przez stróżów prawa od wykonania obowiązków służbowych, próbował im wręczyć 50-złotową łapówkę.
    Nie mniej pracy mieli funkcjonariusze Straży Miejskiej. W minionym tygodniu podjęli 115 interwencji w stosunku do 100 osób. - Na 11 z nich nałożyliśmy mandaty karne, a na trzy osoby sporządzimy wnioski o ukaranie - mówi "Tematowi" Komendant SM Grzegorz Grondys. - Dzień przed Wigilią patrole podejmowały kilka interwencji w stosunku do osób kompletnie upojonych alkoholem i "odpoczywających" w miejscach publicznych. Okres świąt minął spokojnie. Największy problem stanowiły psy, które uciekły i wałęsały się po mieście. Kolejne wnioski o ukaranie zostaną też skierowane na osoby, które mimo obowiązującego zakazu zrobiły sobie zabawę z rzucania petard pod nogi przechodniów. Takie osoby zostały ustalone m.in. na ul: Kopernika. (sw)