artykuł pochodzi z tygodnika Temat nr 689 / 31.10.2013
To była niezwyczajna ulica. Zaczynała się w centrum miasta, a kończyła w... lesie – stąd jej nazwa. Tu drobna uwaga. Granica administracyjna miasta przebiega do dziś skrajem lasu od strony Buczka i Żółtnicy. Tak więc las rozciągający się od linii kolejowej w kierunku Chojnic aż do krajowej „jedenastki” leży w granicach administracyjnych Szczecinka. Patronem współczesnej ul. Armii Krajowej przed 1989 rokiem był gen. K. Świerczewski. Jednak w pierwszych powojennych latach nazwano ją ul. Leśną. Nazwa wywodziła się od tej przedwojennej – Forststraße. W tamtych latach była to najdłuższa ulica w Szczecinku. Zaczynała się przy skrzyżowaniu z ul. Wyszyńskiego i dalej, poprzez przejazd kolejowy, biegła w kierunku lasu i Żółtnicy. Niemieccy mieszkańcy używali też nazwy „Szosa Żółtnicka”. Od skrzyżowania z ul. Wyszyńskiego (wcześniej Żukowa, a jeszcze wcześniej Bismarckstraße) do skrzyżowania z ul. Kamienną jezdnia wyłożona była kostką granitową. Dalej do skrzyżowania z ul. Słowiańską nawierzchnia wykonana była z kostki asfaltowej. Następny odcinek pomiędzy ul. Słowiańską, poprzez przejazd kolejowy, Wybudowanie, Las Miejski aż do Żółtnicy, była to już bardzo wąska, brukowana polnym kamieniem droga. Po jej obu stronach rosły dorodne lipy. Co jakiś czas drogę wygładzano uwałowanym piaskiem i żwirem. Przejazd kolejowy znajdował się właśnie na jej brukowanym odcinku. Zanim wybudowano ul. Waryńskiego, dzięki której można było skorzystać z wiaduktu przy ul. Pilskiej, to właśnie tędy wiodła najkrótsza trasa w kierunku Żółtnicy i dalej Drawienia. To był też jedyny dojazd dla mieszkańców szczecineckich przedmieść - Wybudowania i Czarnoboru. Archiwalne zdjęcie kolejowego przejazdu pochodzi z 1976 roku. W tamtym czasie ulica wyłożona była już asfaltem. Z najkrótszego dojazdu do domów korzystali głównie mieszkańcy pobliskiego Wybudowania. Tuż za przejazdem znajdowało się pięć domków - gospodarstw rolnych. Po stronie północnej, pomiędzy bagnami a drogą, rozciągały się ogrody działkowe kolejarzy. Po przejeździe kolejowym dzisiaj pozostała jedynie przebudowana na warsztat budka dróżnika. Nie ma też już od dawna ogrodów i pięciu domków. W ich miejscu rozciąga się olbrzymie składowisko surowca oraz hałda odpadów poprodukcyjnych Kronospanu. W ostatnich latach przestał istnieć odcinek dawnej Leśnej pomiędzy torami kolejowymi a ul. Waryńskiego. Dzisiejsza ul. Leśna zaczyna się dopiero od skrzyżowania z ul. Waryńskiego. Z biegiem lat przejazd kolejowy tracił na znaczeniu. W ostatnim okresie korzystali z niego już tylko użytkownicy ogrodów działkowych oraz mieszkańcy okolicznych domków. Tak naprawdę pokonanie przejazdu kolejowego usytuowanego w najszerszym miejscu stacji towarowej, nie było wcale takie łatwe. Dróżnik szlabany podnosił niemalże w ostatniej chwili, a i to tylko na czas przejazdu. Poza tym zapory były cały czas opuszczone. Przejazd znajdował się w wyjątkowo niefortunnym miejscu. To właśnie tutaj była górka rozrządowa. W tamtym czasie szczecinecka stacja kolejowa należała do znaczącego w kraju węzła kolejowego. Przez stację przejeżdżały dziesiątki pociągów pasażerskich i towarowych. Tutaj też formowano składy towarowe. Na górce przez cały dzień, a i nocą również panował bardzo duży ruch. Szlabany otwierano dopiero wtedy, kiedy albo wszystkie wagony były już pospuszczane, albo akurat pociąg znajdował się już na górce i przygotowywano się właśnie do rozłączania wagonów. W takiej sytuacji korzystanie z przejazdu kolejowego było przedsięwzięciem bardzo emocjonującym. (jg)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie